Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 06, 2013 20:47 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Tak minął nam z Aleksiem poranek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

a swoją drogą dobrze,że pan nie widział ,że kot harcował na jego podusi...
Maluch jak nas nie ma śpi w budce a jak tylko usłyszy,że weszliśmy piszczy wychodzi z budki i włazi sam do kuwety. Całe popołudnie też minęło na zabawie a po mieszkaniu biega jak perszing w ta i z powrotem. Najbardziej jest zadowolony jak po dłuższej zabawie jest zmęczony i trafi do łazienki gdzie namierzy łóżeczko od razu karaska się do niego i kładzie.
Trochę fotki niewyraźne ale dziś robiłam komórką i nie przestawiłam na pomieszczenie.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Czw cze 06, 2013 21:05 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Tak coś czuję, że to jednak kotka będzie :)
W każdym razie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Czw cze 06, 2013 21:21 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Axa76 pisze:Tak coś czuję, że to jednak kotka będzie :)
W każdym razie :1luvu: :1luvu: :1luvu:

To bym dała plamę, ale u Rudaski się nie myliłam i tu myślę,ze też nie. Najczęściej u moich dzikusków po zachowaniu zgaduję płeć i często trafiam w dziesiątkę. Zobaczymy co się wylęgło. Imię mi tak pasuje trza by zmieniać

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Pt cze 07, 2013 0:28 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Wiedziałam, że prędzej czy później na podusię trafi :mrgreen:
Najwyżej będzie Alusia :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 07, 2013 21:17 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Ta mała mysz to będzie charakterna jak diabli. Dziś Aleksik pokazał już co potrafi... Biega po mieszkaniu w ta i z powrotem, trafia wszędzie i jak stoi miseczka z jedzeniem też już wie do czego. Dziś do południa mąż z działki wszedł do domu a mały wyszedł z budki i piszczał, włożył go więc do kuwety, mały zrobił co trza i poszedł do talerzyka bo mu zostawiłam na próbę odrobinę paszteciku kociego. Lizał , mlaskał aż zjadł wszystko nawet z podłogi. Mordka cała w pasztecie i łapki też ale kot zadowolony. Bardzo podoba mu się żwirek ,ze szeleści. Jak już komplet zrobiony to wchodzi po to by drapać i podrzucać żwirek biorąc co nieco do pyszczka a potem pluć.
Uwielbia też twarożek, szeroko otwiera pyszczek i ile tylko można na jeden raz nabiera głośno mlaszcząc. Przed chwilą bawiliśmy się długo, zaczął ssać mój palec a ,że nic nie leciało gryzł i drapał trzymając łapkami. Dałam więc flachę z mlekiem, stawał na tylnych łapkach, przednimi trzymał butelkę i kierował sobie łapkami smoczek do pyszczka. Chciałam mu pomóc bo nie trafiał i mleko leciało poza pyszczek, był taki zły,że zaczął z całej siły łapami walić w butelkę a mnie sięgać pazurem. Dostał takiej siły bo się wkurzył,że nie leci a mały chce pić. Nie dałam rady go opanować, musiałam zabrać butelkę i wlać do spodeczka.Zaczynają go interesować zabawki, ruszający się mop jak myłam podłogę, próbuje drapać się na tapczan na oparcie czy ścianę.
Oj z tą płcią to już sama nie wiem jak mi nagadałyście i zaczęłam mieć też wąty????) Niestety Aleksiu u nas wiadomo,że nie zostanie na stałe i chciałam już dać ogłoszenie ale jutro zawożę go do Szubina narazie na DT do Iwony. Ustaliłyśmy,że zawiozę go już teraz jak jeszcze mały to szybciej się zaaklimatyzuje i będzie miał kocie towarzystwo do nauki i zabawy. Jeżeli znajdzie się dobry domek to pójdzie ale mam pewność,że podobnie jak Rudzia trafi w dobre ręce. Nie miałabym sumienia wynieść go na działkę choć tam koty mają dobrze i chodzą gdzie chcą. Maniusia wczoraj przyszła znowu czarna podobnie jak Białas a są to krówki. Rano pakujemy Aleksika i jedziemy do jego domku. Będę ryczeć to pewne.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Pt cze 07, 2013 21:23 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Jeszcze zapomniałam napisać,że zmieniłam dziś w środku budki kołderkę to wchodził i wychodził, wąchał, wkładał pyskol pod spód i piszczał siedząc na brzegu łóżeczka,że szybko poszłam włożyć z powrotem to co było. Wtedy wszedł do środka i zasnął, śpi do teraz.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Pt cze 07, 2013 22:07 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Cudeńko :1luvu:
Nie zapomnij zabrać szmatki z zapachem mamy i zabawki :D
Nie dziwię się, że będziesz ryczała. Takie skrzaty kradną serce w sekundzie :)

Aleksiku :ok: :ok: :ok: :ok: za ciebie!
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 07, 2013 23:20 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Koniecznie szmatka i maskotka no i chyba mala kamionkowa miseczka ... Pisałam,że śpi ale już zdążył wstać, zaliczyć kuwetę, sprawdzić miseczkę i biegiem śmigał po pokoju a najpierw mnie namierzył w kuchni łapał za nogę łapkami. Właśnie opanował pogoń za pinpongiem , którego jeszcze wczoraj się bał i szybko zwiewał. Bawił się myszką i paskiem aparatu.Niestety co pstryknęłam to w obiektywie był już tylko kawałek ogonka Aleksika tak szybko dziś już lata. Podskakuje na ścianę i moją rękę a na budkę zahacza pazurami i się trzyma potem podciąga albo wskakuje z rozmachem. Kilka dni temu był małym nieporadnym pełzającym brzdącem a dziś to kot choć wygląda jak większa myszka i z pysia też.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Sob cze 08, 2013 0:29 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Mądraliński :D
A teraz będzie się miał od kogo uczyć nowych umiejętności :D
Mnie zawsze rozbrajało najbardziej, jak taki malec uczył się od moich kotów. Najpierw obserwacja, chwila zastanowienia na pysiu i idealne powtórzenie :D Tyle że moje najpierw uczyły maleńtasa cwaniaczenia, czyli jak podkraść, wyłudzić, wymusić, zbroić :mrgreen:
Chłopaczek widać inteligentny, docelowy domek będzie miał pociechę z niego :D
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 08, 2013 9:42 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Oj bedziesz tesknic za tym (lub ta) slicznota :lol:
Ale coz - wazne ze trafi do dobrego DT i miejmy nadzieje dobrego DS. A co z mamuska? Dalej ugania sie za kotem czy juz ciachnieta?
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 08, 2013 10:16 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Aleksiu wygląda jak szylkretka :) jeśli jest chłopcem to najwyżej ma geny xxy a nie xy jak tradycyjni chłopcy albo jest dziewczynką hihihi.

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 08, 2013 10:47 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Sama nie wiem juz czy to nie dziewczynka, widziałam pisiolka na początku a teraz zniknął haha.... dziś maluch siedział u góry na koszy od bielizny ale bał się zejść, nie wiem jak to zrobił. Na moment straciłam go z oczu bo biega bardzo szybko a teraz śpi jakby odsypiał to miejsce. Już prawie ryczę będzie mi go brak ale u Iwony będzie miał ciągle opiekę i fachową rękę. Ja 3 razy w tyg. pracuję na umowę zlecenie ( bo mam choć parę stów na leki męża) i zanim wrócę to 6 -7 godzin. Wczoraj byłam już cała w nerwach jak tam kociak. Tak szybko napewno Iwona go nigdzie nie odda kto wie czy w ogóle bo ma słabość to takich kolorowych kociaków. Jeżeli znajdzie DS inny to wiem,że będzie on jak najlepszy bo byle gdzie w nieznane nikomu nie oddaje kotów. Myślę,że taki mały to szybciej się przyzwyczai. Ja już kilka razy dzwoniłam do Iwony, pytałam co przywieźć, pisałam, konsultowałam może jestem zbyt gorliwa ale będę spokojniejsza. Nie wiem jak podróż ale zabieram budkę do auta i potem tylko wyjmę środek pościeli i zostawię Iwonie by przełożyła do swojej budki. Jadę z moją chrześnicą bo stary powiedział,że on do żadnego kocińca jeździć nie będzie i kawy nie będzie pił z kotami.... Łaski bez z kobieta będzie fajniej, zwłaszcza,że to fajna dziewczyna i nie będzie sie spieszyła, poobserwuję malucha i poznam Iwony zwierzyniec a zwłaszcza trójnogiego Stefcia. No to znikam. Napisze wieczorem. W chałupie mam istny huragan bo nie zdążyłam nawet sprzątnąć co chciałam to mały piszczał i chciał jeść albo zabawy. Wszędzie pełno kocich akcesoriów, kocyków, ręczników, miseczek itp. Tak to jest jak się nie miało do czynienia z kotem w domu.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Sob cze 08, 2013 13:45 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

:ok: :ok: :ok: :D
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 09, 2013 14:35 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Mamuśka jeszcze nie ciachnięta gdzieś łazi, nie siedzi na naszej działce jak przedtem cały dzień,przychodzi na jedzenie. Zbytnio nie ucieka przede mną ale dotknąć się nie da,a kocur Łazik cały czas poluje ukryty na naszej działce ale mnie się boi i zwiewa. Pogania inne koty jak kiedys Mikuś a Mikuś go nie znosi i on goni Łazika. Nudzić się mi nie dadzą.Ten tydzień nie miałam czasu nawet oddychać więc nie było kiedy jeszcze zajmować się kocicą. Choć już etatowo nie pracuję ale na umowę zlecenie 3x w tyg. jeżdżę do mojej byłej szkoły bo tam jest siedziba małego Prywatnego Gimnazjum i ja prowadzę dokumentację, którą potem wysłam do właściciela do Bydgoszczy. Małe pieniądze ale mam choć na jakieś leki. Do tego dość duża działka do obrobienia, dwa kocie azyle o które trzeba zadbać, sprzątnąc, nakarmić i napoić futra. Jest jeszcze oczywiście azyl domowy i choć bez futra ale dwunogi do wykarmienia i chałupa do posprzątania. Ten tydzień był obłędny. Do pracy bo nabór do klasy I-szej, biegiem do domu nakarmić małe kociątko, potem z kotem mojej bratanicy (Śnieżek w adopcji) do weta na zastrzyk , znowu w biegu bo kociaki czekają, obiad w trakcie a tu małe piszczy i jeszcze czwartek i piątek ileś godzin byla sprawa w Bydgoszczy. Na dłuższą meta to nie przyjęcia. Tak ostatnio się złożyło,że trzeci m-c prawie dzień w dzień zabieram jakiegoś kota mojej bratanicy do weta bo ona ma koty i cały dzień w pracy a ja z nimi latam do wetów.Mąż choc czasem upierdliwy ale i tak go podziwiam, bo wozi te koty w ta i nazad nic już nie mówi. Jutro chcę dzwonic do schronu czy moge przywieźć jakbym złapała cuś do sterylki i będzę próbowac. Łapki mam swoje wiec jeden problem mniej.

pogoda1053

 
Posty: 650
Od: Sob sty 15, 2011 14:19

Post » Nie cze 09, 2013 14:46 Re: Karmicielka prześladowana-WYGRANA!

Powodzenia śliczne maleństwo! :ok: :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 106 gości