Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ASK@ pisze:Muszę napisac kilka słów o p.Asi wetce z Karczewskiej lecznicy na Ługach co Taszunię i Tami ratowała w środę przed Bożym Ciałem. A Taszę jeszcze wcześniej już wyciągała spod łopaty.
Danka pojechała tam z kotami i gołą ręką. Obdzwoniłam wsie znajome by było komu podwieźć dzieciaki. Przyjęła je na cito bez słowa godząc sie na późniejsze rozliczenie. Zaaopiekowała sie kociastymi, zrobiła co mogła...Wczoraj pojechałam się z nią rozliczyć. Bardzo, bardzo się zmartwiła śmiercią Taszuni. Nie chciała pieniędzy za wizytę. Poprosiła tylko o wrzucenie do skarbonki 20 zł na schroniskowe zwierzaki postawioną.
Bardzo Pani Asiu dziękujemy za okazane serce, pomoc i współczucie
ASK@ pisze:Muszę napisac kilka słów o p.Asi wetce z Karczewskiej lecznicy na Ługach co Taszunię i Tami ratowała w środę przed Bożym Ciałem. A Taszę jeszcze wcześniej już wyciągała spod łopaty.
Danka pojechała tam z kotami i gołą ręką. Obdzwoniłam wsie znajome by było komu podwieźć dzieciaki. Przyjęła je na cito bez słowa godząc sie na późniejsze rozliczenie. Zaaopiekowała sie kociastymi, zrobiła co mogła...Wczoraj pojechałam się z nią rozliczyć. Bardzo, bardzo się zmartwiła śmiercią Taszuni. Nie chciała pieniędzy za wizytę. Poprosiła tylko o wrzucenie do skarbonki 20 zł na schroniskowe zwierzaki postawioną.
Bardzo Pani Asiu dziękujemy za okazane serce, pomoc i współczucie
Goyka pisze:Echhhhhh ciągle coś nowegooby wreszcie te wszystkie chorobska poszły precz!!!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 24 gości