Biżuteria dla Ciebie - testy dla kotów! [koniec]

Bumiś pisze:Kurcze, jeszcze nie odebrałam przesyłki z poczty, ale chciałam się upewnić czy moja wpłata doszła bo wysłałam ją od razu.

Miś zapewne dotarła, zapytam Eweliny (chyba ją wliczyłam na pierwszej stronie). A rozumiem że przesyłka na poczcie już jest do odebrania, znaczy że dotarło?

Przesyłka czeka na mnie, tylko ja nie mam kiedy wybrać się na pocztę :roll:

Bazarek potrwa do końca tygodnia, potem produkty będą dostępne na kiermaszu na FB (podam link)

Gibutkowa, a nie mowilam, a nie mowilam?! :evil:

mama tylko przymierzyla raz czy drugi ten naszyjnik i juz zerwala linke :evil:

teraz musze gdzies isc to naprawic i przy okazji skrocic troche, bo dla mamy to jest ciut za dlugie, ale generalnie nalezy ci sie :* buziak za to cudo, prezent trafiony w 10 tke i byc moze bedzie okazja zeby mama go zalozyla, bo pod koniec miesiaca na wesele idzie do bratanka :ok:

sukienke ma czerwona, to jej ladnie bedzie pasowal ten naszyjnik, zwlaszcza jak kupi sobie jasny zakiet do tego, jakis bialy czy ecru

Nastepne jakies cudo bede poszukiwala na poczatek listopada na urodziny siostry, wiec poki co-bede obserwowac co tworzysz

Kociara82 pisze: mama tylko przymierzyla raz czy drugi ten naszyjnik i juz zerwala linke

No to fest kobita musi być :wink:

, może się zaplątała i szarpnęła ręką. Moje naszyjniki trzymają się świetnie, ten zielony jest przecudny i ten kolor!

nie zupelnie

chodzi o to, ze przymierzyla go do sukienki ktora na wesele kupila
sukienka wisiala na wieszaku, ten naszyjnik tez powiesila zeby zobaczyc czy pasuje i nie wiem czy szarpnela czy co... zerwal sie... (ona niczego nie uszanuje) :roll:

Matko, mam nadzieję, że sobie nic nie zrobiła?... :roll:

Szczerze mówiąc to prędzej bym się obawiała, że przy mocnym szarpnięciu mogłaby sobie skórę przeciąć (mi się zdarzyło poharatać sobie palce przy zaciąganiu tej linki). Linkę, że linkę zerwała czy na mocowaniu poszło?

EDIT: Na żyłkę bym nie wymieniała, bo jak taka fest silna kobita jest, to będzie jej się zrywało przy każdym szarpnięciu (ale na mocowaniu, żyłka się potrafi "wyślizgnąć" na mocowaniu przy mocniejszym szarpnięciu, dlatego ja jednak preferuję linkę).

nie przyjrzalam sie dokladnie ale na to wychodzi ze przy zapieciu wlasnie.
Nic sobie nie zrobila bo sie to zerwalo jak powiesila na wieszak. Zlego diabli nie biora

A niestety musze przyznac, ze moja mama nie potrafi sie z takimi delikatnymi rzeczami delikatnie obchodzic. Ostatnio-nie wiem juz jak to zrobila-chciala zetrzec cos u mnie ze stolu, a tam lezalu kolczyki z masy perlowej (nomen omen mam kola w identycznym kolorze co naszyjnik, ale mama i tak kolczykow nie nosi, wiec tego mi na pewno nie "podkradnie"), i te kolczyki spadly na ziemie. Myslalam, ze sie potluka (kolezanka miala kiedys wisiorek z masy perlowej, jak jej spadl na ziemie to pekl), ale na szczescie nic sie nie stalo. Jest tylko delikatny odprysk farby ale to na brzegu, wiec ledwo widoczny.

Wymieniac tego nie bedziemy, tylko musze to dac skrocic, bo obecna dlugosc jest taka, ze jej to sie opiera na piersiach i sila rzeczy robi sie wrazenie, ze to jest ciezsze. Wtedy ta zylka sie wpija w skore. Ale jak to sie skroci tak, ze te pierwsze koraliki beda na wysokosci szyi-to bedzie ok. Wtedy nie bedzie tak ciazylo i bedzie sie opieralo to na dekolcie

(obecna dlugosc jakby "wchodzi" miedzy piersi). Ale nie szkodzi, dobrze, ze to bylo takie dlugie, bo w ten sposob mozna skrocic do najbardziej odpowiadajacej dlugosci. Z krotkim juz nic nie zrobisz. Tylko kurcze nie wiem, kto mi to skroci... Mamy stoisko z bizuteria Dziubeka w jednym domu handlowy ale oni tylko tam przerabiaja wylacznie swoje produkty. Kiedys kolo mnie jedna kobieta miala niewielki sklepik i na miejscu robila tez bizuterie, naprawiala... ale nie wiem, czy zlikwidowala to czy przeniosla sie gdzie indziej...

Kiedys takie cos mozna bylo naprawic u jubilera, ale tylko jeden jubiler w calym miescie to robil. Nie wiem jak teraz....

Spokojnie jubiler sobie poradzi. Czasem w galeriach są stoiska, gdzie na miejscu robią właśnie biżuterię i tam też spokojnie dadzą redę to naprawić.

jest takie stoisko w realu/auchanie... bylo jak byl real, czy zostalo po przejsciu na auchan-nie wiem, dawno tam nie bylam. Ale nie wiem, czy na miejscu produkuja taka bizuterie, sprzedaja na pewno, ale czy ewentualna naprawa bylaby mozliwa... no i na miejscu, bo czas nagli.

Jak nie znajdziesz nic to podeślij to do mnie, to naprawię (tylko zmierz od razu jaką chcesz długość).

spoko, cos sie znajdzie

dlugosc ma juz zaznaczona, jesli sie nie zmazalo-markerem do pisania po plytach cd, dvd...

Tutaj już kończę, dziękując serdecznie wszystkim kupującym :1luvu:

Rzeczy z bazarku zostaną wystawione na innym bazarku, który poprowadzi tymoloftaleina - szukajcie nas na Kocim Bazarku :kotek:

ZAPRASZAMY NA BAZARKI DLA KOTÓW NEKO!
viewtopic.php?f=20&t=154222
viewtopic.php?f=20&t=154210

Biżuteria dla Ciebie - testy dla kotów! [koniec]

Kto przegląda forum