dzięki za info ...... oby go dopadły zjawy..... te same, które dopadły tych dwóch od zagłodzonej i powieszonej bokserki.....
Tak..... właśnie tak myslę .... trudno Morelowa, uraziłam, obraziłam ....trudno..... uważam, że mój syn ma czasami rację.... na pewne rzeczy i pewnych ludzi działa tylko jedno...... Codziennie przekonuję się o tym..... dowód? Między innymi moje prywatne doświadczenie.....
W ostatnią sobotę gdy zabierałam Maszę z pola zanim mąż i znajomy wysiedli z samochodu jechał do mnie ten sam pyskacz, który ostatnio mi naubliżał, zwyzywał - ten co przyjechał ciągnikiem...... i co?..... gdy zobaczył niemałych facetów, prawie łysych, w glanach i skórzanych kurtkach ...... co zrobił? ZAWRÓCIŁ bardzo szybko na swoją posesję. Tak to wygląda w realu.
Przykre ale prawdziwe.
Gang miał inspekcję i ustalenia co muszę odnowić i naprawić itd......... Tylko gdzie ja podzieje ich?
Byłam tak zmęczona, że nie dałam rady dopilnować Ichigo z siusiami......

jestem zła na siebie bo potrzebującego kota nie jestem w stanie dopilnować......Masz racje Ania, za dużo biorę na siebie..... muszę się zatrzymać, natychmiast zatrzymać. Potrzebuję pomocy w "rozładowaniu" tego.
Wczoraj był drugi dzień gdy dzikusowi Kropkowi udało się podać antybiotyk - ma taki kk, że nie wiem czy jeszcze cokolwiek widzi .... chociaż podskakuje to pewnie tak. Lekarstwo tak go ścina, że jak zje to ok. 2 godzin śpi gdzie stoi czyli pod blokiem. Ale przychodzi już 2 dzień..... oby był mądry i jeszcze przez 6-7 tak przychodził.