Neigh pisze:Mnie się nie podoba........ale rozumiem, że są tacy, którzy będa pieli. Za spokojna - podejrzanie wrecz.
Za spokojna? Wymienię na młodego burego. Tylko szybko, zanim zamorduję. Nie dość, że sam ruchliwy, to przez niego jeszcze mi towarzystwo jak z motorkiem w d. biega (oprócz Kawuni mojego ideału, która ma wariatów w swoim grubym zadku). I to oczywiście po nocy, oczywiście jak stado słoni i oczywiście tak, by przy każdym podejściu zrobić "łup" krzesłem, a przy tym oczywiście przebiec po mnie usiłującej spać. Dziś w nocy oka nie zmrużyłam (nie przesadzam wcale), zresztą kolejną noc. A kiedy towarzystwo rozdzieliłam na pokoje, to w pokoju impreza, a pod drzwiami Korneliusz serenady o porzuconym sercu wyśpiewuje. Teraz odsypiają łajzy jedne i nabierają sił przed nocą.
E, Tamara nie, miałam nauczycielkę w szkole o tym imieniu. Trochę psychiczna była. Nieszkodliwie, ale taka niestabilna emocjonalnie. Ze wschodu, ale wbrew pozorom angielskiego uczyła (chyba przekwalifikowana z rosyjskiego).
Dla mnie wygląda na Nataszkę.