No, Bozita jest taka średnia, do przeżycia wystarczy, ale niewiele więcej.
Niestety, większość dobrych karm ma postać pasztetów, te z sosami i galaretkami są takie właśnie niespecjalne. No, ale jak koniecznie musi być...
Christoperusa nie znam, ale jak na moje oko to średnia półka.
Mokra ma w składzie głównie mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego, czyli w sumie nie wiadomo co. Ale przynajmniej nie zawiera zbóż, soi ani innych niepotrzebnych zapychaczy. Witaminy A, D i E to takie absolutne minimum, szkoda, że nie podali, ile tauryny ani jakie minerały znajdują się w karmie.
Sucha - na pierwszym miejscu mączka mięsna, ok, trochę dalej tłuszcz drobiowy (nie napisali, czym konserwowany). Dalej: proszek ziemniaczany, suszone wysłodki buraczane, włókna celulozowe - rzeczy w najlepszym razie zbędne. Hydrolizowane białko drobiowe to po prostu aromat.
Z analizy: za mało białka i tłuszczu. Ponad 30% karmy stanowią węglowodany. A kot potrzebuje tylko 5-10%!
Witamin trochę więcej, niż w mokrej, wszystkie niezbędne minerały na miejscu, za to w trochę niedobrych proporcjach (za dużo fosforu w stosunku do wapnia i potasu w stosunku do sodu), średnio też z tauryną (jest 1300 mg/kg, powinno być 2000 mg/kg).
Ogółem: mocno średnia

Grau natomiast to jedne z lepszych karm mokrych, kiedyś była analizowana przez dagnes:
viewtopic.php?f=10&t=104755 (2 post od góry) i chyba aż tak bardzo się od tego czasu nie zmieniła
