» Czw maja 23, 2013 13:33
Re: uwaga na pewną hodowlę
Witam serdecznie,
pragnę opisać sytuację jaka spotkała nas przy zakupie kota rasy brytyjski.
W dniu 07. 02 2013r zakupiliśmy kocura „Marakesza” urodzonego 17.08.2013r.( 6 – eścio miesięcznego) z hodowli pani Otylii Booss w Łodzi z rodowodem ICF. Nie rezerwowaliśmy kota wcześniej tylko postanowiliśmy z mężem pojechać i intuicyjnie wybrać pupilka. W trakcie zakupu kot -jak hodowczyniporęczała - miał być klinicznie zdrowy i nie wykazującyżadnych wad genetycznych i anatomicznych.
Wróciliśmy do domu z kocurem. Wiadomo, że przez jakiś czas musiał się przyzwyczaić do nas iotoczenia, a zmiana nowego domu była dla niego dużym stresem, dlatego nie staraliśmy się go na siłę przeglądać . Po ok 2,5 tygodniachkiedy nasz pupil zaczął się z nami oswajać zauważyliśmy, iż ma katar i psika. Zadzwoniliśmy do pani Otylii o poradę, która upewniała nas, że to na pewno nic groźnego i żeby jeszcze nie ciągać kota po lekarzach, aby nie dodawać mu kolejnych stresów –wystarczy podawaćrutinoskorbin po 2 tabletki na dzień. Tak też zrobiliśmy, ale po upływie kolejnych dnimąż już bardzo martwił się o stan zdrowia Marakesza, ponieważ nie było widać poprawy z przeziębieniem. Dodatkowo mążwykrył, że jeden kieł wbija się w górną wargę i kot w tym miejscu ma dziurę i dość duży stan zapalny dlatego zapisał się do jednego z weterynarzy w Płocku.
Wizyta była 20.03.2013r. w trakcie wizyty dowiedzieliśmy się przykrej prawdy o stanie zdrowia naszego już ukochanego, przyzwyczajonego do nas kotka.
Lekarz weterynarii stwierdził katar wywołany wirusowym zapaleniem nosa spowodowany brakiem drugiej szczepionki (nasz kot zaszczepiony był w hodowli raz w dn. 13.IX.2012r i szczepionka ta nie została powtórzona). Ponadto stwierdził, że kot ma przesunięte szczęki. Czyli jedna jest o parę milimetrów przesunięta w bok od drugiej czego konsekwencją jest to, że zęby nie nachodząna siebie prawidłowo, tylko wbijają się w dziąsła, co powoduje robienie siębrodawek i stanów zapalnych. Dodatkowo stwierdził iż jedno jąderko nie zeszło i jest tzw. Wnętrem o czym również nie poinformował nas hodowca.
Po takiej informacji mąż zadzwonił do pani Otylii opowiadając co miało miejsce. Hodowca twierdził, że niepotrzebnie poszliśmy do lekarza, i że na pewno taknie jest, a jeżeli chodzi o szczękę zacytuję „może to pan mu ją przestawił…”. To przeważyło całą szalę goryczy. Udaliśmy się do jednego z najlepszych stomatologów weterynarii.
Dn. 16.04.2013 r kot przeszedł operację w trakcie której faktycznie stwierdzono nieprawidłowy układ szczęki, usunięto kły strony lewej, jeden ząb skrócono,zdjęto osad i usunięto wbity fragment kości ( był to wrośnięty fragment podejrzewamy iż pozostałość z hodowli) oraz usunięto jądra z czego jedno było w okolicy pierścienia pachwinowego. (zał.4 Karta Pacjenta). Po zabiegu Marakesz potrzebował paru dni rekonwalescencji do dziś bardzo mocno gubi sierść, a także ujawnił się Herpeswirus. Podajemy mu leki i witaminy na wzmocnienie. Dodatkowo po zabiegu dowiedzieliśmy się iż z taką wadą zgryzu istnieje ryzyko, że kamień nazębny będzie odkładał się dużo szybciej niż u zdrowego kota. Co oczywiście oznacza kolejne konsekwencje finansowe i zdrowotne zatajenia informacji o wadzie anatomicznej kota.
Sumując nasz kociak jest bez dwóch kłów, ma przesuniętą szczękę i niestety nie gryzie suchej karmy tak jak zdrowe koty tylko ją połyka w całości.
Czujemy się oszukani przez hodowcę, który twierdził,że kocha i przegląda zwierzęta z każdej strony. Czyli jednym słowem wady zostały zatajone z pełną premedytacją przed nami. Ponadto kot, który posiada wady nie powinien być sprzedawany za cenę zdrowego kota! Mamy przekonanie, że pani Otylia z pełną świadomością zwlekała nas z wizytą u lekarza, abyśmy zdążyli pokochać naszego kotka (to się udało bez wątpienia) i nie oddali go. Jednak my zostaliśmy z problemem leczenia i cierpienia zwierzęcia.