KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

I jak Wojtus?

czy Wojtuś miał gorączkę ?

a tak przy okazji zapytam - może wiecie co się stało z psem, z którym mieszkały Wojtuś i Oskarek ?
(w lecznicy pani doktor powiedziała mi, że przez 1,5 miesiąca koty i pies były same w domu
po śmierci ich opiekuna i karmiła je sąsiadka)

Georg-inia pewnie dopiero jutro tu zajrzy, więc się musimy uzbroić w cierpliwość.
Mam nadzieję, że z Wojtusiem to nic poważnego.

Psiak - z tego co wiem - trafił pod opiekę fundacji Azyl. Może w piątek uda mi się czegoś dowiedzieć.

dziękuję Duszku

to czekamy na wiadomości o Wojtusiu i psiaku.
Jutro będę u kotów, ciekawe czy Wojtuś tam będzie czy może jest w lecznicy.

a jeśli chodzi o te kocyki o których pisałam, że przydałyby się kotom z fundacji
to może lepsze niż polarowe byłyby koce z mikrofibry - one są takie puszyste

tutaj znalazłam (tylko jako przykład) takie koce z mikrofibry:
http://allegro.pl/koc-z-mikrofibry-130x ... 69129.html[/quote]

Mi się wydaje ze dla Dyzia jako nerkowca nadalby się termoforek w budce, grzalby mu dupinke i nie przeziebilby się ale to niech dziewczyny ocenia czy to cos da i wogole. A kocyki mam 2 Ikeowskie takie biale nie wiem z czego one sa ale chyba polar bo na metce napisane 100% polyester

22.05 (śr) - wibryska rano, Georg-inia
23.05 (czw) - wibryska rano, mgska
24.05 (pt) - wibryska rano, felusia
25.05 (sob) - felusia
26.05 (nd) - wibryska rano, MaPi
27.05 (pon) - wibryska rano, Georg-inia (awaryjnie MaPi)
28.05 (wt) - wibryska rano, MaPi
29.05 (śr) - wibryska, Duszek
30.05 (czw) - wibryska, CC
31.05 (pt) -

Wezmę dyżur w czwartek 30.05.
Wojtek ma zrosty w oskrzelach po kocim katarze, który zniszczył mu oczy - pokasłuje tak jak przy kłaczku i nic tego nie zmieni.
Pies jest w Fundacji Azyl, już wykastrowany i gotowy do adopcji:

Obrazek

Ramzes ma 10 miesięcy, lubi inne pieski, jest energiczny i wesoły.

Dzięki Aniu

To ja w takim razie wezmę dyżur w środę po południu

CoolCaty pisze:Wezmę dyżur w czwartek 30.05.

Wojtek ma zrosty w oskrzelach po kocim katarze, który zniszczył mu oczy - pokasłuje tak jak przy kłaczku i nic tego nie zmieni.

Pies jest w Fundacji Azyl, już wykastrowany i gotowy do adopcji:

Ramzes ma 10 miesięcy, lubi inne pieski, jest energiczny i wesoły.

bardzo dziękuję za te informacje, martwiłam się, że Wojtuś się rozchorował
a psiak piękny

i lubi koty

a to nie ma kocyków tam? popatrzcie po szafkach
jest ogromna mata grzewcza dla zwierząt w lokalu

dziękuję, popatrzę

dla Majki też by się przydała budka taka z materiału, żeby miała przytulniej i cieplej
ma pięknie wygojony ślad po sterylizacji i wygolone różowe ciałko

panikę siejecie, dziewczyny :wink:

Wojtuś pochrumkuje przy każdym prawie oddechu, jakby miał w gardle zapadkę, ale prawie nie kaszle. Jak już CC napisała - to zrosty, Stasiulek mój tymczasowy też tak miał po zapaleniu płuc.

koty wymiziane, Maja wyszalana, Wojtuś ładnie do nas wychodził, lubi leżeć na krzesłach, co stoją przy biurku.
Dyzio nie chciał wyjść z klatki, ale miał czysto, więc go nie wyganiałam na siłę. Mokre nie ruszone, ale nie wiem, czy to była porcja z lekami czy nałożona już po lekach. Popołudniowe lekarstwa ładnie zjadł w odrobinie kurczaka, potem nałożyłam mu jeszcze jego pasztecik, ale on tym już chyba rzyga... podzielone tabletki zostawiłam w kubeczku-dozowniku do karmy, który stał obok leków.

Ogólnie tam wcale nie jest zimno, przesadzacie. Jest dużo miejsc, gdzie koty mogą się pochować w razie spadku temperatury, nie wspominając o posiadaniu przez wszystkie futra

A po drugie - matko święta - kto tym kotom daje tyle żarcia?

Tyle ile było suchego w miseczce u Majki to moje 4 sztuki jedzą dziennie! nie można wtedy zobaczyć, czy kot jadł, a poza tym ta karma przecież wietrzeje i staje się bezpłciowa w zapachu...

a tak sobie z Oskarem odpoczywaliśmy

ja nie wiedziałam, że Wojtuś tak ma po kocim katarze i dlatego się przestraszyłam...

o tym, że jest za chłodno dla Dyzia napisała Sis, inne koty biegają więc im jest cieplej
dobrze, że mają futerka

to ja wsypałam karmę Majce, przepraszam przesadziłam :oops:

a mokrą karmę do miseczek dołożyłam bo zjadły chętnie przy mnie
to była 1 cała puszka
mokrej karmy z poprzedniego dnia wcale nie zjadły

w mokrym Dyzia była porcja z lekami, najpierw dostał mało z inną kocią karmą,
trochę wczoraj pomlaskał i zostawił, dlatego dołożyłam mu jego karmę

a może miał jakiś ulubiony smak w lecznicy ?

piękne zdjęcia

biegnę do kotów

Majeczka zjadła całe suche

tylko okruszki zostały
zewnętrzna miseczka na mokre pusta,
w fotelu też troszkę zostało mokrej karmy i cała sucha
położyłam w tym fotelu Wojtusiowi kocyk polarowy, który znalazłam w szafce

Dyzio miał jeszcze mokrą karmę i trochę suchej.

Inga dziękuję za kurczaka

Dyziaczek zjadł wszystkie poranne lekarstwa zawinięte w kawałeczki kurczaka

Maja, Wojtuś i Oskarek też jadły przy mnie kurczaczka

nie dawałam im mokrej karmy, dodałam kurczaka do miseczek (też w fotelu)
jeszcze jest w lodówce

Dyziowi nałożyłam potem trochę jego mokrej karmy,
widziałam że się oblizywał więc może spróbował

Oskarek wskoczył na fotel obok klatki Dyzia i buczał na niego

położył się bokiem i nadal buczał

Dyzio zniósł to bardzo dzielnie

KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

Kto przegląda forum