Monika_Krk pisze: http://ktoz.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?477639
Zbędny komentarz, to się prosi o karabin.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Monika_Krk pisze: http://ktoz.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?477639
Zofia.Sasza pisze:http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/8 ... l?cookie=1
Mruczeńka1981 pisze:Prakseda pisze:Prakseda pisze:Bungo pisze:Prakseda - to nie choroba, ale biznesik tej pani.
http://www.dziennikpolski24.pl/pl/regio ... -psow.html
NITKA/KARINKA - tam były i są także koty - w strasznym stanie, część nie przeżyła. Może by jednak wrócić z wątkiem na Koty?
Ja niekumata i naiwna jestem. Jaki może być zarobek na zagłodzonym psie?
Chyba, że miała umowę z gminą na wyłapywanie psów i za to kasę.
Już doczytałam w linku. Czyli jednak umowy.
Jak można nie sprawdzić miejsca, osoby, z którą podpisuje się umowę.
Winnych urzędników też do prokuratury!
gmina Świdnica też ma podpisaną umowę z kobietą, która zabiera do siebie psy i w 2-3 dni podpisuje ponoć umowy adopcyjne. Gmina jest zadowolona i nie widzi problemu. Wolontariusze z pobliskiego schroniska próbują już od dłuższego czasu zainteresować kogokolwiek tą sprawą. Póki co bez sukcesów.
dalia pisze:może teraz jest dobry moment aby skontrolować kobietę
dalia pisze:może teraz jest dobry moment aby skontrolować kobietę
britta pisze:czy ktoś może podać linka do tego tematu na dogo?
Prakseda pisze:Snujemy tu różne teorie i poglądy. Pewnie nie wielki z tego pożytek, ale to w końcu ludzka cecha aby podzielić się z innymi swoim oburzeniem, szukać sposobu rozwiązania problemu.
Ja też sobie poteoretyzuję.
Jakie mam realne możliwości ścigania takich zbrodni, przecież nawet nic nie wiedziałam o istnieniu tej bestii. Inna sytuacja jest, gdy coś takiego dzieje się obok nas, gdy o tym wiemy i milczymy. Wówczas zaniechanie przeciwdziałania, to prawie równoznaczne z współudziałem.
Wg mnie, prawo i kara to jedno, ale ogromną moc ma wykluczenie społeczne. W dużych miastach to raczej trudne, fakt. Ale wmałych miejscowościach może być skuteczne.
Przypomniałam sobie przeczytany kiedyś artykuł, o tym jak to w małym miasteczku w Anglii jakieś wyrostki w okrutny, wręcz szokujący sposób zabiły kota sąsiadów. Jedność i determinacja lokalnej społeczności była tak silna, że chłoptasie bali się wyjść z domu, napiętnowana była cała rodzina. Ludzie ich ignorowali. W miejscowych sklepach odmawiano im sprzedaży czegokolwiek, wszelkich usług. Nawet po podstawowe artykuły żywnościowe musieli jeździć do innej miejscowości.
Nie umiesz być człowiekiem, nie należysz do nas. Myślę, że to działa, bardziej niż grzywna czy nawet krótka odsiadka.
Oczywiście piszę o tym w aspekcie ogólnym dotyczącym traktowania zwierząt, w oderwaniu od sprawy krakowskiej, bo ta ma zupełnie innych charakter i zasięg.
nelka83 pisze:britta pisze:czy ktoś może podać linka do tego tematu na dogo?
http://www.dogomania.pl/forum/threads/1 ... b163b033fe
od str. 14 aktualne wpisy.
britta pisze:napisałam do radia tok fm, mają tam audycję o zwierzętach. Z prośbą, żeby zrobili program o relacji urzędy gminy i pseudoschroniska, kto jest odpowiedzialny itp, na podstawie krakowskiej tragedii. Nie wiem czy to coś da, czy będzie taka audycja, ale każde nagłośnienie tego problemu jest chyba potrzebne...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], puszatek, Wix101 i 128 gości