Ancymon to już 4 lata!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 14, 2013 23:09 Re: Ancymon i wszystko jasne

Nie wiem Inga czy tutaj zaglądasz ale nie chciałam zaśmiecać Twojego wątku. Jakiś czas temu znalazłam Ancymona w takiej pozie, która po zobaczeniu zdjęcia Gadżeta jak żywa stanęła mi przed oczami Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

WIDZICIE JAKIE ON MA DŁUGAŚNE WĄSISKA? Jak nic koci hipster wąsiasty.

A tak to dobrze. Ancymon opracował jak się zmieścić na moich nogach jak jest na nich laptop. Jak nogi są wyprostowane należy położyć się na części za laptopem.... mam lekkie przeprosty w nogach (taniec, ach to Ty) mam wrażenie, że niedługo przeprosty będą zdecydowanie większe :evil: no ale skoro Bury sobie życzy to co ja mogę.
Ostatnio edytowano Wto kwi 16, 2013 8:48 przez Malati, łącznie edytowano 1 raz

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 16, 2013 8:40 Re: Ancymon i wszystko jasne

Nyś jest chory. Mniej więcej co sekundę. Niestety ostatnio otworzyła się we mnie szczerość i podzieliłam się kilka razy z tym TŻtem... teraz jak tylko zaczynam "A zauważyłeś, że Ancymon ostatnio..." TŻ nim zdążę dokończyć odpowiada "pakuj go w transportem, jedziemy na sygnale do weterynarza". A wiecie to są poważne podejrzenia, są wpisane, one często występują pojedynczo ale można je też dowolnie łączyć
- ma brzydką sierść, taką jakby tłustą i posklejaną (zawsze taką miał),
- dużo pije tzn. zawsze dużo pił z racji na swoją urodę i tego, że odżywia się głównie suchym ale czasami zapominam mu nalać wody, bo dużo pije i szybko wypija :roll: i np. jak podejdzie do ekspresu do kawy i wali w tył, żeby dobrać się do wody to podejrzane,
- jest niedobry, gryzie, atakuje, zaczepia - coś go boli trzeba jechać
- jest grzeczny, delikatny, dużo śpi - coś go boli trzeba jechać
- przychodzi w nocy i włazi bardziej namolnie niż zwykle - podejrzane
- boli go ucho, nie daj kocie żeby było brudne (a często go pobolewa ucho, które było już badane i nic w nim podobno nie ma)

no i takie tam różne :roll:

A wczoraj w nocy siedziałam. Ancymon leżał na poduszce, zagruchałam do niego. Otworzył oko ale sobie dalej leżał. Po chwili patrzą, a Nyś się rozciągnął, przewalił na plecy i z poduszki spadł, tralalalalaala ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 16, 2013 11:09 Re: Ancymon i wszystko jasne

Pracuję - laptop na kolanach, pyszne latte na oparciu kanapy. Bury Rozbójnik łazi, spogląda na mnie bez wyrazu jakoś i wskakuje na oparcie kanapy. Spoglądam na niego niezadowolona, ale całe szczęście pomimo całej swej dziadowości i pewnej dozy sarkazmu (dobrze, że nie złośliwości) omija kawę (jeszcze nie udało mu się nic stłuc, co podejrzane, bo czasami wskakuje w sam środek wydarzeń, a jako pełnego gracji to ja bym Burego nie określiła) przechodzi mi za plecami po drodze strzelając baranka i pojawia się z drugiej strony. Jak wiadomo wskoczenie od razu z właściwej strony byłoby de mode i może mogłabym Pana Swego nie zauważyć. Myślę, że jednak po tym jak wpakował mi się na brzuch to bym założyła. Ale wiecie nie złośliwie na brzuch. Tylko do połowy dzięki czemu po wygięciu w chińskie osiem mogłam jeszcze pracować. No to popracowałam dopóki nie zaczęłam czuć, że kręgosłup to mi chyba zaraz się rozpadnie. Wstałam, otworzyłam balkon, a co niech będzie rozrywka. Ancy zaraz na balkonie. Ja piszę dalej. Ancy pojawia się, łapie moje spojrzenie i wraca do swej rozrywki. Pojawia się i znika, za każdym razem kontrolując czy ja na pewno dostrzegam to wiekopomne wydarzenie. No dostrzegam. W końcu na dworze usłyszałam motor i patrzę Ancymon wchodzi z ogonem do góry.
Ja - I co tam?
On - Mrrr rrr rrr rrr
Ja - Ale jak to
On - Mrrr rrrr grrr ggrrrrrr rrrr
Ja - Ale...
On - Mrrr rrrr rrrr rrrr rrr rrrr rrrr rrrr rrr (i pewnie w myślach, oo brzuch Twój tak tu będę leżał chwila nieuwagi i praca musi zostać przerwana na dłużej)

po czym żebym nic nie powiedziała postanowił mi wybić zęby albo doprowadzić do połknięcia języka. Nieudana próba.

Wczoraj Tata się mnie spytał przez telefon czy Ancymon nie jest rozpuszczony. Z natury nie kłamię odpowiedź była jedna "jak dziadowski bicz"

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 18, 2013 14:33 Re: Ancymon i wszystko jasne

Wczoraj w nocy TŻ obudził potwora - łowcę.
Polowali chłopaki na siebie przez dobre pół godziny, bieganie, chowanie się, zmienianie pozycji... TŻ w końcu przestał się bawić a Ancymon dopiero się rozkręcił. Zgadnijcie kto automatycznie stał się celem :evil:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 29, 2013 15:04 Re: Ancymon i wszystko jasne

Dziewczyny BŁAGAM o pomoc, porady, kontakt do dobrego behawiorysty.

Mam w domu sytuację na ostrzu noża postawioną.

Ancymon się na nas rzuca. Nie wiem skąd mu się to wzięło, nie jest to częste ale ostatnio częstsze. Rzuca się gryzie do krwi i .. no jak się krzyknie to reaguje, ucieka. Dzisiaj ugryzł TŻta i mam zapowiedziane, że mam się Ancymona pozbyć bo TŻ ma tego dość. Nie wiem co robić, nie wiem jak sobie z tym poradzić. Nie bijemy kota, nie wyżywamy się na nim. To nie jest gryzienie w zabawie to jest normalny atak mający zadać ból (mam na nodze blizny od ugryzienia sprzed ok 1 miesiąca kiedy wsypywałam żwirek) (Ancymona pozbyć się nie chcę ale muszę podjąć jakieś działania).

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 29, 2013 15:13 Re: Ancymon POMOCY, PORADY prosimy

JoasiaS miała kłopot z dokoceniem stada i zasięgała rady behawiorystki, z której jest bardzo zadowolona. Z tego co zrozumiałam kontaktowały się online, bez konieczności wizyty w domu. Może napisz do niej?
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro maja 29, 2013 15:17 Re: Ancymon POMOCY, PORADY prosimy

Dziękuję, napiszę :)

Dostrzegam pewien schemat ale nie wiem co z tym zrobić :(

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 29, 2013 16:20 Re: Ancymon i wszystko jasne

Malati pisze:Dziewczyny BŁAGAM o pomoc, porady, kontakt do dobrego behawiorysty.

Mam w domu sytuację na ostrzu noża postawioną.

Ancymon się na nas rzuca. Nie wiem skąd mu się to wzięło, nie jest to częste ale ostatnio częstsze. Rzuca się gryzie do krwi i .. no jak się krzyknie to reaguje, ucieka. Dzisiaj ugryzł TŻta i mam zapowiedziane, że mam się Ancymona pozbyć bo TŻ ma tego dość. Nie wiem co robić, nie wiem jak sobie z tym poradzić. Nie bijemy kota, nie wyżywamy się na nim. To nie jest gryzienie w zabawie to jest normalny atak mający zadać ból (mam na nodze blizny od ugryzienia sprzed ok 1 miesiąca kiedy wsypywałam żwirek) (Ancymona pozbyć się nie chcę ale muszę podjąć jakieś działania).

Ancymon miał robione badania krwi, USG jamy brzusznej itp. itd. ostatnio :?:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 29, 2013 17:04 Re: Ancymon POMOCY, PORADY prosimy

On ogólnie ma niepokojące wyniki i jest pod stałym monitoringiem ale w piątek idziemy na badania, bo i tak zbliża wieczne. USG miał ok. 1 roku. Tez podejrzewam zdrowie:( A na co zwrocic uwage? jednoczesnie napady agresji, takie przekierowania miał zawsze. Raz na jakiś czas coś Sie wydarzalo. Kiedyś prawie psu oko wydlubal itd. Z tego co wiem w schronisku przez jakiś czas siedział w izolatce bo bił inne koty.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 29, 2013 17:10 Re: Ancymon POMOCY, PORADY prosimy

Nas nie było w ostatni weekend. To może dziwnie wyglada ale po długiej nieobecności zawsze TZ dostaje mocne ugryzienie. Niestety tu dostał 2. Jedno wieczorem w ramię i to w nogę. Nie wiem czy smazenie pierogow to usprawiedliwia ale podejrzewam, ze było zazewiem. Ja już mam podejrzenie guza na mózgu :(

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 29, 2013 17:37 Re: Ancymon POMOCY, PORADY prosimy

Malati pisze: A na co zwrocic uwage? jednoczesnie napady agresji, takie przekierowania miał zawsze. Raz na jakiś czas coś Sie wydarzalo. Kiedyś prawie psu oko wydlubal itd. Z tego co wiem w schronisku przez jakiś czas siedział w izolatce bo bił inne koty.

Cóż, kotek charakterek może mieć swoją drogą - ale to gryzienie Was pojawiło się stosunkowo niedawno, zdaje się?

Ja zrobiłabym badanie krwi przede wszystkim: morfologię i biochemię, bo to daje dokładny wgląd w to, co dzieje się w organizmie.
No i badanie moczu (dokładne, nie paskiem), bo już miewał problemy z pęcherzem.
I USG: wątroba, nerki - nawet, gdy wyniki badania krwi są prawidłowe, dobrze jest zrobić badania dodatkowe, żeby się upewnić, że wszystko jest w porządku.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 29, 2013 18:01 Re: Ancymon POMOCY, PORADY prosimy

mb Ancymon atakował nas tzn. głównie TŻta.

Tylko żebyśmy nie wyszli na zwyrodnialców jakiś to nie było często, raz na pół roku, czasami rzadziej. Dosłownie kilka ataków ale jednak były. Teraz jak podejrzewam też kolejny nastąpi za jakiś dalszy czas. Zazwyczaj są jakieś absurdalne ale jednak wytłumaczenia. Bo wrzucam żwirek do kuwety (to chyba jeden z 2 ataków na mnie) tzn. wpierw dostałam 2 pacnięcia łapą bez pazurów, a później ugryzienie (ale już nie lekkie), czasami jak leżymy. To w sumie nie jest nagłe, po Ancymonie widać kiedy będzie atakować. Da się go uspokoić. Ooo kiedyś np. jak TŻ sobie z niego zażartował (trzymał go na rękach tak że Bury był plecami w dół i nagle TŻ puścił ręce, niby kota złapał, niby uspokoił ale zaraz po postawieniu Ancymon ruszył do ataku i przegryzł mu spodnie) - to kompletnie nasza/ TŻ wina. Głupich zabaw już nigdy nie powtórzył. Ogólnie Ancymon ma silny charakter, ja jestem raczej uległa (zwłaszcza do Niego) i pewnie nie umiem też wymóc odpowiednich zachowań. Niestety nawet nie wiem jak temu przeciwdziałać.

Podejrzewam też coś z głową, bo ostatnio Ancymon kichnął krwią, raz jeden (raczej mu naczynko poszło), wet powiedziała, że to naczynko ale może powinnam coś więcej zbadać. Rety teraz do mnie dotarło, że Nyśka boli często ucho, a jak poprosiliśmy wetkę, żeby zajrzała to zaglądała długo i powiedziała, że nic nie ma (panikuję, wiem, że panikuję ja zawsze panikuję).

W piątek zrobimy dokładne badania, dzięki za uspokojenie. Zabiorę pojemnik z siuśkami, pójdziemy na czczo i niech się dzieje wola wyższych istot. A dopiero jak one nic nie wskażą to zapiszemy się do behawiorysty (chociaż pewnie i tak powinniśmy). Najgorsze, że nie mamy stałego weto, do mojej ulubionej mam jakieś 30 km co już jest lekką przesadą :( ale okoliczni mi się nie podobają.
No i jest tak, że Ancymon ma urodę do kosmicznej morfologii, to było konsultowane gdzie się da ale morfologia jest u niego kosmiczna. Moja ulubiona wet Neska powiedziała, że powinien zostać dawcą krwi, inni mówią, że taka jego uroda, a ja jestem w stanie permanentnego stresu, że mi Ancymon choruje.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 29, 2013 18:18 Re: Ancymon POMOCY, PORADY prosimy

Dla własnego spokoju dobrze jest zrobić takie kompleksowe badania.

W Warszawie są różni weci polecani na miau, inny wet może mieć "świeże" spojrzenie na sprawę.

A co masz na myśli, mówiąc o "kosmicznej morfologii"?
Bo np. przekroczenie norm HCT i HGB świadczy o odwodnieniu organizmu (tak mi się skojarzyło z tym "dawcą krwi").

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 29, 2013 18:30 Re: Ancymon POMOCY, PORADY prosimy

Wiem, chodzę do polecanych ale ja i moje obsesje... a bo to weterynarz źle krew pobierze, a to jakieś inne radości. Staram się tutaj nie wypisywać wszystkiego co mi na sercu leży ale oczywiście obsesja jest. I jeszcze ostatnio Ancymon bardzo schudł, nawet kolega, który jest u nas często powiedział, że Ancy chudnie tak, że to naprawdę widać. Panika, przecież KOT tak schudł. TŻ puka się w czoło, twierdząc, że jakbym od pół roku miała starannie odmierzane porcje jedzenia i to takiego odchudzającego (nie light, tylko jest karma odchudzająca) no i w ramach urozmaicenia karmy light to też bym chudła. No jakoś mam podejrzenia, że tak. Dobrze, że nie jem mięcha ;)

Właśnie teraz już miał inną morfologię, ale na początku była taka do pobierania krwi Ale to pierwsza jeszcze taka poschroniskowa. Już po podleczeniu ale pierwsza po pobycie w schronie. Ostatnio była taka http://img138.imageshack.us/img138/9201/viewerwi.png niby nic ale jednak kontrola stała musi być, a ja ciągle się stresuję, że coś nagle siądzie i nie będzie wiadomo co i dlaczego.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 29, 2013 18:49 Re: Ancymon POMOCY, PORADY prosimy

Bardzo wysoki HCT.
Przy trochę obniżonym MCHC (niewielki niedobór żelaza) świadczy o odwodnieniu.

Może pije za mało, może otrzymuje za mało wody w pożywieniu.

Tym naprawdę warto się zająć - odwodnienie sprzyja różnym schorzeniom, np. problemy z układem moczowym (pęcherz moczowy, nerki).
Poza tym może powodować rozdrażnienie, brak apetytu.

A te wszystkie karmy light i odchudzające to badziewie, oparte na węglowodanach, szkoda na nie kasy.
Kocurek normalnie rozwinięty może ważyć 5-6,5 kg bez żadnych zagrożeń dla zdrowia.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 10 gości