» Pt cze 07, 2013 21:17
Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!
Ta mała mysz to będzie charakterna jak diabli. Dziś Aleksik pokazał już co potrafi... Biega po mieszkaniu w ta i z powrotem, trafia wszędzie i jak stoi miseczka z jedzeniem też już wie do czego. Dziś do południa mąż z działki wszedł do domu a mały wyszedł z budki i piszczał, włożył go więc do kuwety, mały zrobił co trza i poszedł do talerzyka bo mu zostawiłam na próbę odrobinę paszteciku kociego. Lizał , mlaskał aż zjadł wszystko nawet z podłogi. Mordka cała w pasztecie i łapki też ale kot zadowolony. Bardzo podoba mu się żwirek ,ze szeleści. Jak już komplet zrobiony to wchodzi po to by drapać i podrzucać żwirek biorąc co nieco do pyszczka a potem pluć.
Uwielbia też twarożek, szeroko otwiera pyszczek i ile tylko można na jeden raz nabiera głośno mlaszcząc. Przed chwilą bawiliśmy się długo, zaczął ssać mój palec a ,że nic nie leciało gryzł i drapał trzymając łapkami. Dałam więc flachę z mlekiem, stawał na tylnych łapkach, przednimi trzymał butelkę i kierował sobie łapkami smoczek do pyszczka. Chciałam mu pomóc bo nie trafiał i mleko leciało poza pyszczek, był taki zły,że zaczął z całej siły łapami walić w butelkę a mnie sięgać pazurem. Dostał takiej siły bo się wkurzył,że nie leci a mały chce pić. Nie dałam rady go opanować, musiałam zabrać butelkę i wlać do spodeczka.Zaczynają go interesować zabawki, ruszający się mop jak myłam podłogę, próbuje drapać się na tapczan na oparcie czy ścianę.
Oj z tą płcią to już sama nie wiem jak mi nagadałyście i zaczęłam mieć też wąty????) Niestety Aleksiu u nas wiadomo,że nie zostanie na stałe i chciałam już dać ogłoszenie ale jutro zawożę go do Szubina narazie na DT do Iwony. Ustaliłyśmy,że zawiozę go już teraz jak jeszcze mały to szybciej się zaaklimatyzuje i będzie miał kocie towarzystwo do nauki i zabawy. Jeżeli znajdzie się dobry domek to pójdzie ale mam pewność,że podobnie jak Rudzia trafi w dobre ręce. Nie miałabym sumienia wynieść go na działkę choć tam koty mają dobrze i chodzą gdzie chcą. Maniusia wczoraj przyszła znowu czarna podobnie jak Białas a są to krówki. Rano pakujemy Aleksika i jedziemy do jego domku. Będę ryczeć to pewne.