Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Aniada pisze:Ja-smina, koniecznie pokaż koty! Oj, coś czuję, żeś Ty pokrewna dusza...
Z zadumą wielką i melancholią weszłam sobie na Planetę Persję, której nie widziałam od chyba 2007 roku... Pamiętam, że tam poznałam Serniczka, Aamms i parę innych fajnych osób. Wszystko rozbiło się o nadęcie kilku hodowczyń. Obraziły one bardzo osoby, które pomagały persom. Uznały, że taki kot z odzysku niegodny jest tego, by w galerii forum go prezentować. A skoro ktoś se pseudopersa uratował, to nie powinien nawet mruknąć, że to pers. Nie godzi się gdyż albowiem stosować tego cennego miana w stosunku do kota, który zgarnięty ze śmietnika czy kałuży rodowodu nie ma.
Myślałam, że padnę trupem, gdy na którejś wystawie mąż (czy może partner) jednej z najgłośniej krzyczących forumowiczek szeptał odwiedzającym, że "te kociaki z prawej to po tyle a tyle, bo z rodowodem", a "te po lewej mogę pani bez papierów sprzedać". Ot, i moralność...
A ja też mam wykupionego. Misia kupiłam z hodowli w Mołdawii. Miał depresję i prawdopodobnie był z chowu klatkowego. I mam na niego papiery, po rosyjsku. Ciekawe, swoją drogą, czy się nie zgubiły podczas przeprowadzki... Jakoś ich na nowym nie widziałam. Zaraz się okaże, że Miś stracił rasę wraz z rodowodem. Wiecie, że Miś nazywa się LORD?!![]()
Mój pierożek jest lordem, jak by kto pytał.
EDIT: O ja nieszczęsna, zrobiłam błąd w nicku Ja-sminy!!!
Ja-smina pisze:Oj, coś czuję, żeś Ty pokrewna dusza...
No nie wiem, czy warto się deklarować jako pokrewna dusza kogoś, kto telefon komórkowy darowany z komentarzem "dla 5-latka, prosty w obsłudze, intuicyjny" rozgryzał przez kilka dni, iluś tam połączeń nie odebrał (dotykowy, to mnie przerosło!), nie potrafił wyłączyć budzika w telefonie i telefon się prawie rozładował, etc,etc. Wgryzienie się w problem jak umieścić na MIAU zdjęcia - zajmie mi trochę czasu, tak mniej więcej z miesiąc![]()
Może pocieszy Cię fakt, że mam telefon PÓŁ-dotykowy. Jak dla persa. Całkiem dotykowy oznaczałby moją zgubę.
Niestety, nawet przy pół-dotykowym telefonie niemal udało mi się wysłać szefowi wielce romantycznego i uczuciami przepełnionego smsa, którego kierowałam do stęsknionego małżonka. Przerosło mnie przesuwanie palcem listy kontaktów...
O ja nieszczęsna, zrobiłam błąd w nicku Ja-sminy!!!
Pisanie mojego nicku bez myślnika zostanie odebrane jednoznacznie negatywnie jako aluzja do mojej inteligencji. Wszak wiadomo, że autor stosuje myślnik, aby zasugerować proces myślenia.
kotkins pisze:Aniado odpowiem Ci jak najbardziej w temacie: "kasa misiu (nie :Misiu:)) kasa"!
Takich jak my hodowcy nie lubią.
kotkins pisze:Bardzo są "w typie".
A nie wiem czy wiecie ,że niektórzy na forum uważają persy za koty dla idiotów?
kotkins pisze: Nigdy- Aniada nie zezwala na ślub. Romeo i Julia są poza tym wykastrowani i wysterylizowani, ale ciiii...![]()
Białe małżeństwo.
kotkins pisze:A! Słuchajcie szukam i już wiem czego!
Otóż szukam podkładki.
Pod talerze tak z 30x 40 cm, i ma mieć wzór jakby z białej koronki.
Ma służyć jako podkłądka pod miski Mela i wodną całego Kotkinsowa.
Np. czy gdzieś zatapiają w plastiku koronki?
Są przecież papierowe imitacje koronkowych okrągłych serwetek ,żeby to tak zalać plastikiem?
Byłoby w stylu "późny Kotkins" i pasowało do kuchnie.
Aniadu a dałoby się coś takiego zdekupageować????
Np. serwetka na beżowym tle?
Tylko musiałby być 100% zmywalne.
Bo wiecie- Mel to flejtuch...
Ja-smina pisze:Napisz proooooszę coś więcej o nim, czy miał już wtedy problemy "zasmarkane"???
W ogóle- napisz o Leosiu.
Szanowny Gospodarzu, ja wiele więcej nie wiem, tylko sobie nadawałam znaczenia, jak zwykle![]()
Swego czasu na MIAU moja specjalnością było błaznowanie w celu rozładowania napięć, dorobiłam się nawet zaszczytnej funkcji "modlitewniczki", poza tym byłam głównie "honorowym dawcą banknotów". Potem mi to zostało i od czasu do czasu dorzucam się gdzie bądź do czegokolwiek co ma w tytule koty. Tak było z tymi persami - ktoś napisał i się dorzuciłam. Koty trafiły do KŚ i tyle wiem. Ucieszyłam się, że Leon po takim czasie trafił do Kotkinsowa, bo mu dobrze z plaskatego patrzyło.
Co do członkostwa w Klubie - blukremka Lolka pochodzi nawet nie z pseudo, ale od handlarzy (mieli sprawę w prokuraturze, ale umorzono ją i podobno prosperują do dziś, mam wrażenie, że sprowadzali zwierzaki ze wschodu), colorpoint Doopek został porzucony u weta gdy rachunek za jego leczenie z kk przekroczył 600zl (2002 r), ostatecznie zamknął się na 2 tys., bo przyplątało się bógwieco, Gitana ma rodowód i wykupywałam ją z legalnej wtedy hodowli (właśnie ją zlikwidowano, są zarzuty a koty trafiły bodajże do Straży-jest wątek na Hodowcach). Tak, że jestem kompletnie niepoprawna miaulitycznie - zua ja.sminka, leżeć, siad, waruj
Użytkownicy przeglądający ten dział: EmiEmi, zuza i 415 gości