Zuzia i Pola - moje najlepsze przyjaciółki - cz.4

[jolabuk5]

Witajcie, doczytałam z 2 dni - ufff...Polcia fajnie wygląda na placu zabaw, a Zuziaczek w oknie - sama słodycz

Tak na marginesie zakupów - ja już prawie wszystko kupuję przez internet, jedzenie dla kotów, żwirek (no, żwirek to właściwie "na telefon", pan Mirek przywozi i nie liczy za transport!). jedzenie dla mnie (w Tesco e-zakupy, transport kosztuje 4-5 zł, zależnie od pory dostawy). Nie wiem jak kiedyś dawałam radę taszczyć to wszystko osobiście!

[Ewa L.]

Ja można powiedzieć sklep mam na co dzień więc drobne zakupy robię u siebie , chlebek w piekarence przy domu a grubsze rzeczy w realu bo mam kartę i nie muszę płacić wszystkiego od razu tylko rozkładam to na raty Z wózeczkiem nie jest tak ciężko.
Masz rację Zuzia w okienku wygląda tak majestatycznie i dystyngowanie
Pola bardzo lubi swój plac zabaw a jeszcze bardziej gdy przytaszczyła tam piórka od milena88 te różowe

[Ewa L.]

Oj zbliża się nie ubłagalnie godzina W {wyjścia }
Nie chce się bardzo nie chce

[Ewa L.]

Znów się chmurzy i kto wie czy nie będzie padać

[Ewa L.]

Na mnie już czas
Żegnam wszystkich cieplutko i zapraszam wieczorkiem!
Miłego dzionka!

[Ewa L.]

A cha i pamiętajcie o głosowaniu

[barbarados]

Cześć , ja już w domku > U nas się rozpadało , tuż przed moim wyjściem z pracy
Do wieczorka

[agusialublin]

Doberek Dziewczyny

jak dzionek minął

u nas barrrrrrdzo brrrrrrrrzydka pogoda

[MaryLux]

[barbarados]

Mamy nadzieje , że dzionek spokojny Bo sama pogoda męczy .

[Ewa L.]

Witajcie wieczornie!
Jak wychodziłam do pracy to zaczynało kropić ale tak delikatnie i dość ciepło było.Nie miałam już czasu by wracać po parasolkę i pomyślałam że to tylko przelotny deszczyk.Wysiadając z autobusu i czekając na tramwaj już prawie wcale nie padało.Niestety do wieczora rozpadało się na dobre i leje do tej pory. Poza tym zrobiło się bardzo zimno - brrrr Uciekł mi jeden autobus i musiałam czekać 20 min na drugi pod przeciekającą wiatą i deszczem zacinającym wprost pod nią Idąc od przystanku do domu było mi już wszystko jedno byle dotrzeć jak najszybciej do domu.Zmarznięta i przemoknięta ociekając wodą dotarłam w końcu do kotecków które czekały w przedpokoju.

[Ewa L.]

Moje dziewczynki tak do południa spędzały czas.
Najpierw były drapakowe podchody

[Ewa L.]

Potem Zuzia pozowała na drapaku

[Ewa L.]

Później ulokowała się w łóżeczku .......

[Ewa L.]

...... gdy Pola zajęła drapak