WITAJCIE KOCHANI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak ja się za Wami stęskniłam .
( Mam internet mobilny i tak nim gospodarowałam

, że nie miałam żadnego połączenia a próbowałam dzień w dzień - nóż jakiś cud.No i mam całkiem nowy na cały miesiąc to tytułem wyjaśnienia gdzie mnie wcięło)
Jeszcze raz chciałam Wam Wszystkim podziękować za pomoc .To cudowne uczucie , że "nie jesteś sam " i to Wam zawdzięczam.
Wiedziałam , że świat nie do końca jest taki zły ale ,że tak rozbłyśnie kolorami?
To nie przesada, po tym wszystkim urosły mi takie pierzaste na plecach.
To taka wspaniała świadomość !
Wiem górnolotnie ale tak się czuję .
A wczoraj jeszcze jedna wspaniała niespodzianka . Gdzieś ok. 14 dzwonek do drzwi więc wrzeszczę "otwarte" bo u mnie zawsze otwarte i nic nikt nie wchodzi więc wrzeszczę drugi raz
"otwarte" ( a głosik to ja mam mury Jerycha by runęły )
to wstaję i idę do drzwi a po drodze słyszę tupot nóg zbiegających w dół otwieram drzwi
a pod drzwiami duża czarne papierowa torba a w niej puszeczki Gurmeta - zwariowałam!
PRZYZNAWAĆ SIĘ KTO?
Nie wiem jak mam za tyle serca dziękować , odpłacić mogę tylko sercem.
Przepraszam Cię Kotkins za ot ale tu się wszystko zaczęło.
Teraz lecę na swój wątek bo Blusia dostała od Cairo prezent i muszę to opisać.
A potem nadrobić zaległości wątkowe bo przecież nie wiem co się działo
Kocham Was Ewa