Asieńko, nawet nie potrafię wyrazić jak mi smutno...
To nie powinno tak być...
Podjęłaś się heroicznego czynu... zabrałaś te kociaste ciągnąc je przez pół Polski, żeby zaoferowac im szansę na życie...
Asiu... tyle kociego bólu i śmierci musiałaś przeżyć ostanio...

To nie na siły nawet tak heroicznego człowieka jak Ty...
Mój Boże, dlaczego nikt wcześniej nie zabrał kociastych do weta...?
Ech, Taszuniu maleńka (*)
Przytul się do Żunia, Maurycego... i wszystkich naszych.