Prośba o pomoc dla dwóch małych kotków i mamy - Warszawa

Kicia pięknieje w oczach :1luvu:

Przeurocza : )

Mi niestety nie udało się upolować ani mamy ani kociaka, w piątek znów ich nigdzie nie było.
Mam nadzieję że jednak się nie przeniosły nigdzie

Jak mi się uda, podjadę znów jutro...
Widziałam że ktoś postawił miseczkę z karmą i wodą po drugiej stronie ulicy, tam jest jakieś opuszczone zakrzaczone podwórko..
Będę też ich tam wypatrywać.

**Adopcje: 12 >>**

Jak je widzisz to nie można choćby unidoxu dać rodzinie? Zawsze to coś.
Kciuki .
Oby malec przeżył :cry:

ASK@ pisze:Jak je widzisz to nie można choćby unidoxu dać rodzinie? Zawsze to coś.
Kciuki .
Oby malec przeżył

to nie takie proste ,tam jest wiele kotów .
Ta kotka wyjątkowo czujna ,natychmiast kociaka za kark i w nogi .
Nasypałam jedzenia i nie ruszyła ani ona ani maluszek..
Przymnie tez chciała uciekać na drugą stronę. :roll:

a Tygrynia jest fajna ,nie do uwierzenia że parę dni temu pogryzła wetkę :mrgreen:

takie maleństwo ,a w ogóle nie reaguje na tz. chwyt matczyny ,albo reaguje odwrotnie ,dostaje szału

malizna ma bardzo pogryzioną szyję tak kotka ją nosiła

dorcia44 pisze:Tygrynia nie przeskakuje na stronę złej mocy malusia ,bryka po kuchni ,a żeby przejść na drugą stronę trzba pokonać wieeeeelką przeszkodę wysokości 40 cm...
Koteczka jak najbardziej zaraz do adopcji

jaka porządna
a psy do niej nie przeskakują?

Psy nie mają szans ,z wyjątkiem Dżagi ,ta @ wszędziej wlezie.
a kicia za malutka żeby przeskoczyć płytę która dzieli kuchnię od przedpokoju ,ale wiem że parę dni i będzie na pokojach :wink:

Byłam na Raszyńskiej ,obeszłam w koło ,wysiedziałam się ,rozpytałam ,nie ma ani małego ani dużej .
Niestety deszcz zniweczył wszystkie plany.

Cudne ma to pysio :love:

dalej nic?

fajniutka tygryska

szukamy domu ,szukamy i szalejemy w tym małym dt. gdzie rojno i gwarno :wink:

aż się martwię tą ciszą :cry:

Niestety kici nigdzie nie ma..! nie wiem co się stało ;(
Ani kotki ani malucha...codziennie szukamy, możliwe że się wyniosła

A ta Tygrynia jest przepiękna i ma taki uroczy ten pyszczek

Strasznie się cieszę że ładnie rośnie i ma się lepiej

Koteczka z kociakiem wsiąkła ,myślę że przeniosła się na inny teren.
szkoda i bardzo mi przykro że się nie udało .
jak możesz podpatruj , bardzo cię proszę .
Byłam tam parę razy i ja i koleżanka ,nikt nic nie widział nikt nic nie wie

no właśnie przeniosła się na pewno: (
Codziennie jej wypatrujemy..

A co tam u panny tygrysiej? Jak zdrówko? Psoci?

Prośba o pomoc dla dwóch małych kotków i mamy - Warszawa

Kto przegląda forum