Tymczasy u horacy7-Basia patronką nowej kociarni w Szczytnie

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Widziałam kiedyś świerzba pod mikroskopem.....brrrrrr obrzydliwe draństwo, które żyje w uszku kotka i okropnie go męczy.
Julio, jak masz kasę, to nie ma na co czekać.

Może warto by im strongholda podać.
Będzie i na pchły i kleszcze i lekko odrobaczy, no a przede wszystkim na świerzbowca.
Jest dość drogi ale jakby dla psa większego kupić to dwa można obdzielić, bo środek jest taki sam.

Tu można poczytać
http://www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/doc ... 068666.pdf

Biedne koteczki. Staruszki powinny znaleźć swoje miejsce, swój dom, by godnie dożyć swojego czasu.
Świerzbowiec jest paskudztwem dość upierdliwym i męczącym. Moje tymczaski go miały, zwalczyliśmy oridermylem. Ale to faktycznie droga w uchu musi być wolna.

Arek dostał dziś kroplówkę, jutro kolejna. Ale to doraźne wszystko, tak naprawdę potrzebny jest domek i odpowiednia karma

Pobraną miał jeszcze raz krew do jakiś dodatkowych badań. Oridermyl też dostał.
Pumie wyczyściliśmy uszy (na tyle na ile się dało), z ucha bez polipów wetka wyjęła czopy, i teraz jeszcze przez 2-3 dni trzeba ucho przemywać, zanim oridermyl podamy - najpierw uszy trzeba choć trochę udrożnić.
Przy okazji załatwiliśmy uszy jeszcze kilku kotom w schronisku (bo moja wetka do schroniska przyjechała), no i jak wyadoptujemy schroniskową Mię, która u wetki siedzi na tymczasie, to w jej miejsce pójdzie inna schroniskowa kicia, jeśli uda się ją złapać, bo jest dzika od zawsze. Kicia też coś przychudła ostatnio, a zabranie jej do weta w ogóle nie wchodzi w grę z uwagi na jej dzikość. Wetce się jednak spodobała tą swoją dzikością :wink:

Przepraszam za brak opisów badań, będę je miała pewnie dopiero w poniedziałek, bo jutro mojej wetki w pracy nie będzie, a przez cały weekend nie będzie mnie

A sa jakies wiesci o Zosi? Do ktorego w koncu poszla domu?

Goyka pisze:A sa jakies wiesci o Zosi? Do ktorego w koncu poszla domu?

No właśnie, też chciałabym wiedzieć.Miała propozycję świetnego domku, sprawdzonego, zwierzęcolubnego i co?

ja tylko wrzucam zdjęcia Bąbla, bo jestem w strasznym niedoczasie....
:oops:

Cudny Bąbelundo :1luvu:

ewar pisze:
Goyka pisze:A sa jakies wiesci o Zosi? Do ktorego w koncu poszla domu?

No właśnie, też chciałabym wiedzieć.Miała propozycję świetnego domku, sprawdzonego, zwierzęcolubnego i co?

Zosia ma swój DS w Pruszkowie,

Oj cudny Bąbelos. Wydaje się spokojny i wyluzowany.

I cieszę się bardzo, że Zosia znalazła swoje miejsce. Mam nadzieję, że odnalazła się w nowym miejscu.

Niestety, Bąbik leczony... Ja nie mam czasu się nim odpowiednio zająć (w dodatku z Milą kłopoty :oops:

)
Bąbel jako jedyny nie ma żadnej dokumentacji medycznej.

dzięki sprawnej organizacji wat - za co bardzo dziękuję - wszystkie kociaste otrzymały wypisy z lecznicy w Olsztynie...
Niestety nie ma tam nic o Bąblu a wetka ze Sczytan nie prowadiz dokumentacji na komputerze (wszystko powinno być w książeczce).

Przepraszam Asiu, że molestuję o książeczki wielokrotnie, ale gdybym uzyskała informację... nie ma, nie będzie, odczep się...
przestałabym molestować.... a tak cały czas czekam...
chyba bez sensu :oops:

Według mnie Bąbel ma raczej bliżej roku, choć wygląda na mniej

Przepraszam, że nie piszę (nie daję rady)...

Powiem szczerze, bardziej od finansowego wsparcia potrzebuję kogoś kto byłby w domu, zajął się kociastymi (Mućka zaczęła znaczyć teren), poprzytulał... pomógł w transporcie Mili (Mila to kotka już na zawsze hospicyjna, też ze Szczytna) i Bąbla do weta z mojej wsi jak Renifera nie ma w domu.... pobawił się z Bąblem....
Bąbel potrzebuje kontaktu z młodymi kotami, przępędzany przez moje nie odgryza się, ale mu smutno

Wnioskuję, że potrzebny mu domek na dokocenie, do młodych superenergicznych kotów.
Bąbel otwiera drzwi, wejdzie wszędzie, nawet na najwyższą szafę, nie nadaje się do domu-muzeum, ponieważ, niestety jest tak ruchliwy, że udało mu się wleźć na szafę, na którą żadne z kociastych się nie wspina... niestety szklane wazony w poniewierce.
Równocześnie jest człowiekolubny, popłakuje z nudów, przytula się, daje sobie bez problemu czyścić zaświerzbowane uszątka, daje sobie wciskać pastę z probiotykami. Na całe szczęście nie protestuje przy leczeniu chociać u weterynarza o mało mu serce nie pękło ze strachu, nadal bardzo płacze w transporcie i to przez całą drogę...

Zdjęcia Bąbla sobie wrzucam, bo muszę się zająć ogłoszeniami, itd...to sobie na razie choć zdjęcia zbunkruję.

Niestety, o pozostałych kociastych Oprócz białasków) nic nie jestem w stanie powiedzieć, to nic o nich nie piszę....

Bąbel w klatce. Nigdy w klatce nie był umieszczany, to otwarta klatka do kociaków, ale już kilka razy go przyuważyłam jak sobie udeptał posłanko w klatce i położył się tam spać... Nie wiem, może czuje się bezpieczniej, a może pasuje mu posłanko pachnące małymi kociakami...

Jakbym o Cielu czytała

- i wygląd i charakter mają chłopaki identyczny.

Dobrze że Zosia w domku - miejmy nadzieję, że już wkrótce będą wieści jak się tam odnalazła :ok:

I oby reszta kotów też domki znalazła jak najszybciej :ok:

Bąbel jest starszy od moich kociastych około 2-3 tygodnie, pamietam, jak Basia mówiła. A moje maja dokładnie rok i 2 miesiace. Babel na 100% jest starszy odrobinke. :ok:

Tymczasy u horacy7-Basia patronką nowej kociarni w Szczytnie

Kto przegląda forum