DRAMAT W KROŚNIE!!!!!!!! PILNIE POTRZEBNY DT

Bardzo chętnie byśmy go uwolniły z tego łańcucha, ale nie możemy się tak do końca panoszyć, na czyimś podwórku. Tam są chyba kiepskie warunki na zamontowanie czegokolwiek. Ale ja się nie znam. Dziewczyny pojadą jutro dać mu tabletke na robale to zobaczą czy tam coś takiego można zrobić.
Skupiamy się bardziej na znalezieniu mu nowego domu, a jakby była możliwość zabrania chociaż do DT.

Kocurka na razie ani śladu

Ogłoszenia porobione, jutro jeszcze dodrukuję , ale telefon milczy jak zaklęty

Pewnie nikt go nawet nie widział.

jasdor pisze:
isabell36 pisze:Dorotko musisz myśleć pozytywnie - Felek znalazł się po trzech miesiącach !!! ale mam cichą nadzieję, że na Gacka nie trzeba będzie tak długo czekać

pieniądze na sterylkę wyślę w poniedziałek na Twoje konto, chyba że wolisz na konto weta ...

Zaczekaj Iza, nie spiesz się. Jak będę miała w garści fakturę za sterylkę to wtedy. Sterylka będzie chyba taniej niż normalnie . Dziękuje

nie ma sprawy - poczekam :wink:

czekam też na zawieszki do breloczków :mrgreen:

Jeszcze wieści o Trojce z DT.
Jutro sterylka. Trzymamy kciuki, żeby wszystko było dobrze :ok:

Kicia podobno jest obłędnie proludzka. Klatka stoi otworem, a ona nawet nie chce z niej wychodzić.
Uwielbia ludzka rękę, która głaszcze, przytulanie, siedzenia na kolanach i noszenie na rękach.
No i jak ją oddać ???
Tam nawet nikt nie czeka, żeby wróciła, nikt nie zaopiekuje się tak, jak tego oczekuje, na co zasługuje

Tabletki i krople przestaną działać i znów będą robale, wszy i kleszcze. I miseczka choc pełna, nie zastąpi miłości...

No i jak ją teraz z tych poduszek na dwór

.....do szopy

....

Jakoś sobie nie wyobrażam aby którykolwiek z tych kotów i pies mieli tam pozostać

Myslałam że założeniem jest szukanie domów po ogarnięciu tych kotów, bo zostawienie ich u ludzi nieporadnych jest nieporozumieniem jak dla mnie.
Patrząc na tą ostatnią fotkę aż serce boli na myśl aby ta kocina miała wrócić do syfu z poduszki.

Dorciu, czy oprócz Dżekiego któreś ma ogłoszenia?

Ma jeszcze właśnie Trojka.
My też chcemy je stamtąd pozabierać, tylko co możemy nawojować mają 1 DT.
Tylko Trojka jest w miare oswojona, reszta kocurków to dzikuski, podchodzą tylko do jedzenia i uciekają. Trzeba wyłapać podstępem i wykastrować. Próbować oswajać ?
Dobrze, że jest ciepło, lato, mamy w miarę trochę czasu.

A dziś wiadomość na maila : 5 psów i 7 kotów !!!! Pomóżcie
i co odpowiedzieć ? Robimy, co możemy

Edit . Dziewczyny jada jutro podać Dżekiemu tabletkę, pogadają o lince :ok:

Wiadomości z dziś. Ponieważ nie wszyscy korzystają z fb skopiowałam, co napisała Monika:

Dżekuś dostał dziś tabletki na odrobaczenie. Miał wiaderko pełne czystej wody, a w misce suchą karmę. Właściciele nie spodziewali się wizyty, co świadczy o tym, że zwierzaki dostają jedzenie. Za 10 dni jedziemy na szczepienie przeciwko wściekliźnie.
P.S. Kotów dziś nie widziałam.

A Trojka o 15.00 pojechała na sterylkę. Nie mam jeszcze najnowszych informacji o niej.

jasdor pisze:Wiadomości z dziś. Ponieważ nie wszyscy korzystają z fb skopiowałam, co napisała Monika:

Dżekuś dostał dziś tabletki na odrobaczenie. Miał wiaderko pełne czystej wody, a w misce suchą karmę. Właściciele nie spodziewali się wizyty, co świadczy o tym, że zwierzaki dostają jedzenie. Za 10 dni jedziemy na szczepienie przeciwko wściekliźnie.
P.S. Kotów dziś nie widziałam.

A Trojka o 15.00 pojechała na sterylkę. Nie mam jeszcze najnowszych informacji o niej.

to dobre wieści...

jasdor pisze:Tylko Trojka jest w miare oswojona, reszta kocurków to dzikuski, podchodzą tylko do jedzenia i uciekają. Trzeba wyłapać podstępem i wykastrować. Próbować oswajać ?

nie chcę się rządzić ale ja bym do oswojenia i dalszej adopcji wzięła Trojkę i Dżekiego
resztę podstępem wyłapać, wykastrować, pozbyć się obcych no i podleczyć
później bym wypuściła tam gdzie mieszkają - zapewniła Państwu pomoc w sensie karmy i domków na zimę dla kotów - to nie jest bezduszność z mojej strony tylko życie, nauczyłam się tego działając samotnie na moim terenie (nawet Tż o wszystkim nie może wiedzieć :twisted:

) Mam stadko podwórkowców, które dokarmiam i staram się nimi opiekować ale nie jestem w stanie ich oddziczyć i znaleźć domków :cry:

przekracza to moje możliwości :evil:

Jak ktoś podrzuci oswojonego, domowego kota to staram się go wyadoptować, ale dziczkom mogę zapewnić codziennie michę i wodę, sterylki oraz leczenie - tyle w tek chwili mogę i tyle robię, choć chciałabym więcej ...

zwłaszcza, że pojawił się nowy problem do ogarnięcia :evil:

jasdor pisze:A dziś wiadomość na maila : 5 psów i 7 kotów !!!! Pomóżcie
i co odpowiedzieć ? Robimy, co możemy

nie wiadomo jeszcze co tam zastaną :strach:

mam nadzieję, że jasdor z moich chaotycznych wywodów wyciągnie kwintesencję tego o co mi chodziło :mrgreen:

Co do Dzekiego uważam,że powinien tam zostać,wiem,że zaraz będa głosy oburzenia,ale:
1).Dżeki ma swoje lata i jest przyzwyczajony do takiego życia.
2) Należy polepszyć mu komfort życia dobrze go karmiąc ,podając leki od stawów i chodzac z nim na spacery.Pies z chorymi stawami nie będzie miał siły ganiać .
3)Wcale może nie musi czuć sie szczęśliwy idąc do innego domu.Stres dla takiego psa moze skończyć nie tak jak byśmy chcieli.
4)Lepiej zorganizowac mu ciepła bude i zaglądac do Państwa,niz wyciagac go stamtad.
Nie wiem...widze i tymczasuje psy przewaznie stare...po smierci włascicieli...13lat dla psa sredniej wielkości to nie jest wiek starczy,ale tez nie jest młodzieniaszkiem.
Oczywiście moge sie mylic,ale ludzie "jakoś"sa pozytywni na sugestie i mysle,że lepiej poprawic los zwierząt tam niz je stamtad wszystkie zabierać.

Linkę montuję się tak samo jak łańcuch z jednej strony, z drugiej jest karabińczyk do przypięcia do obroży.Są też takie szpikulce, jak śledzie do namioty, które wbija się w ziemię i pies może być w innym miejscu co jakiś czas, ale sześciometrowa linka to i tak dla niego luksus.A jakaś płyta styropianowa i deska na wierzchu nie byłaby dobrym pomysłem? On ma reumatyzm, prawda? Żadne koce, materace, to nasiąka wilgocią i jest obrzydliwe.Siano lub słoma są dobre.

isabell36 pisze:nie chcę się rządzić ale ja bym do oswojenia i dalszej adopcji wzięła Trojkę i Dżekiego
resztę podstępem wyłapać, wykastrować, pozbyć się obcych no i podleczyć
później bym wypuściła tam gdzie mieszkają - zapewniła Państwu pomoc w sensie karmy i domków na zimę dla kotów

To jest sensowne.Piszę to trochę z żalem, chciałabym, aby każdy kot miał dom, ale też nie oswajam swoich bezdomniaków z wiadomego powodu.

ewar pisze:Linkę montuję się tak samo jak łańcuch z jednej strony, z drugiej jest karabińczyk do przypięcia do obroży.Są też takie szpikulce, jak śledzie do namioty, które wbija się w ziemię i pies może być w innym miejscu co jakiś czas, ale sześciometrowa linka to i tak dla niego luksus.A jakaś płyta styropianowa i deska na wierzchu nie byłaby dobrym pomysłem? On ma reumatyzm, prawda? Żadne koce, materace, to nasiąka wilgocią i jest obrzydliwe.Siano lub słoma są dobre.

nigdy nie miałam psa przy budzie, ale jak opisywałaś tą linkę to tak to sobie wyobrażałam: po prostu cienka, stalowa w środku linka zastąpi ciężki, nieporęczny i grzechoczący łańcuch :ok:

a z tym legowiskiem też świetny pomysł !

BOZENAZWIŚNIEWA - po przeczytaniu Twojego postu wróciłam na początek, doczytać i faktycznie Dżeki ma swoje lata, więc jeśli ludzie chcieliby go zostawić to może faktycznie taki los byłby dla niego lepszy, niż wyrywanie ze znanego środowiska, mówią że starych drzew się nie przesadza ...

Co do Dżekiego:
Na psach się nie znam za bardzo, a nawet mniej. Podstawy i owszem , ale nic ponadto.
Linka wydaje się być fajnym rozwiązaniem dla niego :ok:

Buda ma nieocieplaną , ale nie jest najgorsza, w środku "na podłodze" ma właśnie styropian i jakiś dywan. Z tego, co zauważyłam są dni, że czuje się lepiej, a są dni, że jest bardziej smutny, nie chce mu się ruszać ani cieszyć.
Opiekunowie zgodzili się go oddać, jakby ktoś chciał go wziąć, ale też mówili, że może u nich zostać, on tez ich lubi, to nie są źli ludzie, nie robią zwierzętom krzywdy. Może nie dbają o nie tak jak my "wariatki", ale pies pewnie też jest z nimi związany.Zobaczymy, wszystko czas pokaże.

Co do kociaków:
Izabela - masz racje , taki właśnie mamy plan. Wyłapac po kolei, wykastrować, podleczyć, zaszczepić i takie tam podstawowe czynności. One tam nie potrzebują budek, mają dostęp do stryszku, gdzie jest siano, nie pada, zimą pewnie też dość ciepło. Okoliczny teren znają i są na swoim. Wcale nie widać po nich, żeby jakoś szczególnie cierpiały i były nieszczęśliwe.
Ważne żeby miały codziennie coś w miseczkach i to im w zupełności wystarczy.
Ludzie, jak mają co to dbają o to, żeby miski były napełnione. Jak będą lepiej jadły i regularnie, to i zdrowsze będą i ładniej będą wyglądać.
Myślę, że nie ma co ich wszystkich uszczęśliwiać na siłę.

Trojka dziś po sterylce. Wetka zaszyła jeszcze rane na łapie, którą znalazła, a która nie chciała się goić. Ona to jedyny kociak z tej gromadki, który nie uciekał przed człowiekiem. I jej byłoby szkoda wypuszczać, bo doskonale poradzi sobie w domu. Zresztą, jak mówi Maja, nawet nie chce nigdzie wychodzić. Bardzo polubiła poduszki

Dziś dostałam na konto wpłaty 61,00 od Zosik :1luvu:

i 120 - i tu problem ( nie znam nicku) nie wiem komu podziękować :1luvu:

ED. Jolu, może wkleiłabyś to moje rozliczenie wcześniejsze do jakiegos posta na początku i będziemy dokładać kolejne wpłaty i rozliczenie

Zrobione. Rozliczenia są już na pierwszej stronie. Jak coś zmienić to proszę mówić.

Dorotko, widzę że ktoś Dżekiemu też zrobił ogłoszenia, ktoś o imieniu Monika. Teraz ma podwójne.

Wczoraj dostałam pogróżki na maila że jeśli nie usunę zdjęcia psa na łańcuchu to zostanę podana na Policję za znęcanie się nad zwierzętami... :lol:

zazdroszczę myślenia- co z oczu to z głowy
ale dla niektórych jesli się o czymś nie mówi to znaczy że tego nie ma...

Co do adopcji zwierząt, to moim skromnym zdaniem, to co miziaste i lgnie do ludzia adoptować bo zmarnieje albo będzie skrzywdzone.
Myślę że pies przeszedł już tyle a i tak stracił przecież prawdziwych dużych że gdyby dostąpił dobrobytu, ze szczęścia nie zauważyłby zmiany miejsca zamieszkania. Chodzi o to że jego tam nikt nie kocha.

Czy kwota 120 jest od Katarzyny O.? jeśli tak to nasza Bumiś :1luvu:

Wazne jest zrobienie Dżekiemu tego rtg i badań krwi,zeby sprawdzic rozwój tej choroby czy to tylko stawy,czy może już proces nowotworu kości...Jest to bardzo istotne,bo diagnoza dobrze postawiona może na prawde bardzo polepszyć komfort życia psiaka.

JolaJ nie bardzo się zgadzam ze stwierdzeniem ,że "tam go nikt nie kocha",bo miłosc to nie tylko bieganie na spacery,ale i nalanie świeżej wody i przyjmowanie wskazówek..Wiem co pisze,tu gdzie mieszkam bogacze latem maja psy na łańcuchach mieszkajace w beczkach ,które nigdy nie chodizły na spacer,chyba,że sie urwały.PO MOJEJ INTERWENCJI w jednym z domów pojawiły sie: nowy płot, nowe budy i nowe młode psy :roll:

stare "wyparowały"

Nie tylko ja martwiłam się o te zwierzaki,ale chyba tylko ja oficjalnie tam poszłam i rozmawiałam z ludźmi..reszta to "donosiła"anonimowo...bo u innych się widzi wszystko,a u siebie kota z urwana nooga się nie widzi

W Takim razie to jest od Bumiś :1luvu:

Wieeeelkie dzięki

Bożenko - dziękuję za zakup zabawek

i nadpłatę

Nie mam już dziś siły, rano musze do pracy.
Jeśli chodzi o psiaka o takie właśnie jest planowane działanie. RTG, badania i ustalenie dalszego planu.
Ja to bym jednak poszukała mu domu

Każdy miłość do zwierząt rozumie po swojemu. Jemu potrzeba wariata, bo patrząc na zachowanie tego psiaka nikt nie dałby mu nawet 10 lat

Dzięki Wam wszystkim :1luvu:

DRAMAT W KROŚNIE!!!!!!!! PILNIE POTRZEBNY DT

Kto przegląda forum