
Przeurocza : )
Mi niestety nie udało się upolować ani mamy ani kociaka, w piątek znów ich nigdzie nie było.
Mam nadzieję że jednak się nie przeniosły nigdzie

Jak mi się uda, podjadę znów jutro...
Widziałam że ktoś postawił miseczkę z karmą i wodą po drugiej stronie ulicy, tam jest jakieś opuszczone zakrzaczone podwórko..
Będę też ich tam wypatrywać.