Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kaja555 pisze:umowy, wizyty - to odstrasza wiele osób, a jego nie
też mnie to dziwi, tyle zachodu
czytają nas:
http://zabrze.naszemiasto.pl/artykul/18 ... ,id,t.html
dana.b pisze:Wszystko to jest więcej niż przerażające! Od czasu, gdy ukazała się informacja o tym psychopacie, nie mogę dojść do siebie. Nie wierzę w żaden uraz z dzieciństwa. To, że kiedyś tam kot go podrapał, nie mogło wyzwolić aż takiej agresji wobec nich. Znęcanie sprawiało mu przyjemność i to jest powód.
Zakompleksiony, mały gnojek, który nie był w stanie stanąć naprzeciwko równemu sobie, wybrał sobie niewinne, bezbronne koty nad którymi czuł władzę! Czemu nie brał tych z ulicy? Bo to byłoby zbyt proste. Nie dawało tego dreszczyku emocji, który zapewne czuł, kiedy w żywe oczy kłamał, myśląc zapewne w tym czasie co będzie potem. Biorąc kota z dt, czy schroniska czuł pewnie jaki jest przebiegły, jak potrafi wyprowadzić w pole człowieka, który to stworzenie kocha. Zapewne to dawało mu jeszcze większą satysfakcję i poczucie wyższości.
CatAngel pisze:kaja555 pisze:umowy, wizyty - to odstrasza wiele osób, a jego nie
też mnie to dziwi, tyle zachodu
czytają nas:
http://zabrze.naszemiasto.pl/artykul/18 ... ,id,t.html
Może być też że ktoś podesłał im link.
Druga sprawa to aż boję sie pomyśleć co on robił od dzieciaka do 28lat jak jego wymówką na to co zrobił jest to że w dzieciństwie go kot podrapał![]()
Pewnie tak palną żeby mu już spokój daliPsychol jeden.
Oj jakby ode mnie adoptował kota to nerwy by mi puściły![]()
i nie było by wesoło i tak teraz ledwo się opanowuję żeby czegoś nie napisać.
dana.b pisze:
A co z sąsiadami? Nikt niczego nie widział, nie słyszał?
CatAngel pisze:
Może być też że ktoś podesłał im link.
CatAngel pisze:dana.b pisze:
A co z sąsiadami? Nikt niczego nie widział, nie słyszał?
Pytasz poważnie?
-Przecież to tacy dobrzy ludzie są jak mogli swoje dzieci więzić przez tyle lat w domu.
-Nie my nic nie słyszeliśmy to dobry człowiek jest
-Nie tutaj za drzwiami nie było słychać płaczu dziecka itp....
To co tu o zwierzęta będą się przejmować.
Zdarzają się wyjątki.
włóczka pisze:1. Nie jestem prawnikiem, ale zastanawiałabym się czy nie byłoby możliwe żeby dodatkowo osoby i organizacje które wydały mu koty do adopcji wystąpiły - każda jako osobny pozywający - z powództwa cywilnego (lub jeśli możliwe z powództwa cywilnego w sprawie karnej) o odszkodowanie za straty moralne (oraz zwrot nakładów na wcześniejsze leczenie i utrzymanie kota, dowóz/wizyta PA itd...). Jakiś prawnik się powinien wypowiedzieć...
2. Nie wiem kto wnioskuje o takie rzeczy, ale warto byłoby wnioskować żeby w przypadku wyroku skazującego dane i wizerunek osób zostały ujawnione - nie "dla kary" tylko dla ostrzeżenia potencjalnych wyadoptowujących.
3. Powiadomienie uczelni o toczącej się sprawie - organizacja prozwierzęca najlepiej - powiadomienie stosownym pismem / mailowo toczącej się sprawie albo o wyroku dziekana i prodziekanów wydziału na którym delikwent studiuje, do wiadomości prorektora ds. studenckich i rektora głównego oraz ewentualnie członków Rady Wydziału / członków Senatu uczelni, wnioskując o wydalenie dyscyplinarne z uczelni, z pięknym uzasadnieniem o etyce lekarskiej itd. Najlepiej powołując się również na stosowne zapisy regulaminu studiów i ew. statutu uczelni (do znalezienia w necie). Jak się powiadomi 1-2 osoby, to sprawa może zostać zamieciona, jak więcej to już niekoniecznie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 709 gości