KRAKÓW i Małopolska

Informacje i opinie o lekarzach weterynarii, klinikach i gabinetach.

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro maja 15, 2013 15:19 Re: KRAKÓW i Małopolska

Yagutka pisze:Na Sanockiej byłam kiedyś z drugim kotem, ale to dla nas za daleko. No i nie do końca podoba mi się ichnie badanie moczu, mało szczegółowe było ;)

Teraz chodzę tu: http://czterolap.pl/ i jestem zadowolona :)

tej to nie znam,ale chyba Azory,to tez kawałek. Co do kastracji zostane u Szydłowskich,a kastrowal ktos w Royal Vecie? bo na Żabiniec tez mamy kijowy dojazd,a hodowczyni tam mi poleca bezpiecznie kastrowac... juz sama nie wiem gdzie :oops:
Dom bez kota,to tylko mieszkanie... ;)
ObrazekObrazek

MaineCoonCat

 
Posty: 100
Od: Wto lut 26, 2013 18:27

Post » Śro maja 15, 2013 15:21 Re: Kraków doktor Kutrzuba

Ciotkakotka pisze:A ja śmiało polecam doktora Kutrzubę, kiedyś gdy miałam tylko psa przyjmował na 29 listopada, od kilku lat leczę swoje zwierzaki psy i kociaki u niego ale w nowym miejscu. Przyjmuje w nowej lecznicy przy szpitalu Rydygiera, w osiedlu koło Biedronki (adres Okulickiego 57). Bardzo sympatyczny! Dokładny i nie spieszy się, widać że bardzo lubi zwierzęta a moje dwa koty dobrze znoszą wizyty w gabinecie, Zysia była przez doktora sterylizowana, a Kazio kastrowany. Wcześniej doktor leczył zaburzone wchłanianie u Zysi, dziś jest okej i tylko się kontrolujemy :) Teraz będziemy wojować z kaziowym reumatyzmem (kiedyś wsadził łapkę między drzwi i futrynę, teraz ta łapka pobolewa przy zmianach pogody czy wychłodzeniu) i spróbujemy terapii laserem :idea: poczytałam w necie, doktor też mówi że warto. Zobaczymy jak będzie po terapii.
Spokój doktora to jedna sprawa, ale jest jeszcze inna - nie zdziera z klienta i jak trzeba, to się umawia na wizytę domową, ja korzystam gdy muszę np. całe psiokocie towarzystwo zaszczepić i nie chcę latać wiele razy do weta. Tak więc polecam doktora.



to jest ta nowa lecznica? mam bardzo blisko,ale balam sie nowosci niesprawdzonych :) jestem przed kastracja kocura Maine Coon i zalezy mi na najlepszym wykonaniu i bezpiecznym dla synusia :)
Dom bez kota,to tylko mieszkanie... ;)
ObrazekObrazek

MaineCoonCat

 
Posty: 100
Od: Wto lut 26, 2013 18:27

Post » Śro maja 15, 2013 20:00 Re: KRAKÓW i Małopolska

Yagutka pisze:
miszelina pisze:
Yagutka pisze:Czy w Krakowie są jakieś lecznice czynne 24h? Jakieś pogotowie weterynaryjne?

Arka na Chlopskiej,
Krakvet na Sanockiej


Fakt, Krakvet, zapomniałam.

A ta Arka to też działa 24h jako dyżur, że trzeba przyjechać?

Dyżur w Arce odradzam po moich ostatnich przejsciach.
Niedawno zmuszona byłam skorzystać - szkoda słów, amatorka jakich mało, a za to bardzo kosztowna.
W piatkowy wieczór Kuba zaczął słaniać się na łapkach, wymiotować, pokładać się. Zmierzyłam poziom cukru - 277, zdecydowanie za dużo. Kot wymiotuje znowu, szarpie go, męczy sie. Nie ma na co czekac, jedziemy na dyżur.
Pojechaliśmy na Sanocką, ale akurat wet dyżurujący zaczął operację i poinformowano nas, ze to może nawet 2 godziny potrwac, balismy się o kota, więc pojechalismy na Chłopską. Przyjął nas pan, jak się potem okazało technik wet, wysłuchał, owszem, wywiadu, zmierzył kotu poziom cukru oraz temperaturę, nastepnie zniknął na dłuższą chwilę. Po powrocie zalecił podanie 3 jednostek insuliny (dla wyjasnienia dodam, iż w jesieni Kuba miał epizod z podwyższonym cukrem i podejrzenie cukrzycy, dostawał wówczas max. 2 jednostki, kupiłam wówczas glukometr, umiem zmierzyć poziom cukru, mniej więcej posiadłam jakąś wiedzę w temacie). Usłyszałam też zalecenie, że ma zostać w szpitaliku. Odmówiłam, gdyż dla domowego, wrażliwego kota, jakim jest Kuba, taki stres z pewnościa nie pomoże, a raczej zaszkodzi. Wyjasniam panu, że umiem obchodzić się z chorym kotem, prosze, zeby podał mu mniejsza ilość insuliny (taką, jak dostawał wczesniej u wetki prowadzącej) oraz ewentualnie ze 2 jednostki w strzykawce do domu, bo umiem podac. Nie, on nie może, nie mają zwyczaju dawac leków pacjentom (sic!). Stwierdza, że zabieram kota na własną odpowiedzialność :roll: Daje mu dwie jednostki insuliny i 100ml NaCl, zero wyjaśnienia, skąd gorączka, skąd wymioty, zero zbadania (czyt. zwykłego obmacania) jamy brzusznej. Nie mam pewności, czy obsłuchał stetoskopem, ale ponieważ nie pamietam, to już pomine te kwestię.
Ponawia oczywiście propozycję szpitalika, na co ja mówię zdecydowane NIE!.
Za dwie jednostki Caninsuliny i 100ml soli fizjologicznej płacę jedyne 170 zł, opuszczamy z Kubą ten przybytek i całą noc oczekuję z duszą na ramieniu otwarcia "mojej" przychodni.

W mojej ocenie (a także - jak się później dowiedziałam - także innej osoby, która miała nieprzyjemność leczenia kota w Arce) - priorytetem jest KASA. Stad zostawianie na dyżurze technika zamiast weta, stąd propozycje zostawiania w szpitaliku, nawet jeśli opiekun jest raczej "kumaty" i deklaruje zarówno jakąś wiedze, jak i gotowość opieki nad kotem, stąd też ceny zupełnie nieadekwatne do wykonanej usługi.
Być może w normalnych godzinach pracy przyjmują tam sensowni weci, natomiast dyżur nocny to totalne nieporozumienie.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 16, 2013 11:10 Re: KRAKÓW i Małopolska

skaskaNH,a powiedz,gdzie normalnie chodzicie z kicia? dobrze,ze napisalas o Arce,dobrze wiedziec,gdzie unikac,masakra jakas,co za czlowiek :/ szkoda slow... ja wlasnie sie zastanawiam nad szydlowskimi lub żabincem jesli chodzi o kastracje,chyba,ze ktos mi poleci naprawde bezpieczna i dobra lecznice jeszcze? na okulickiego mam najblizej co prawda,ale nie znam,i nie wiedzialam,ze to jakis dobry,znany wet,tylko sie przeniosl prawie mi pod nos ;) moze zadzwonie popytam :)
Dom bez kota,to tylko mieszkanie... ;)
ObrazekObrazek

MaineCoonCat

 
Posty: 100
Od: Wto lut 26, 2013 18:27

Post » Czw maja 16, 2013 12:23 Re: KRAKÓW i Małopolska

MaineCoonCat- ja leczę koty u Szydłowskich, teraz skojarzyłam, że wpisywałam sie w Twoim watku i podawałam linka do tej lecznicy. I jak się teraz zastanowiłam, pokojarzyłam fakty, to najprawdopodobniej spotkałysmy sie tam w piatek, sobotę, niedzielę (na 100% kojarzę dziewczynę z Dexterem w trakcie leczenia ropnia - ja byłam i z Maćkiem, i z Kubą, nie pamietam, którego akurat mogłaś widzieć, taka niska, czarna, z biało-niebieskim transporterem ;)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 16, 2013 21:34 Re: KRAKÓW i Małopolska

hah jaki swiat maly! :) bardzo mi milo :) i jak tam kiciusie? mam nadzieje,ze lepiej :) Dexio wyleczony,bez ropnia :) ale ostatnio zrazilo mnie hurtowe podejscie... i nie wiem,czy tam go kastrowac czy nie.Nie powiedzieli mi o oslonie po antybiotykach,wiec chyba sama kupie mu lakcid i podam profilaktycznie :)
Dom bez kota,to tylko mieszkanie... ;)
ObrazekObrazek

MaineCoonCat

 
Posty: 100
Od: Wto lut 26, 2013 18:27

Post » Czw maja 30, 2013 12:45 Re: KRAKÓW i Małopolska

Ja polecam:

Z Krakowa:

Andrzeja Krzakowskiego
Dane:
ul. Madalińskiego 11
Kraków
Telefon: (12) 267 03 63

I z Wieliczki:
Krzysztof Piotr Machota
nie mam adresu,ale przyjeżdżał na wizyty domowe dla zwierzaków:
769 888 542

:)

Krzysztoferek

 
Posty: 1
Od: Czw maja 30, 2013 12:34

Post » Pt maja 31, 2013 10:09 Re: KRAKÓW i Małopolska

harpia pisze:Lublin miasto trolli :mrgreen:

Ja zdecydowanie nie polecam gabinetu "Lib-Vet" w Libiążu na ulicy Paderewskiego 4 (w wieżowcu), lekarze może i bardzo mili, ale ich poziom wiedzy jest żenująco niski, spaprana kastracja psa mojej sąsiadki (szwy puściły tego samego dnia, nie dali żadnych antybiotyków, dziewczyna wróciła z krwawiącym psem ale wet nie chciał go zszywać, dał przeciwzapalny i odesłał do domu, pies na cito pojechał do innego weterynarza, który pozszywał i odpowiednio zaopiekował się bidą) oraz wiele innych, mniejszych i większych wpadek, poza tym, ceny mają z kosmosu, za szczepienie podstawową szczepionką przeciw nosówce wołają 50zł, u weterynarza ulicę dalej ta sama szczepionka - 30zł
Weci przyjmują gdzieś w Jaworznie, A. Kardas i B. Łazarczyk.


Przypomnę mój wpis i podkreślę ODRADZAM to miejsce do jakichkolwiek prób leczenia!!
Dziś rano zastałam moją najstarszą fretkę sparaliżowaną od pasa w dół, zero czucia, poczekałam do 10 rano i jako jedyna możliwa alternatywa, poszłam do lib-vetu z małą, Kardas nawet na nią nie spojrzał, stwierdził, że czyta wiele nie miłych komentarzy pod adresem swojej "kliniki" i odesłał mnie do innego weta.
Kardas, jeżeli to czytasz to wiec, że od tej pory, gdziekolwiek znajdę twoją reklamę tej twojej kliniki, będę komentowała tak jak wyżej, łącznie z informacją, jaki z ciebie wet, który w doopie ma zwierzęta, zajmij się czymś, co nie będzie miało powiązania ze zwierzętami bo jesteś ostatnią osobą, która powinna się nimi zajmować!
Twoja ignorancja w stosunku do zwierzaka, który może nie dożyć następnej wizyty jest olbrzymia, skąd się tacy ludzie biorą, KTO ich wpuszcza na weterynarię?!
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5066
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 31, 2013 11:03 Re: KRAKÓW i Małopolska

harpia pisze:
harpia pisze:Lublin miasto trolli :mrgreen:

Ja zdecydowanie nie polecam gabinetu "Lib-Vet" w Libiążu na ulicy Paderewskiego 4 (w wieżowcu), lekarze może i bardzo mili, ale ich poziom wiedzy jest żenująco niski, spaprana kastracja psa mojej sąsiadki (szwy puściły tego samego dnia, nie dali żadnych antybiotyków, dziewczyna wróciła z krwawiącym psem ale wet nie chciał go zszywać, dał przeciwzapalny i odesłał do domu, pies na cito pojechał do innego weterynarza, który pozszywał i odpowiednio zaopiekował się bidą) oraz wiele innych, mniejszych i większych wpadek, poza tym, ceny mają z kosmosu, za szczepienie podstawową szczepionką przeciw nosówce wołają 50zł, u weterynarza ulicę dalej ta sama szczepionka - 30zł
Weci przyjmują gdzieś w Jaworznie, A. Kardas i B. Łazarczyk.


Przypomnę mój wpis i podkreślę ODRADZAM to miejsce do jakichkolwiek prób leczenia!!
Dziś rano zastałam moją najstarszą fretkę sparaliżowaną od pasa w dół, zero czucia, poczekałam do 10 rano i jako jedyna możliwa alternatywa, poszłam do lib-vetu z małą, Kardas nawet na nią nie spojrzał, stwierdził, że czyta wiele nie miłych komentarzy pod adresem swojej "kliniki" i odesłał mnie do innego weta.
Kardas, jeżeli to czytasz to wiec, że od tej pory, gdziekolwiek znajdę twoją reklamę tej twojej kliniki, będę komentowała tak jak wyżej, łącznie z informacją, jaki z ciebie wet, który w doopie ma zwierzęta, zajmij się czymś, co nie będzie miało powiązania ze zwierzętami bo jesteś ostatnią osobą, która powinna się nimi zajmować!
Twoja ignorancja w stosunku do zwierzaka, który może nie dożyć następnej wizyty jest olbrzymia, skąd się tacy ludzie biorą, KTO ich wpuszcza na weterynarię?!



A może jakiś przykład z osobistego punktu widzenia?
ja rozumiem, że to ostrzeżenie dla innych, ale sceptycznie podchodzę do opowieści typu: sąsiadka, znajoma, koleżanka...
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pt maja 31, 2013 12:03 Re: KRAKÓW i Małopolska

ewko, widziałam tego psa, widziałam ranę, podawałam namiary na weta, który to poskładał, czy to wystarczy jako osobisty punkt widzenia?
Nie publikuje tu wpadek tego pana o których wiem z drugiej ręki, zabrakłoby chęci i czasu do pisania.
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5066
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 03, 2013 16:37 Re: KRAKÓW i Małopolska

nie polecam Arki na ul Chłopskiej -kosmiczne ceny (najdrożej w Krakowie z mojego doświadczenia), dr, Gawor nie rozpoznał chłoniaka u mojej kotki, kilkakrotnie kazał ją odrobaczać. Kotka zmarła. Za półtorej doby w szpitaliku i odsączenie płynu z płuc wziął 700zł. Cały czas był obcesowy, wręcz niegrzeczny, nawet podczas usypiania kotki. Sprawę skwitował -tego trzeba się spodziewać gdy się bierze kota ze schroniska. Brak słów. Działo się to już jakiś czas temu, lecz niedawno musiałam znów tam pojechać -na nocny dyżur, wrażenia wciąż nienajlepsze...

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

Post » Pon cze 03, 2013 17:40 Re: KRAKÓW i Małopolska

Nocne dyżury ma też sanocka. Krakvet.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pon cze 03, 2013 18:09 Re: KRAKÓW i Małopolska

Oraz Luxvet24 na Młodej Polski, dr Słowiński
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon cze 03, 2013 18:21 Re: KRAKÓW i Małopolska

dzięki :kotek: , choć mam nadzieję, że nie będę musiała w najbliższym czasie jechać na nocny :)

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

Post » Wto lip 02, 2013 9:09 Re: KRAKÓW i Małopolska

polecam p. Ewę Kalisz z ulicy Narvik 24 (Kliny).
pierwsze chodziłam do niej z króliczkiem, który mimo tego, że nie lubił obcych- ja zaakceptował od razu. Moja Pola bardzo ją polubiła. I nie zapłaciłam 40 zł jak mi wszędzie mówili tylko 18.
Aha! I jak pytałam w innych przychodniach chcieli mi ją od razu odrobaczać i szczepić- a na klinach poprawnie tylko odrobaczyła!

faxcooks

 
Posty: 447
Od: Wto lip 02, 2013 8:47
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości