Maruni futerko wymyte, Jacka rana wypłukana, futra najedzone, kuwety wyczyszczone, a mieszkanie sprzątnięte.
Mogę zacząć swój czas wolny
Dzisiaj po pracy przejechałam się do apteki na Grójeckiej (to chyba najtańsza apteka w-Wie) i za ostatnie do wydania pieniądze z pensji, kupiłam futrom wzmacniacze. Mam je teraz z głowy na prawie dwa miesiące. Pozostaje mi tylko wierzyć, że po ostatnich problemach Tż będzie mógł spokojnie pracować i zarabiać na jedzonko dla futer i dla nas
A teraz pochwalę się pięknymi fotkami, które tydzień temu zrobiła Ciocia mpd.
Przede wszystkim babcia Marunia.
Wkleję całą sesję, bo jej i tak ogłoszeń nie robię, wiec zdjęcia będą tylko tutaj:






To śliczna i kochana Ola, która bardzo potrzebuje swojego człowieka:



strachajło Pingłin:



i nasza Misia-Michalinka:


