Koteczka Dzidziunia (Zara) - koniec historii

Dzidziunia troszkę się uspokoiła. Śpi teraz jak aniołek

Ma bardzo potężny apetyt po tej operacji.

Jaka to piękna dziewczynka

Niech je i niech śpi ... :ok:

To tylko na zdrowie wyjdzie ...

Dzidziunia już ma zdjęty opatrunek. Rana wygląda pięknie (tak stwierdził chirurg

).
Zamiast opatrunku ma kaftanik. Bardzo jej się nie podobał pomysł założenia kaftanika, a teraz chodzi niechętnie i w lekkim rozkroku

Koteczki nie lubią kaftaników.
Jak tak ładnie się goi to może parę dni i Dzidziunia będzie "wolno" hasać :mrgreen:

Dzidziunia jest piękna, z łapką czy bez. Za szybki powrót do pełnej formy :ok:

quexiada pisze:Dzidziunia jest już w domu.
Amputacja razem z łopatką.
W tej chwili jest jeszcze mocno pobudzona, źrenice jak spodki, próbuje wstać, ale robi tylko fikołki z boku na bok.
Zjadła łapczywie porcję sheby, popiła trilaciem.

Śliczności ta koteczka Zara czy Dzidziunia ?
Bez łapki "za chwilę" sobie świetnie będzie radziła

za szybki powrót do całkowitej sprawności

Jak Dzidziunia ?

Dzidziunia miała dzisiaj zdjęte szwy.
Czuje się o niebo lepiej bez kubraczka i bez kołnierza

Jest też dużo śmielsza jeśli chodzi o zajmowanie miejsca na blatach kuchennych. Do tej pory wskakiwała najwyżej na krzesło, a dzisiaj się zapuszczała uparcie na stół i blat kuchenny, a nawet na okno w kuchni

Sporo czasu zajęło jej dzisiaj doczyszczenie futerka. Jest naprawdę słodkim kotkiem

Dzidziunia dzisiaj rano w poczekalni Multiwetu w oczekiwaniu na zdjęcie szwów
Obrazek

Cieszę się :1luvu:

Ma super domek :1luvu:

Umycie futerka to ważna sprawa :mrgreen:

Co u ślicznotki?

Co tam słychać u Dzidziuni ?

Quexiada
napisz słówko

Dzidziunia ma się doskonale

Porusza się szybciej i sprawniej niż przed amputacją. Nie straciła swojej niezależności i nie daje sobie w kaszę dmuchać w kontaktach z innymi kotkami. Jest słodziutką, szczęśliwą kluską

Jak dobrze znów zobaczyć Dzidziunię, jest przepiękna i te okrągłe oczka :1luvu:

quexiada, po stokroć dziękuję, że kluseczka jest z Wami

Urody los jej nie pozalowal.

A w oczach widac poczucie bezpieczenstwa i pewnosc, ze jest mocno kochana.

Koteczka Dzidziunia (Zara) - koniec historii

Kto przegląda forum