Dziunia,Meś i Mrynia nowy kociak w domu rodzinnym

Jak wiecie Saszka została znaleziona w lesie przez moich rodziców, odratowana w mroźną zimę kilka lat temu.
Była lekko dzikawa ale nauczyła się żyć w domu i obcować z ludźmi.
Dziś nad ranem stała się rzecz straszna.
Saszka była kotem wychodzącym, o 5 nad ranem gdy wracała do domu moich rodziców ktoś ją potrącił samochodem

sąsiad przyniósł ją rodzicom około 7 miała zmiaźdżoną główkę, jest już za TM pochowana
rodzice zrozpaczeni gdyż bardzo ją pokochali
powiem Wam,że nie wiem co więcej napisać
wiem "uroki"kota wychodzącego,ale ona nie umiała wysiedzieć w domku
cóż więcej :crying:

Edytko... Bardzo mi przykro... :-(

Co za s.... :evil:

Saszka[*]
Edytko przytulam

Edytko, strasznie mi przykro

Przytulam...

Fiodorek [*]19.11.2014

Saszeńko....[*]

Bardzo mi przykro :cry:

W domu płacz i łzy, Mama do teraz nie może zapomnieć widoki roztrzaskanego łepka

mnie to się nawet gadać nie chce
a temu fiutowi życzę jak najgorzej
kot biedny,dzikawy wywalony przez kogoś do lasu,odratowany przez nas skończył swój żywot przez jakiegoś padalca
pusta i rozpacz - wszyscy podłamani
nie gniewajcie się ale nie wiem co mam napisać :crying:

W necie znalazłam przed chwilką to:

Czy dotarłeś bezpiecznie, kochany,
po drabinie z bielutkich obłoków
do tęczowej, świetlistej bramy?
...Uchylona, choć nie słychać Twych kroków.

Wsuń łapeczkę w szparę - w tę niebieską,
teraz główkę; widzisz most? – piękny pewnie!
Nie bój się, podążaj jak ścieżką,
drugi brzeg to Twój dom, choć beze mnie.

No a ja, chociaż serce mi pęka,
myślę tutaj o Tobie z uśmiechem,
przecież wiem, kto na Ciebie tam czeka.
Znam ich, wiedzą że idziesz.
Już lepiej?

Bądź szczęśliwy w tęczowej krainie,
ja swą miłość Ci czasem podeślę,

tak się zryczałam w pracy,że 20 min siedziałam w wc by się uspokoić troszkę

Edytko, bardzo smutno

dziekuję za wszystkie słowa
ja jakoś do tej pory nie doszłam do siebie
niby nie mieszkam od roku z rodzicami mam swoje dwa czorty
ale Saszkę i Dziunię kocham równie mocno
siedzę w pracy i ciągle łzy mi napływają do oczu
widziałam wiele nieszczęść - koty potrącone itp ale nigdy tak jak Saszka

Dziewczyny serce mi tak pęka aż nie mam czym oddychać z nerwów

Edytka1984 pisze:W necie znalazłam przed chwilką to:

Czy dotarłeś bezpiecznie, kochany,
po drabinie z bielutkich obłoków
do tęczowej, świetlistej bramy?
...Uchylona, choć nie słychać Twych kroków.

Wsuń łapeczkę w szparę - w tę niebieską,
teraz główkę; widzisz most? – piękny pewnie!
Nie bój się, podążaj jak ścieżką,
drugi brzeg to Twój dom, choć beze mnie.

No a ja, chociaż serce mi pęka,
myślę tutaj o Tobie z uśmiechem,
przecież wiem, kto na Ciebie tam czeka.
Znam ich, wiedzą że idziesz.
Już lepiej?

Bądź szczęśliwy w tęczowej krainie,
ja swą miłość Ci czasem podeślę,

tak się zryczałam w pracy,że 20 min siedziałam w wc by się uspokoić troszkę

Piękne!

Edytko...

Autorka wiersza
memberlist.php?mode=viewprofile&u=7829
Wiersz po raz pierwszy opublikowany
viewtopic.php?p=2378569#p2378569
N/K

Powiem,że u mnie w domu depresja panuje.
Dziunia tylko biedna wyczuwa że wszyscy smutni, dzwonię wczoraj do Taty co robi " jestem na gróbku Saszki".
I jak tu nie ryczeć?
Mnie się samej śni jej pyszczek

normalnie ja temu fiutowi co to zrobił i nawet się nie zatrzymał jaja przy dupie bym urwała i przepraszam za wyrażenie ale chyba rozumiecie moją rozpacz i złość.

Mój mąż fan audi a3 240 koni pod maską i jak widzi zwierzaka na ulicy to hamuje,nigdy nic nie potrącił.
A tu ktoś ratuje kocie życie a inny złamas zabija kotka :crying:

śpij spokojnie maleńka [*]
Edytko przytulam mocno.......

Dziękuję Danusiu.
Staramy się ogarnąć ale jakoś nam to nie wychodzi.

Edytko przyjmij moje pocieszenie i wiedz, że rozumiem co Ty teraz czujesz.
Mój Kotek odszedł dzień po twojej Saszce...fakt był nieuleczalnie chory, ale obrazy z ostatnich dni jego życia i eutanazji nie były miłe i ciągle wracają

Wiem, że nie możesz oddychać, jeść, ja również nie mogę.
W dodatku poza forum nie mam nikogo kto by mnie zrozumiał (no jedynie mama, ale nie do końca, nie w takim stopniu).
Dziunię wyprzytulaj ode mnie i do siebie, za Saszkę. Ta koteczka nie do końca wie co się stało i potrzebuje głaskania.

Pozdrawiam.

Dziunia,Meś i Mrynia nowy kociak w domu rodzinnym

Kto przegląda forum