KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

to też by było jakieś rozwiązanie (w takich pełnych szelkach)
ale lepiej nie rzucać się w oczy okolicznym mieszkańcom
wiadomo jak to czasem jest, czego oczy nie widzą...

a tak przy okazji zobaczcie jakie piękne kolorowe szelki dla kota:
http://www.kotton.pl/blog-o-kotach/misj ... -dla-kota/
(na dole strony)

Marzy mi się dla Dyzia dom z ogrodem.
My wciąż o nim wiemy tyle co z klatki i lokalu. Nie wiemy, jak byłoby w domu.
Dom z ogrodem...
jest coraz cieplej, Dyzio mógłby wylegiwać się na słoneczku, a założę się, że to lubi
Miał takie smutne życie i tyle przejść, zasłużył na coś dobrego, na życie w słońcu.
na miłość kogoś, kto wie, co znaczy być "wybrakowanym"
Tacy ludzie się zdarzają, przygarniający właśnie bidy po przejściach, tylko jeszcze ktoś taki nie wypatrzył Dyzia.

Nerkowy kot owszem, żyje może trochę ciut krócej (ale ile pozornie zdrowych kotow żyje krócej niż podręcznikowe 20 lat?), i to życie może być dobre i pełne. Badanie morfologii i parametrów nerkowych co kilak miesięcy. Karma nerkowa i leki do niej dodawane. To wszystko.
Teraz niechętnie je, bo stres. Stres zabija nerkowce.

Jeden człowiek skrzywdził, podsuwając zatrute jedzenie (ciekawe, czy to nie była jakaś trutka na gryzonie, koty sa odporne na jad kiełbasiany), inny człowiek może częściowo naprawić krzywdę - potrzeba tylko odrobiny miejsca w ogrodzie i sercu. Mówię o ogrodzie, bo zbliża się lato, ogród w bezpiecznej okolicy wydaje mi się kocim rajem dla kotów wychodzących.
Mocno trzymam kciuki, by Dobra Dusza znalazła Swojego Kota - Dyziulka.
:ok:

dziękuję Sis
dzisiaj mam urodziny i marzę, żeby w prezencie dostać dobry dom dla Dyzia Torcika
też chciałabym, żeby miał życie w słońcu

Dyzio był dzisiaj w klatce, został wygłaskany urodzinowo - jak to Torcik

zostawił z wczoraj mokrą karmę chyba jej wcale nie jadł albo malutko
a w karmie dostaje tabletki :roll:

chyba trzeba mu będzie zamienić miseczkę na suche na większą
żeby miał więcej suchej karmy jeśli głównie ją je

nie wiem czy mu nie smakują te paszteciki
czy to tabletki nadają jedzeniu jakiś niezachęcający smak
(ale to przecież dopiero jak się rozpuszczą)

Oskarek cały czas mi towarzyszył
a Wojtuś też się przytulał jeśli akurat nie siedział w fotelu
może do fotela włożyć koc ?
przydałby się taki futrzak

a Dyziowi na czas mojego pobytu wyjęłam z klatki budkę
żeby miał więcej miejsca na kocyku
miauczał tęsknie, żeby go wypuścić i chciał wychodzić
ale głaskany się zrelaksował

Majeczka już nie ma biegunki.

Dzisiaj tradycyjnie biegała za piłeczką
ale dla odmiany też z piłeczką w ząbkach (taką miękką)

a nie można tak jak napisałam podawać mu codziennie tabletek podczas wizyty w jakimś przysmaku albo kawałeczku mięska?

rano Dyzio jest głodny i powinien teoretycznie
zjeść tak jak w lecznicy właśnie w tej świeżej karmie :roll:

suchą podaję mu przed wyjściem

nie umiem podawać tabletek dopyszcznie,
boję się, że mógłby się zadławić :roll:

ale może warto spróbować i podać mu w kawałku karmy normalnej,
do której tak go ciągnie gdy nakładam innym kotom

kilka zdjęć Dyzia w klatce (zdjęcia z komórki, są rozjaśnione):

Dyzio na budce :

i Dyzio obok budki :

dobrze, że ma piętrową budkę to sobie trochę łapki rozrusza

kilka wcześniejszych zdjęć

Wojtuś a z tyłu jego ulubiony fotel :

Maja na biurku - wspina się do okna:

Maja przy oknie:

Maja z prosiaczkiem:

Dyzio w klatce (oryginalne kolory zdjęcia):

Oskarek przy drzwiach:

dostałam dobrą wiadomość od mgska :1luvu:

która była dzisiaj u kotów,
że Dyzio miał rano obie miseczki puste

Dyzio

Byłam po południu, posiedziałam z towarzystwem 2 godzinki, potem przyszła też Sis i siedziałyśmy razem :ok:

Wojtuś i Dyziaczek wymiziani,
Majka wybiegana za piłeczkami,
a Oskarek powyglądał przez okienka i też się troszkę poprzytulał.
Dyzio z klatki wyjść nie chciał, choć miał ją cały czas otwartą - zjadł troszkę, dorzuciłam pół tacki z lekami "wieczornymi" - mam nadzieję, że w nocy zje resztę :ok:

Oskar dziś pragnął bliskości :mrgreen:

ale szybko stwierdził, że widok za oknem jest większą atrakcją niż człowiek :lol:

Maja biegała i szukała atrakcji, czasem na chwilkę się zatrzymała

ale głównie - to było tak :lol:

Dyzio - słodziak - podoba mu się ta jego budka :wink:

i najdelikatniejsze stworzenie na świecie - cudowny Wojtuś :1luvu:

- poza swoją kryjówką

Duszek686 pisze:Byłam po południu, posiedziałam z towarzystwem 2 godzinki, potem przyszła też Sis i siedziałyśmy razem
Wojtuś i Dyziaczek wymiziani,
Majka wybiegana za piłeczkami,
a Oskarek powyglądał przez okienka i też się troszkę poprzytulał.
Dyzio z klatki wyjść nie chciał, choć miał ją cały czas otwartą - zjadł troszkę, dorzuciłam pół tacki z lekami "wieczornymi" - mam nadzieję, że w nocy zje resztę

dziękuję dziewczyny :1luvu:

ustalamy dyżury

22.05 (śr) - wibryska rano, Georg-inia
23.05 (czw) - wibryska rano, mgska
24.05 (pt) - wibryska rano, felusia
25.05 (sob) - felusia
26.05 (nd) - MaPi
27.05 (pon) -
28.05 (wt) -
29.05 (śr) -
30.05 (czw) -
31.05 (pt) -

KOTYlion - mamy lokal - przed i po str.56 :)

Kto przegląda forum