WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 02, 2013 14:13 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- Amelia znowu repetuje

[quote="jo.anna"

....( piageta za jego teorie uwielbiam )

Jesoooo, jo.anno, co ty studiujesz (zaniepokoił mnie ten dziadek Piaget) 8O
Nie idź tą drogą, Ciocia Ja-smina ci to mówi :regulamin:

Do kolekcji- DOLORES KULA :roll:

Ja-smina

 
Posty: 373
Od: Nie maja 19, 2013 3:39

Post » Nie cze 02, 2013 14:38 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- Amelia znowu repetuje

Ja-smina pisze:[quote="jo.anna"

....( piageta za jego teorie uwielbiam )

Jesoooo, jo.anno, co ty studiujesz (zaniepokoił mnie ten dziadek Piaget) 8O
Nie idź tą drogą, Ciocia Ja-smina ci to mówi :regulamin:

Do kolekcji- DOLORES KULA :roll:



Jaśminko, pozwól że się nie zgodzę :) Piaget i Wygotski mimo że dziadkowie, to jednak sporo racji mieli, określając przynajmniej procesy poznawcze :wink:

pedagogika przedszkolna z terapią, pedagogika opiekuńczo-wych z ust. rodzinnym ;p ( takie hobby moje---no ale nie zaśmiecamy wątku Kotkinsa )
jo.anna
 

Post » Nie cze 02, 2013 16:48 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- Amelia znowu repetuje

Było...!!!!

Amelka złapała przed kilkoma minutami albo ciema albo motylka.
Motylek wleciał przez drzwi z klatki schodowej, a biorąc pod uwagę temperatury miłościwie nam panującej wiosny- może się przed chwilą obudził?
Amelka dostała szału łowieckiego, niezwykle spektakularnie pokazując ,że jednak JEST ŁOWNA.
Najpierw skoczyła na stół a potem wyskoczyła w górę ku polutającemu pod lampą stworzonku.
Nie dosięgła.
Wskoczyła więc na oparcie krzesła, ale żeby utrzymać się na jego tapicerowanej krawędzi musiała się wczepić tylnymi łapkami, więc zeskakując przewróciła krzesło. Ponieważ postanowiliśmy nie przeszkadzać małemu łowcy w polowaniu, nikt się nie poruszył.
Amelka po opadnięciu na podłogę zatoczyła kilka oszalałych kółeczek pod motylkiem, po czym pędem wskoczyła znowu na stół a stamtąd -uwaga -z odbicia na biblioteczkę.

To nas zaniepokoiło nieco- jeśli dziecko nam spadnie to niechybnie sobie coś złego zrobi.
Małż podszedł do mebla i stanął w gotowości łapalnej.
Amelka zachowywała się jak klasyczny królik polujący na zdobycz (sic!): tuptała w miejscu i wyciągała się na całą amelczyną długość jednocześnie próbując dostać łapką ofiarę.
Co być może nawet by się powiodło, gdyby nie fakt ,że puchatki mają jakieś 15 cm a motylek był na środku pokoju pod sufitem.
W zaistniałej sytuacji Amka postanowiła zaryzykować skok.
Miał to być skok spektakularny- Ameczka znajdowała się na wysokości 2 metrów a motylek w poziomie tak mniej więcej 1,5 m.
Potupała, zrobiła kółeczko wokół własnej osi...i ...skoczyła!

W powietrzu naszą dzielną samobójczynię przechwycił Małż.
Zaniósł pod lampę , gdzie krążył motylek.
Amelcia chętnie współpracowała z Małżem: wyciągnęłą puchatki na całą długość i machała nimi dzielnie w kierunku latacza.
Walczyli dzielnie tak z 10 minut.
Motylek jak na motylka bystry był niezwykle - zorientował się i odfrunął w kierunku okna.
Amka z Małżem istotki nieco mniej bystre zorientowali się dopiero po chwili, puchatki zaprzestały bezładnego walenia w przestrzeń okołomotylkową i oboje łapacze lataczy podeszli do okna.
Amelia została wypuszczona na parapecie i wtedy nadeszła wielka chwila: Maleństwo wykonało skok...i motylek już był w puchatkach!
Moja dzielna dziewczynka zaraz zaczęła ofiarę zamęczać, a to lekko puszczać a to znowu łapać. Towarzyszyła temu seria skoków (tak czynią białe, długowłose pantery!), obrotów i turlań.
Małż się troszkę oburzał na nią- że taka łokrutna z niej łowczyni, że motylka traktuje niehumanitarnie...ale kazałam mu siedzieć cicho: złapała?
Złapała!
Więc jej ci on!

Ameczka najpierw zamęczyła motylka na śmierć ,a potem pochodziła z nim po domu- skrzydełka dumnie zwisały z pyszczka.
Na koniec straciła zainteresowanie dziwnie już mało ruchliwym owadem.
Porzuciła go w progu i poszła szukać dalszych wrażeń...

Akurat obudził się Leoś.
Wstał z stanowiska na górze drapaka (czyli jakieś 70 cm nad podłogą- mamy bezpiecznego Diogenesa a nie jakieś karkołomne ustrojstwo nie-dla-persów!) , przeciągnął się i ruszył w kierunku kuchni w celu kuwetowo- spożywczym.
W progu natknął się na motylkowe truchełko.
Powąchał, chwilę pomyślał i ...skonsumował.
Przez chwilę dziwnie mu wystawały po obydwu stronach paszczy skrzydełko ,ale i one zniknęły w leosiowej czeluści.
I koniec.
Tyle było polowania w naszym domu... :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 02, 2013 17:29 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu

Nooo, kotkins - w świecie ludzi pierwotnych to facet załatwiał zaprowiantowanie, a obecnie to raczej płec zeńska. Więc Amelia wczuła sie w rolę i dostarczyła świeże , /prawie/ żywe białko Leosiowi :mrgreen: :mrgreen:

Do kolekcji dorzucam Witaliusza Piśmiennego - świadek mojego męża na ślubie , więc gdzieś w papierach go mam :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16666
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 02, 2013 17:43 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- Amelia znowu repetuje

kotkins pisze:Było...!!!!
Tyle było polowania w naszym domu... :mrgreen:

....to wszystko z głodu, panie, z głodu :crying: :crying: :crying:

Ja-smina

 
Posty: 373
Od: Nie maja 19, 2013 3:39

Post » Nie cze 02, 2013 17:56 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu

Ok niech będzie najwyżej mnie zabije.........Nadzieja Pociupana

Przysięgam na moje koty osoba jak najbardziej istniejąca. Na jej tle moja p. ginekolog niejaka dr Psikuta to już był pikuś. Chociaż pamiętam jak przed drzwiami gabinetu pani dr dostałam spektakularnego ataku śmiechu...

Wyobraźcie sobie np okulistę Alojzy Zezik:-)

No to Jessica Pietruszka ma 2 pierwsze zdjęcia przez litościwe dziecko telefonem zrobione.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie cze 02, 2013 18:04 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu

W Jeleniej przez lata funkcjonowal cipolog o dźwięcznym nazwisku Józef Jezusek 8)

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 02, 2013 19:07 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu

A mnie historia się nie podoba. Polowanie polowaniem, kot potrzebuje rozrywki, ale żeby pozwolić kotu zabić motylka, to przesada. Nawet tych brzydkich brązowych żuczków szkoda.

Ja mam fontannę ceramiczną, ale tę drugą, z zooplusa chyba. Ceramiczna jest ładniejsza i łatwiejsza w utrzymaniu, ale moja np. nie ma filtra, który zatrzymywałby kłaczki. Chciałam kupić tę czarną, ale coś mnie powstrzymało, nie pamiętam, co. (Brak części zamiennych??? Znaczy pompek albo coś w opiniach. Chociaż na animalii widzę 5 gwiazdek.)

Pietruszka albo Pietrucha to fajne imię. AlKaida czy Dżihad budzą negatywne skojarzenia. To już nawet Demolka jest lepsze. A AlKaida obecnie jest Perełką, przypomnę :x

Kastrowałyście wiele kotów, niektóre już w mocno dorosłym wieku. Czy często się zdarza, że pomimo kastracji kot nie przestaje sikać z tym kocurzym capikiem? Pamiętam, że pisałyście, że zapaszek może się jeszcze utrzymać z miesiąc po kastracji, ale na zawsze?
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie cze 02, 2013 19:23 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu

Też mam wątpliwości tzw." moralne" co do ciemki, ale to pierwsza w tym sezonie.
No i w naturze koty polują na takie stworki i je łapią.
Powiem więcej : koty łapią miłe myszki.
Chyba się przestanę zadawać z kotami... :mrgreen:

Ania jaka to jest "ta druga" fontanna?
Bo szukam lecz nie znajduję.

Leon leży i TRAWI...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 02, 2013 19:29 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu

To w naturze. A nie jeszcze pomagać w morderstwie...
Taka http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... nna/151732
Ale tak naprawdę tamta czarna (jest jeszcze w innych wersjach kolorystycznych http://www.zooplus.pl/esearch.htm#q%3Df ... 20raindrop) mi się bardziej podobała. Tylko ta była bardziej praktyczna. Choć moim kotom nie za bardzo podoba mi się to, że nie ma stojącej wody. Aczkolwiek ma to swoje zalety - nie topią w niej myszek.
Ostatnio edytowano Nie cze 02, 2013 19:32 przez koteczekanusi, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie cze 02, 2013 19:30 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu

Amciu. Duża mię przeczytała że miałaś polowanie i złapałaś motylka. No to ci kotgratuluję. Motylki falne są i mniamuśne, następną razą zamciaj to zobaczysz. A ja łapałam bzykacza na balkoningu ale ucieknął. No nic, jeszcze go złapię jutro.
Książniczka Ofelja
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35266
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie cze 02, 2013 19:31 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu

witam :)

podczytuję tutaj Was z ukrycia....
ale skoro padło pytanie o fontannę ceramiczną śpieszę donieść że moje chłopaki posiadają takową :)
http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... nna/151732
Madzia & Gabryś & Leon
Obrazek

madziulam2

 
Posty: 206
Od: Czw paź 15, 2009 18:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 02, 2013 19:34 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu

A ja mam moralność wygasająco wygasłą, nie szkoda mi ciemki 8O , "jemy" kaszankę z krwiąąąą... "jemy" mięcho - czy ktoś był w rzeźni ????
itepe itede 8O nie zadrażniam- jeno nie bą∂źmy dziwni w rozumowaniu...
Z innej beczki ... w banku krakowskim ... pracował pewien Pan ... nazwisko bodjaże bułgarskie... : "Cipo" - na emblemacie ....8O jak bogaaa kocham , lata temu - ale eetykietkę zapamiętałam do dziś...
Kaszanka... mięso.. krwiste befsztyki... Kurze dupki i wątróbki :mrgreen: i w tym wszyskim... och, ach- ja nie mogęęęę :ok:
Ja tam się nie dziwię, choć mięsa nie jadam od jakiegoś czasu :ok: i to nie jest atak na mięsożerców, tylko riposta byłego mięsojada :ok: :ok: :ok: :ryk: :ryk: :ryk:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Nie cze 02, 2013 19:35 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu

felin pisze:W Jeleniej przez lata funkcjonowal cipolog o dźwięcznym nazwisku Józef Jezusek 8)

a w Bydgoszczy jest kancelaria prawna Ojczenasz &Syn :D

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Nie cze 02, 2013 19:41 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu

Ser-niczek pisze:
felin pisze:W Jeleniej przez lata funkcjonowal cipolog o dźwięcznym nazwisku Józef Jezusek 8)

a w Bydgoszczy jest kancelaria prawna Ojczenasz &Syn :D

Wiem. Do tego Boguslaw.
Mam z nią podpisaną umowę na sprzedaż tej nieruchomości, co to jej nie chcesz mi pomóc opchnąć :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Majestic-12 [Bot], nfd i 184 gości