WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- felietonik o polowaniu...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 29, 2013 22:51 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

Jako potomstwo laryngologa potwierdzam kotkinsowe wspominki z domu rodzinnego.
U mnie w domu (rodzinnym znaczy) byla w kuchni "szafka apteczna" i jak ktoś smarkal czy kaszlal, to slyszal od matki:"Idź do kuchni i weź sobie COŚ"
Kiedy rzeczone coś nie zadzialalo, to slyszal:"Chodź tu i pokaż gardlo. Jasna cholera, wszędzie chorzy, w pracy chorzy, w drugiej też, nawet w domu czlowiek spokoju nie ma".
Za to wiedza fachowa lata w powietrzu i jak koleżanka spytala mnie skąd wiem, że jakiś wspomniany przez nią lek to antybiotyk, to aż mię zapowietrzylo z wrażenia. Jak można nie wiedzieć, to po pierwsze 8O A po drugie, no wlaśnie skąd wiem, no bo ... wiem i już 8) Do dziś nie wiem skąd :|

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 30, 2013 6:39 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

ja mam Małża co ma łysienie przewlekłe,chroniczną głuchotę z tendencjami do zaostrzeń zwłaszcza w sytuacjach kiedy się czegos od Niego chce,oraz napadową ślepotę.
Jak słyszę hasło:'Czy wiesz gdzie jest moje....."_ jestem od razu wściekła bo mój Małż chciałby,żeby wszystkie przedmioty, których potrzebuje same się domyśliły i przychodziły mu do rąk.
Z szafy powinna wyskakiwać samoprasująca sie koszulka ,bo inaczej pod otwarciu szafy następuje długa chwila wpatrywania się w zawartość i pada znienawidzone :"czy wiesz gdzie...?
Wiadomo tylko zawsze gdzie jest samochód,w którym panuje taki porządek,ze kolega wsiadając do niego powiedział "co to kurde jest? szpital?",i oczywiście skrzypce,których nikomu nie wolno nawet w futerale tknąć.
Dom to niestety miejsce do bałaganienia, brudzenia,włażenia w butach kiedy się chodziło po błocie albo kosiło trawnik, rozwalania wszystkiego gdzie popadnie i żądania porządku pod hasłem:"czy wiesz gdzie?....."
Argh!!! :evil: :evil: :evil: :roll: i tak już 29 lat.boszszsz.....
No i podstawa-w domu dwojga muzyków jest zakaz produkowania jakichkolwiek dżwięków zwanych niesłusznie muzyką. Dotyczy to wszelkich publikatorów.
I zakaz kontaktowania się z panią domu w dni kiedy uczy ,gdyż zadawanie jakichkolwiek pytań po 8 godz.ciągu pedagogicznym skutkuje uzyskaniem odpowiedzi na poziomie orangutana chorego na demencję.
U mnie cała rodzina to muzycy i do nich nie warto zgłaszać się z problemami muzycznymi. Pada zawsze jedna odpowiedż :"po prostu za mało ćwiczysz".Innym to się tłumaczy,robi dodatkowe zajęcia itd-swojego się pędzi do roboty metodami hitlerowsko - stalinowskimi.I rozlicza z efektów nie mając nigdy dosyć windowania poziomu. :?
Norma! 8)

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Czw maja 30, 2013 7:48 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

Na tym wątku wszystko jest pyszneee.
Wchodzę, czytam i świat jest piękny w barwach i wzorach.
Nawet artefakty się trafiają - uczta, uczta godna , stół suto zastawiony. :D :ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Czw maja 30, 2013 8:19 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

A propos "gdzie jest moje" - u nas wszystko jest łatwe do znalezienia, bo jest na wierzchu :roll:
Na oparciu krzesła leżą te rzeczy, co to jeszcze je będzie zakładał, na siedzeniu te, co to może jeszcze raz założy, ale na odpowiednią okazję, na ziemi te, co założył pod wieczór, więc jeszcze na jeden wieczór po domu czy na piłkę się nadadzą - a dalej na ziemi te brudne.
Oczywiście wszystko to rotuje w zależności od TŻtowego humoru, w związku z czym nigdy nie wiem, co jest co, po prostu nie tykam, chociaż rosnąca górka wkurza mnie niemożebnie.

Ale załatwiam go podstępem - prosząc "wrzuć brudne do pralki, będę robić pranie" - i wtedy górka maleje.
I robię tak nawet, jak nie będę robić prania - jak górka już optycznie zasłania mi biurko :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw maja 30, 2013 8:39 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

Ser-niczek pisze:ja mam Małża co ma łysienie przewlekłe,chroniczną głuchotę z tendencjami do zaostrzeń zwłaszcza w sytuacjach kiedy się czegos od Niego chce,oraz napadową ślepotę.
Jak słyszę hasło:'Czy wiesz gdzie jest moje....."_ jestem od razu wściekła bo mój Małż chciałby,żeby wszystkie przedmioty, których potrzebuje same się domyśliły i przychodziły mu do rąk.
Z szafy powinna wyskakiwać samoprasująca sie koszulka ,bo inaczej pod otwarciu szafy następuje długa chwila wpatrywania się w zawartość i pada znienawidzone :"czy wiesz gdzie...?
Wiadomo tylko zawsze gdzie jest samochód,w którym panuje taki porządek,ze kolega wsiadając do niego powiedział "co to kurde jest? szpital?",i oczywiście skrzypce,których nikomu nie wolno nawet w futerale tknąć.
Dom to niestety miejsce do bałaganienia, brudzenia,włażenia w butach kiedy się chodziło po błocie albo kosiło trawnik, rozwalania wszystkiego gdzie popadnie i żądania porządku pod hasłem:"czy wiesz gdzie?....."
Argh!!! :evil: :evil: :evil: :roll: i tak już 29 lat.boszszsz.....
No i podstawa-w domu dwojga muzyków jest zakaz produkowania jakichkolwiek dżwięków zwanych niesłusznie muzyką. Dotyczy to wszelkich publikatorów.
I zakaz kontaktowania się z panią domu w dni kiedy uczy ,gdyż zadawanie jakichkolwiek pytań po 8 godz.ciągu pedagogicznym skutkuje uzyskaniem odpowiedzi na poziomie orangutana chorego na demencję.
U mnie cała rodzina to muzycy i do nich nie warto zgłaszać się z problemami muzycznymi. Pada zawsze jedna odpowiedż :"po prostu za mało ćwiczysz".Innym to się tłumaczy,robi dodatkowe zajęcia itd-swojego się pędzi do roboty metodami hitlerowsko - stalinowskimi.I rozlicza z efektów nie mając nigdy dosyć windowania poziomu. :?
Norma! 8)


A ja myślałam że tylko "inżyniery" tak mają, nawet z dr przed.
Jak słyszę pytanie " Czy wiesz gdzie położyłem...." zaczynam warczeć.
A jak takie pytanie pada po raz n-ty, to słodko mówię : " kochanie, ty się nawet nie przyznawaj że jesteś inż, bo i tak ci nie uwierzę, że o doktoracie nie wspomnę". Spojrzenie ślubnego - bezcenne.
Cała reszta tez się zgadza - no może poza fryzurą - bez strzyżenia afro.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 30, 2013 8:41 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

Monika_Krk pisze:Na tym wątku wszystko jest pyszneee.
Wchodzę, czytam i świat jest piękny w barwach i wzorach.
Nawet artefakty się trafiają - uczta, uczta godna , stół suto zastawiony. :D :ok:


Oj tak.
Balsam na skołatane serce.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 30, 2013 8:43 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

Na pytanie "czy wiesz, gdzie...?" zawsze odpowiadam "tam gdzie ostatnio położyłeś".
Nie wiedziałam, że to pytanie dziedziczne (teraz już wiem) - z męża przeszło na synów...

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Czw maja 30, 2013 8:47 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

Wiecie - moje zwoje mózgowe pracują w dziwny sposób.
Pada jakieś hasło - wyszukają mi zawsze coś niekoniecznie trafionego- ale zwykle wrednego.
Hasło inżynier :
http://www.youtube.com/watch?v=JdsoUtQFmqE

Jeeezusie - mam nadzieję , że Inżynierowie tu wspomniani mają eklektyczne poczucie humoru i Wy też Kobity . :ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Czw maja 30, 2013 8:53 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

"Bal kreślarzy" tegoż samego wykonawcy- też jest niczego sobie. :twisted:
http://www.youtube.com/watch?v=vD5ZTiWZ ... KV3KATvl74
Są tu jakowiś kreślarze ? :wink:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Czw maja 30, 2013 8:59 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

Monika_Krk pisze:Wiecie - moje zwoje mózgowe pracują w dziwny sposób.
Pada jakieś hasło - wyszukają mi zawsze coś niekoniecznie trafionego- ale zwykle wrednego.
Hasło inżynier :
http://www.youtube.com/watch?v=JdsoUtQFmqE

Jeeezusie - mam nadzieję , że Inżynierowie tu wspomniani mają eklektyczne poczucie humoru i Wy też Kobity . :ok:


Mają, mają. Nawet siedzą obok i ryczą ze śmiechu.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 30, 2013 9:10 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

Nauczyciele mają ( zaraz po lekarzach ) najwięcej dziwactw. Podobnie, jak Aniada, mogę godzinami tłumaczyć zawiłości jakiegoś czasu.....mogę. Czasem lata po opowiadam legendy o tym.......jak przez bite 6 lekcji tłumaczyłam dziewczynce, ze do czasownika dodaje się "s". najpierw musiałam jej wytłumaczyć co to takiego czasownik ( 2 lekcje ), potem 3 osoba.....( ze 3 mi chyba zeszło ) a potem SUKCES w zaledwie jedną udało mi się do czasownika w 3 osobie liczby pojedynczej dodać "s". umknęło mi tłumaczenie zawiłości liczby pojedynczej.........


Natomiast w domu
a. jest ZA GŁOSNO. ZAWSZE
b. własne dziecko powinno chwytać w lot.

Moich dzieci nie uczę.........mowy nie ma. pozabijałabym je.........Co mojego syna doprowadza do szału - bo jest językowa noga, zalicza kolejnych nauczycieli - którzy nie osiągają spektakularnych efektów. Za to wszyscy rozpływają się nad moją efektywnością, metodyka, niezwykłymi sposobami nauczania itp. Fakt jestem dobrym nauczycielem. NAUCZYCIELEM. Niekoniecznie zaś matką.

A tak btw - moja osobista matka mało mnie z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego nie wyprawiła na tamten świat. Nie była w stanie mianowiecie uwierzyć, ze mnie moze coś dolegac. na moje ryki - DZWOŃ PO POGOTOWIE!!!!!!!!!!!!!!!! JA UMIERAM. ( wcale nie przesadzam........). Co zrobiła? ano zadzwoniła do tatusia, który dzielnie postanowił przyjechać.......... Długa to była historia. Zakończyła się drenażem otrzewnej. Były narzeczony mojej mamy, który mnie w końcu operował.........jak wyszedł z sali to powiedział cytyuję "10 min! 10 minut i nie byłoby po niej........."
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw maja 30, 2013 10:05 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

I jak sie to wszystko czyta, tak pryska slodkie przekonanie, ze jest sie wyjatkowym i ma sie wyjatkowa rodzine...
Zoltaczke rozpoznala u mnie kolezanka z pracy, kiedy od kilku dni czulam sie fatalnie, jak czyms struta - spojrzala w moje oczka i stwierdzila, ze zamiast bialek mam zoltka - osobliwa opalenizne twarzy sama widzialam, ale lato bylo...
Zaprzyjazniona medycyna po otrzymaniu wyniku 15% bilirubiny we krwi zakrzyknela do Ojca: wiez ja do zakaznego!
Dla pewnosci zadzwonil do tego zakaznego i tez uslyszal krzyk w sluchawce, ze dzisiaj/zaraz, a nie jutro rano. No to zawiozl.
Po tygodniu intensywnego leczenia w szpitalu bilirubiny bylo 23% (ok. 30% wystepuje spiaczka i, czesto, smierc pacjenta) a Tatus, wrog szpitali, probowal wymoc na pani ordynator, ze mnie dalej w domu bedzie leczyl - obrzydzenie na jej twarzy - bezcenne!
Szczesciem w nieszczesciu sam zachorowal i stracil na chwile mozliwosc dzialania, dzieki czemu spedzilam tam miesiac, ale zyje...

A dziecko, pelnoletnie, w trakcie poszukiwan czegokolwiek, stojace w drzwiach swojego pokoju i PRZED wejsciem do niego mowiace "nie ma", juz mnie tylko smieszy...
Ostatnio edytowano Czw maja 30, 2013 10:13 przez Anemon, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
Angels can fly because they take themselves lightly

Anemon

 
Posty: 427
Od: Śro lis 05, 2008 21:24
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Czw maja 30, 2013 10:13 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

Długo zazdrościłam koleżankom rodzica - medyka, otrzeźwienie przyszło bodajże w VI klasie, gdy porównałam obciążenia pozaszkolne ich z moimi, a teraz dochodzę do wniosku, że posiadanie mgr psychologii i inżyniera pozwoliło mi na żywot spokojny bez "sportów ekstremalnych"
Chociaż, moi uważali, że medycyna konwencjonalna jest ble i np przeziębienia leczyli metodą Kneippa (zawijali mnie w lodowate mokre prześcieradło, pakowali do łóżka pod pierzyny, kołdrę i koce, poili gorącą herbatą lipową i 2 godziny i kazali mi się pocić.) Po czymś takim ochota na chorowanie przechodziła na co najmniej rok

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Czw maja 30, 2013 10:15 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

No, az tak ekstremalnie nie bylo, ale "do lozka i wylezec" bylo jedynym lekarstwem ordynowanym przez Pana Doktora/Ojca... :D
ObrazekObrazek
Angels can fly because they take themselves lightly

Anemon

 
Posty: 427
Od: Śro lis 05, 2008 21:24
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Czw maja 30, 2013 10:28 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IV- RATUNEK DLA WASI!!!

Neigh pisze:Natomiast w domu
a. jest ZA GŁOSNO. ZAWSZE
b. własne dziecko powinno chwytać w lot.

Moich dzieci nie uczę.........mowy nie ma. pozabijałabym je.........Co mojego syna doprowadza do szału - bo jest językowa noga, zalicza kolejnych nauczycieli - którzy nie osiągają spektakularnych efektów. Za to wszyscy rozpływają się nad moją efektywnością, metodyka, niezwykłymi sposobami nauczania itp. Fakt jestem dobrym nauczycielem. NAUCZYCIELEM. Niekoniecznie zaś matką.


To nie całkiem tak - chirurg nie operuje (z zasadzy) członków rodziny i bliskich przyjaciół, tak samo nauczyciel nie powinien uczyć swojego dziecka. Bo ma stosunek emocjonalny do niego i -wierząc całym sercem w jego zdolności i genialność - każdy brak zrozumienia i zawieszenie myślenia logicznego traktuje jak złośliwość skierowaną osobiście do siebie. Stąd te wybuchy etc.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 412 gości