2 półdzikie koty - sio koty do stolicy :)+5

Trzeba cioci Iwonie dać etat w fundacji :ok:

starczy mi tego co mam :mrgreen:

Jak Cie znam, to ze trzy etaty obrabiasz i tak.

Trzy etaty :roll:

nie jeden ,ale wystarczający :mrgreen:

Tosia zgarnięta z podwórka ,wysypia się w klatce

Malizna wyściskana i wygłaskana

Trisia wytarmoszona za futro

Dymniątko wymiętoszone

Agata wyczesana :1luvu:

Baśka powyciągana za ogon ,bo tak lubi :1luvu:

Pyśka nakarmiona :1luvu:

Jacek wyszedł spać do woliery ,jego sprawa :mrgreen:

Kuba wygłaskany

Kynek umyty ,wydrapany pod bródką ,po miętoszony po brzuszku ,leki zapodane :1luvu:

10 kotów

pełen etat :mrgreen:

iwona66 pisze:Tosia zgarnięta z podwórka ,wysypia się w klatce
Malizna wyściskana i wygłaskana
Trisia wytarmoszona za futro
Dymniątko wymiętoszone
Agata wyczesana
Baśka powyciągana za ogon ,bo tak lubi
Pyśka nakarmiona
Jacek wyszedł spać do woliery ,jego sprawa
Kuba wygłaskany
Kynek umyty ,wydrapany pod bródką ,po miętoszony po brzuszku ,leki zapodane
10 kotów pełen etat

Kobieto! Rzec by można: tyle dobra w jednym ciele

superwoman :ok:

Wieczorem nakarmiłam wszelkie futro i schowałam miski ,dziś badamy się
i czekamy do wieczora na wyniki Malizny i chłopaków.
Malizna jest cudakiem nad cudaki ,jak się bawi to na całego z przytupem i po całym domu ,
jak się przytulać to tak aby człowieka ugłaskać i uśpić :1luvu:

Rozpaliłam w kominku bo jakoś chłodno ,tłuste koty drugi dzień w domu ,Tosia wysypia się
w klatce pod Dymniątkiem ,dymne kocie jak mnie widzi udeptuje powietrze ,głaskana
delikatnie podgryza palce ,zdecydowanie mniej futra już wypada ,boczki takie okrąglutkie :1luvu:

szamie mięsko i chrupki .

Dzwoniła pani Iwona od Gapci ,Asiu za ten dom to na rękach powinnam Cię czasami po nosić :mrgreen:

Gapcia w formie idealnej ,tylko z jamnikiem jej nie wyszło albo jamnikowi z nią :mrgreen:

Fajnie u Ciebie Ciocia i najważniejsze, że zdrowo :ok:

Malizna ma rujkę ,zabieg poniedziałkowy odwołany ,prowera podana ,jestem zła na siebie ,że zapomniałam
o tej możliwości :evil:

ups!...

Zostawiłam dzieciakom pościel na rozłożonym wyrku ,troszkę podpucha dla Trisi
troszkę aby mogły się zagrzebać pod kołderkę

Dziś był dzień łaskawości Baśki ,głaskałam i drapałam pod bródką ,nawet na ręce wzięłam ,
z portkami w kolorze brązu wciąż przegrywam ,reszta futra czarna jak smoła

W kominku napalone ,miski pełne kuwety czyste .
Mogę się odmeldować :mrgreen:

To se odpoczęłaś

Siedzę w dużym domu i patrzę na koci dom .Na piętrze Kynek w oknie rozgląda się po świecie
lub wypatruje tęsknie miski ,myslę ,że chyba dobrze się czuje skoro bryka po komodach aby dostać się na parapet :mrgreen:

Na parterze Malizna świeci swym białym krawatem ,chyba głodna lub ją natura obudziła bo dupinę trzeba powypinać :mrgreen:

drugi dzień tabletkę zjadła a tańcowanie trwa .Malizna i Trisia dostają immunodol tak na wszelkie zaś aby jaki katar się nie
przypałętał .
A na koniec kwiatek na parapecie zewnętrznym o wdzięcznym imieniu Tosia ,elewacja jest żółta a kwiatek trzykolorowy ,
ale uparty i kwitnie na zewnątrz .
Przypomina mi Łatkę ,kocicę sąsiada też tak siedziała ale do domu wejść nie chciała ,dopiero jak nastała jesień i deszcz
ciął po futrze odważyła się i zamieszkała ze swoja córeczką ,tłukły się z Pyśką aż futro fruwało ale mieszkały.
Była bardzo mądra i dystyngowana jak na wieśniaka ,zawsze łapki byłe białe ,kochała jeść ,chodziła z nami na ryby ,jak
doszły do nas psy szybko pokazała ,że pod ogon kotu nosa się nie wkłada :mrgreen:

Teraz Tosia pomimo tego ,że ma swoje miejscówki na zewnątrz siedzi na parapecie

lecę namówić ja na wejście lub
sposobem zgarnąć ja do domu :mrgreen:

Po 9 znów do weta na zastrzyki z Kynkiem ,jak tu się wysypiać przy tylu kotach :?: