Mirmiłki IV - sushi i Pushido, foty str. 99

Się wzięło dziecko z ludu, się ma :mrgreen:

Hańka pisze:Się wzięło dziecko z ludu, się ma

Obyczaje spod strzechy :lol:

Taaaa...matka taka z ambicjami , dobry dom...a dziecko...ech...

Nie martw się Anido, lepiej mieć takiego młodocianego przestępcę niż recydywistę śmietnikowego- Leosiowi żaden kubek po jogurcie nie ujdzie a nowe szafki z Ikei już umie otworzyć.
I też ma wspólnika- w otwartym śmietniku ochoczo grzebie Mel, ten gość jest jak wiadomo mocno niedożywiony i MUSI wyjadać ze śmieci.
Idę zgłosić ich na policję... :mrgreen:

kotkins pisze:Taaaa...matka taka z ambicjami , dobry dom...a dziecko...ech...

Dziękować za komplement...

kotkins pisze: Nie martw się Anido, lepiej mieć takiego młodocianego przestępcę niż recydywistę śmietnikowego- Leosiowi żaden kubek po jogurcie nie ujdzie a nowe szafki z Ikei już umie otworzyć.
I też ma wspólnika- w otwartym śmietniku ochoczo grzebie Mel, ten gość jest jak wiadomo mocno niedożywiony i MUSI wyjadać ze śmieci.

Ilekroć czytam o niedożywieniu Mela, to... :smiech3:

A tymczasem:

Joż refleksyjny... Czasem wydaje mi się, że ten kot zapomniał, jak siadają zwierzęta.

I kot paskowy:

A tymczasem Cześ ma dzień gadania. O jak mędzi niesłychanie. Mam ochotę go zjeść. Kuweta lśni czystością, miski pełne, a on zawodzi. CZEGO ?!?!? - DO JASNEJ ANIELKI - ten maruda chce?!?

oskarżę Misia o niedotrzymanie obietnic małżeństwa z moją Lalunią. :evil:

Sweet ,sweet Tulipan-ja wzdycham grudzień czy maj" :roll:

http://www.youtube.com/watch?v=3CgrtUt0xLI
Kto by podejrzewał że z Misia taki Kalibabka.

O pieronie!!! Zapomniałam na śmierć, że on już ożeniony... :strach:

Co teraz?? Z kim ja go wyswatałam po raz drugi?? Z Amką Kotkinsówną, zdaje mi się... (Borze szumiący, muszę zapisywać.)
A on, biedaczek, śpi i niczego nieświadom.

Widzisz, Sernik, bo ja jestem starej daty. Moje chopaki same decyzji nie podejmują. Robią, co Pani Matka każe.

ja tylko mały spam - jutro niedziela handlowa w Bidze ;-)

Aniada pisze:O pieronie!!! Zapomniałam na śmierć, że on już ożeniony...
Co teraz?? Z kim ja go wyswatałam po raz drugi?? Z Amką Kotkinsówną, zdaje mi się... (Borze szumiący, muszę zapisywać.)
A on, biedaczek, śpi i niczego nieświadom.

Widzisz, Sernik, bo ja jestem starej daty. Moje chopaki same decyzji nie podejmują. Robią, co Pani Matka każe.

no właśnie! I co teraz? Proponuje odszkodowanko za straty moralne.Oraz inne.

.

mamaGiny pisze:ja tylko mały spam - jutro niedziela handlowa w Bidze

To nie jest żaden spam. To ważna wiadomość! Merytoryczna! Im taniej Duża będzie kupować ubrania, tym więcej pieniędzy zostanie dla KOTÓW.

Serniku, tyś się straszna materialistka zrobiła. Już za obronę Bolusińskiego chciałaś mnie skasować, gdy jego wybronić się po prostu nie dało. :evil:

No trudno, stało się. Miś będzie bigamistą. Spokoju jego snu to nie zakłóca. :mrgreen:

A co z panienkom w sęsie Laluni?
Sen snem a strata jest.Ból odrzucenia,poczucie krzywdy do utraty części futra włacznie?
Oraz na wieki wizje szczęścia we dwoje.
Oszust matrymonialny ten Miś

Rzondamy zadośćuczynić rasras :evil:

Futro tracimy wszyscy, to normalne zjawisko. Znaczy, tego... koty wszystkie tracą.
Dziwne, że Lalunia tak "prędko" się opamiętała. Całkiem po persiemu. Znać, że rasowa.

Sernik weź nie przesadzaj jak mawia mój MK. (on mówi "matka...")
Mój Leoś np. ma kilka żon i jednego męża.
Konkretnie męża to ma przez przypadek , bo Blusia okazała się po bliższych oględzinach chłopcem...ale co tam -Leoś i tak ją kocha!

Aniado chyba czas na jakieś małe badania...ja wiem ,że nikomu z nas nie ubywa, wiem ,że dzień za dniem...itd.,itp.
Ale żeby pomylić synowe...ojojoj....

Synową jest Fionia Kotkinsóna (z domu).
Uznałyśmy ,że jednak Miś potrzebuje silnej łapy mojej kocicy.
Oraz jej zdecydowanego charakteru - Fio to kot przewodnik (nie mylić z psem przewodnikiem).

Amka wyrażała chęć mariażu z Jożem, bo oboje lubią piwo oraz posiedzieć sobie.
Posiadują po swojemu, oboje tak samo (pokazywałam).
Na ten związek się nie zgadzam, Amelia jest jeszcze bardzo dziecinna, nie trafia do kuwety itp.
Myślę ,że małżeństwo nie jest dla kogoś, kto śpi na wznak w psim łóżku!

mysmy były pierwsze i nam się nalezy z urzędu...
ja też mówię do mojej Mamy "matka" a żródło tego zawołanka jest w kawale o tym,że matka jest tylko jedna....pamiętacie...
apropopo jutro Dzień Matki -w ramach prezentu dorwałam bilety do Narodowego na Gajosa!!!
Oblukamy Janka Kosa na deskach teatru.Ciesze się....

kotkins pisze:Sernik weź nie przesadzaj jak mawia mój MK. (on mówi "matka...")
Mój Leoś np. ma kilka żon i jednego męża.
Konkretnie męża to ma przez przypadek , bo Blusia okazała się po bliższych oględzinach chłopcem...ale co tam -Leoś i tak ją kocha!

Aniado chyba czas na jakieś małe badania...ja wiem ,że nikomu z nas nie ubywa, wiem ,że dzień za dniem...itd.,itp.
Ale żeby pomylić synowe...ojojoj....

Synową jest Fionia Kotkinsóna (z domu).
Uznałyśmy ,że jednak Miś potrzebuje silnej łapy mojej kocicy.
Oraz jej zdecydowanego charakteru - Fio to kot przewodnik (nie mylić z psem przewodnikiem).

Amka wyrażała chęć mariażu z Jożem, bo oboje lubią piwo oraz posiedzieć sobie.
Posiadują po swojemu, oboje tak samo (pokazywałam).
Na ten związek się nie zgadzam, Amelia jest jeszcze bardzo dziecinna, nie trafia do kuwety itp.
Myślę ,że małżeństwo nie jest dla kogoś, kto śpi na wznak w psim łóżku!

Ło matuchno! Kotkins, Ty przechodzisz sama siebie. :ryk:

No cóż, nie mam Ci za złe odmówienia Jożowi łapki Amelkowej, bo w sumie i Joż do ożenku mało zdolny. Chciałaby któraś faceta, co to śpi z mamusią, wtulony, czesać się nie chce, a myć nie lubi??

Serniczku, fajnie macie z Mamą.
O Dniu Matki pamiętamy. W zeszłym roku, kiedy to jak raz byłam "karmiąca gumowym cycem", Duży kupił mi goździki w doniczce.

Ser-niczku, nie ustępuj !! Złamane serce laluni jest przecież bezcenne (ja bym je wyceniła przynajmniej na kilka "dekupaży"). Nie lituj się, bądź twarda - to całe Mirmiłkowo, niby taka "kurtularna" rodzina, a paczpani jaka patologia!! Jeden synuś bandyta, drugi już się stoczył i został kradziejem, teraz te oszustwa matrymonialne ! Toż to istna sodoma i "comorra" a p. Aniada to najwyraźniej "cappo do tutti cappi" !!
PS; Ja-sminy uwielbiają wyłudzać !! Od razu robi się ciekawiej !

Mirmiłki IV - sushi i Pushido, foty str. 99

Kto przegląda forum