Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ja-Ba pisze:Wywalenie ich to jedno, ale jaką tam miały opiekęmoże paradoksalnie, dzięki wyrzuceniu - nastąpił koniec ich gehenny.
Zgłoszę kocurka do Funduszu Pokrzywkowego.
Ja-Ba pisze:W takiej rodzinie to i dzieckiem powinna natychmiast zainteresować się opieka społeczna żeby nie okazało się kolejnym niemowlakiem zakatowanym na śmierć.
Gibutkowa pisze:Delfinka - zgłoś może na policję ten fakt, może poprzez jakąś fundację (żebyś miała podkładkę pod "interwencję"). Niech ich choć postraszą. Swoją drogą, opieka społeczna powinna ich mieć na oku, jak ktoś coś takiego robi zwierzakom, to z małym dzieckiem też nie będzie miał problemu. To siedzi w głowie i nie ważne czy kot czy małe dziecko
Henia pisze:dr Leżański na Białobrzeskiej
sibia pisze:dr Sierakowski ze śreniawitów 022.889.05.82
ariel pisze:dr Sterna, Powstańców Śląskich i SGGW,
delfinka pisze:Tym bardziej, że gdy niedawno zostałam napadnięta i pobita przez truciciela kotów podczas odławiania dwóch ostatnich ocalałych z pogromu kotek, to na policji kazali mi czekać kilka godzin. Nie mam na to czasu. Odpuściłam, bo i straty były niewielkie, tylko stłuczona kijem ręka i rozwalony telefon komórkowy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google [Bot], Szymkowa i 657 gości