
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
halinka1403 pisze:Ja też sie wpadam przywitać i życzyć miłego wolnego![]()
Dobrze,ze sie nie przejmujesz takimi klientami-debilami![]()
AnnAArczyK pisze:U mnie też:)
Lecimy na ogródek trochę popracować (małż) i poleniuchować (ja i koty)
MalgWroclaw pisze:Najbardziej mnie ubawiła wizja lania piwa do kieszeni.
A co do lubienia lub nie zwierząt - baaardzo nie lubię niektórych ludzi, a uznaję ich prawo do istnienia.
Ewa L. pisze:Dla poprawienia humoru opowiem coś jeszcze:
to było w moim pierwszym miejscu pracy. Miałam z 19 lat i pracowałam w sklepie spożywczym. Dokładałam nabiał do lodówki i widzę faceta stojącego i przyglądającego się z zainteresowaniem w tą lodówkę. Zapytałam czy coś mu podać a on do mnie z pytaniem - co to jest?
Stanęłam obok niego i patrzę na co on pokazuje i widzę przechadzającego się prusaka. Nie zastanawiając się długo odpowiedziałam - biedronka
![]()
Na to facet do mnie - a co ona tam robi?
A ja na to - jak to co ? nóżki sobie chłodzi bo jest gorąco![]()
Facet postał jeszcze trochę i wyszedł nic nie mówiąc.Dodam tylko że był upalny lipiec
Ewa L. pisze:agusialublin pisze:Doberek Ewcia![]()
miłego dzionka życzę i mało awanturujących klientów życzę znaczy się takich w krawatach![]()
![]()
bo klient w krawacie mało awanturujący jest
Dzięki Aguś!
Klientów miałam dzisiaj fajnych - jeden nawet zapraszał mnie do Kaliskiej [ to taki klub] na piwo![]()
Jeden tylko był nie fajny i to właśnie krawaciarz![]()
Był z dziewczyną i kupował 4 piwa w butelce po 2.19 zł za szt.Piwo kosztowało 8.76 zł + 1.40 zł kaucja za 4 but. czyli razem 10.16 zł.
Dał mi 10.00 zł więc poprosiłam jeszcze o 16 gr. Dał mi je więc podziękowałam i zamknęłam kasę a on do mnie że powinnam mu dać resztę.![]()
Oglądał paragon i twierdził że powinnam mu wydać 2 zł bo mi dał 10 zł a piwo kosztuje 8 zł.Tłumaczę debilowi że piwo kosztuje 8.76 zł i kaucja za 4 but. 1.40 zł czyli 35 gr. za but. a on do mnie że on nie będzie płacił kaucji bo on chce kupić piwo a nie but.Zapytałam czy w takim razie mam mu piwo wlać w kieszeń skoro nie chce butelek?W końcu dziewczyna wyciągnęła go ze sklepu.
Ewa L. pisze:MalgWroclaw pisze:Najbardziej mnie ubawiła wizja lania piwa do kieszeni.
A co do lubienia lub nie zwierząt - baaardzo nie lubię niektórych ludzi, a uznaję ich prawo do istnienia.
I właśnie o to chodzi. Gdy nie lubimy kogoś to omijamy go z daleka i po sprawie a nie podbiegamy do niego i walimy w łeb bo go nie lubimy. I tak powinno być w stosunku do zwierząt. Omijam z daleka a nie zabijam bo nie lubię.
Niestety z niektórymi tak nie jest i to mnie boli i złości.![]()
Opiszę ci jeszcze jedną anegdotkę sklepową która rozbawia mnie po dziś dzień gdy to opowiadam:
to było kilkanaście lat temu - moja koleżanka układała towar pod ladą.Wpadł do sklepu chłopak z pytaniem czy są jajka. Moja koleżanka wystawiając głowę z pod lady odpowiedziała że są ale zielone. Chłopak zrobił wielkie oczy![]()
![]()
i pyta : to znaczy że są popsute? Ona na to z lekka zirytowana : nie , takie urosły!!!!Chłopak zgłupiał
Dopiero po chwili zrozumieli że moja koleżanka myślała że on pyta o jabłka nie o jajka a miałyśmy w sprzedaży zielone holenderskie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 21 gości