Śródborów - Jokot w lesie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Czw maja 30, 2013 20:53 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Bylo. Jedno. Jakas malo komunikatywna kobieta dopytywala o najwazniejsza sprawe: GDZIE kociaki byly znalezione. Informacja, ze na trawniku osiedlowym nie byla wystarczajaca. GDZIE? Do fundacji ktos wam podrzucil czy przyniosl z domu? Dlaczego nie chce mi pani powiedziec, gdzie jest ten trawnik?!i
Czasem nie jestem w stanie zrozumiec "pewnych ludzi". ;)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw maja 30, 2013 20:59 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Agneska pisze:Bylo. Jedno. Jakas malo komunikatywna kobieta dopytywala o najwazniejsza sprawe: GDZIE kociaki byly znalezione. Informacja, ze na trawniku osiedlowym nie byla wystarczajaca. GDZIE? Do fundacji ktos wam podrzucil czy przyniosl z domu? Dlaczego nie chce mi pani powiedziec, gdzie jest ten trawnik?!i
Czasem nie jestem w stanie zrozumiec "pewnych ludzi". ;)

Mapka lokalizacyjna może była jej potrzebna w innych celach. :wink: Ma małe koty :roll: I chce mieć pewność,że na zmarnowanie jej nie pójdą.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw maja 30, 2013 21:01 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Albo chce sobie sama znalezc kotka, a nie spelniac jakies wymogi, podpisywac umowy itp. ;)

Arcana

 
Posty: 5726
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 7 >>

Post » Pt maja 31, 2013 5:49 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Arcana pisze:Albo chce sobie sama znalezc kotka, a nie spelniac jakies wymogi, podpisywac umowy itp. ;)

Do umow i wymogow nie doszlysmy w rozmowie. Bo ja, podla, nie podalam lokalizacji trawnika. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt maja 31, 2013 5:58 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Bo Ty zua kobieta jesteś!... :twisted:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa


Post » Nie cze 02, 2013 23:02 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Po 3 dniach poswieconych rodzinie wrocilam do domu. Razem z Legionem Czarnych - bo w ich DT jutro rozpoczna dzialac fachowcy, ktorzy po dwoch latach byli uprzejmi potwierdzic wlasnie chec demolki zwanej remontem. Legion rozpelz sie po sypialni. Jaskier zainteresowany przyjaznie, Rudy zdezorientowany, Baska syczy jak zwykle, a Pablo (ktory wlamuje sie do sypialni) chodzi za jednym czarnym i furczy. Jak tylko go zlapie, to szybka eksmisja nastapi.
Dzieciaki straszliwie urosly przez te 3 tygodnie, jakies dorosle mi oddali zamiast maluchow. ;)

Za to Kruszyny jedyne oko psuje sie, zaczelam mizianki od wpuszczenia kropli. Anyzek i Arnika wygladaja OK, za to jedno oko Melisy znowu do zakraplania a Robinia zafafluniona. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28


Post » Nie cze 02, 2013 23:15 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Dzisiaj byly dwa potencjalne domy - w jednym pan uznal, ze mata do barierki wystarczy na balkonie, bo on w wiezieniu nie ma zamiaru mieszkac. W drugim pani potrzebowala na cito kociaczka, bo dziecko chce do zabawy wlasnie dzisiaj. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28


Post » Wto cze 04, 2013 19:45 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Byl jeden fajnie sensowny dom i sie zmyl. Nie odpowiada na maile, szkoda.

Legionisci usiluja opuscic sypialnie przy kazdym otwarciu drzwi. Ja usiluje sie czasem w tym miejscu wyspac, co by przytomnie zarabiac na chrupki, ale cos mi sie wydaje, ze nie biora tego pod uwage. Mam glaskac, miziac, przytulac. Fajne dzieciaki, chociaz zastanawiam sie coraz czesciej czy lakierem do paznokci nie wymalowac wzorkow klonom malym. Juz nie lubie czarnych kotow. ;)

Kruszynka z dziecmi lepiej, antybiotyki potrafia blyskawicznie postawic dzieciaki na nogi. Na lapy, znaczy sie.

I ja dolaczylam do grona zjadaczy lekow. Kregoslup mnie zdradzal od lat, teraz nieco przesadza. Nawet do ortopedy sie udalam: najpierw zszokowalo go zdjecie rtg, potem uznal, ze to choroba cywilizacyjna, zalecil rehabilitacje, delikatne cwiczenia. A ja powstrzymalam sie z wyznaniem, ze taszcze 20-kilogramowe woreczki zwiru na pieterko. Mogloby sie zrobic niemilo w gabinecie chyba...
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro cze 05, 2013 18:30 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Od niedzieli kiepsko spalam rowniez z powodu ogrodowego Dzikiego Jaska. Od roku zastawalam go w ogrodzie przy kazdym wyjsciu. Az do niedzielnego powrotu. I znow, jak przy Bolce mi sie zdarzylo, chodzilam po okolicy w poszukiwaniu futerka. Na szczescie sasiedzi podpowiedzieli mi, ze przesiaduje dwa domy dalej, wyjadajac z miski ich ogrodowca. :) Dzisiaj pokazal sie na tarasie, ale lobuzica BuraBura goni go od misek. Wszystkich. A ja sie martwie wrednymi dzikunami...
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro cze 05, 2013 18:37 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Łobuz i niewdzięcznik ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 05, 2013 21:34 Re: Śródborów - Jokot w lesie

Jak nie urok to przemarsz wojsk napoleonskich... ;)
Miniaturowa Konwalia ma znowu rujke. Jednak nie bede wiecej zwlekac, trzeba sterylizowac i juz. Dzieciak wyje, szoruje brzuchem po podlodze, meczy sie - to widac golym okiem. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], Szymkowa i 421 gości