Sami i ja. Złe wieści.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 09, 2013 11:33 Re: Sami i ja. Świerzbowca mamy.

Lepiej nadwrażliwość niż niewrażliwość, o!
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt maja 10, 2013 17:42 Re: Sami i ja. Świerzbowca mamy.

Arian, witaj w klubie chorych uszu. Walczymy z Feliksem już prawie dwa tygodnie, tylko u nas akurat zapalenie w środku, a na zewnątrz grzyb. Zabiegi wyglądają mniej więcej tak: najpierw wkładamy kotka w worek bawełniany, żeby mu uniemożliwić wierzganie tylnymi łapami, później zawijamy w ręcznik, żeby unieruchomić przednie i kładziemy kotka bokiem na podłodze. Nieoceniony jest w tej sytuacji asystent, ale czasami nie było i wtedy kotek lądował między moimi kolanami. Najpierw muszę przepłukać ucho borasolem, później porządnie wyczyścić patyczkiem, a na końcu zapuścić kropelki. I tak dwoje uszu dwa razy dziennie. Wierz mi, na początku byłam tym nieco przerażona i dwa tygodnie wydawały mi się wiecznością. Ale zleciało zanim się obejrzałam, ja nabrałam wprawy, emocje też są już mniejsze niż na początku, zarówno u mnie, jak i u kotka. Myślałam, że Feliks mnie za to znienawidzi, ale chyba się przyzwyczaił. Nie, nie powiem, że to lubi, ale bardzo szybko zapomina, tym bardziej, że później zawsze dostaje coś dobrego. Najgorsze jest grzebanie w uchu, wtedy słychać najgroźniejsze pomruki i warczenie. Moja weterynarz powiedziała, że mam czyścić głęboko, ile się da. Kot ma kanał słuchowy zakrzywiony pod kątem prostym i nie tak łatwo jest coś uszkodzić. Chociaż, oczywiście, reakcje są takie, jakbym się co najmniej do mózgu dogrzebała tym patyczkiem. Ale jeszcze tylko trzy dni, w poniedziałek kontrola i mamy nadzieję, że będzie po wszystkim. Więc głowa do góry, dacie radę!Weź pod uwagę, że z każdym dniem Sami będzie zdrowsza, więc to wszystko będzie dla niej mniej nieprzyjemne.

Gdyby się okazało, że przydałoby się wzmocnić odporność Sami, to właśnie zaopatrzyłam się w betaglukan (ten ludzki). Jeśli będziesz potrzebowała, daj znać, mogę się podzielić.

bey

 
Posty: 46
Od: Czw sty 10, 2013 20:16
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie maja 19, 2013 22:31 Re: Sami i ja. Sami ratuje nas przed pająkiem

Wielki pająk wlazł nam do domu, STRASZNY. Sami go zapędziła pod lodówkę. Arian boi się podejść do lodówki, w związku z tym kolacji nie będzie.
Czy ten wielki pająk aby nie skrzywdzi mojego bardzo odważnego kotka?

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie maja 19, 2013 22:33 Re: Sami i ja. Świerzbowca mamy.

Nigdy w życiu!
Prędzej Sami jego :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 19, 2013 22:40 Re: Sami i ja. Świerzbowca mamy.

Mam nadzieję, że go ZJE. Sami znaczy. Pająka. Ale boję się, że może być trujący. Czy coś. A ja się do niego nie zbliżę, żeby go zabić, nie mam młotka na dwumetrowym trzymadle. Albo lepiej trzymetrowym. Albo bazuki.

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon maja 20, 2013 14:41 Re: Sami i ja. Świerzbowca mamy.

Daj spokój, w Polsce nie ma tarantuli, czarnych wdów itepe a trochę białka kici nie zaszkodzi, hihi :mrgreen:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pon maja 20, 2013 15:52 Re: Sami i ja. Świerzbowca mamy.

Arian pisze:Mam nadzieję, że go ZJE. Sami znaczy. Pająka. Ale boję się, że może być trujący. Czy coś. A ja się do niego nie zbliżę, żeby go zabić, nie mam młotka na dwumetrowym trzymadle. Albo lepiej trzymetrowym. Albo bazuki.


U nas Nilpert jest spider-killer. Na podłodze zostają tylko pajęcze nogi, które należy zmieść na szufelkę i wyrzucić, bo są chyba niejadalne 8)

Krople na świerzbowca trzeba delikatnie aplikować po ściance ucha. Żeby sobie spłynęły. Kota to wtedy nie boli... no może tylko trochę swędzi jak spływa.

A propos picia - wodę ma koło jedzenia? To odstaw w inny kąt pokoju. I daj Sami dużą, stabilną michę do picia albo konewkę.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Śro maja 22, 2013 20:35 Re: Sami i ja. Wreszcie coś smacznego!!!

Drogi pamiętniczku. Wreszcie przyniosli do domu coś smacznego. Coś, co kotek by zjadła całe, a nawet jeszcze więcej! Kotek aż się zaczęła im wspinać na głowę, żeby dostać, a przecież nie lubi się wspinać, jeszcze by spadła. I co? NIE DALI! Zjedli sami cały serek waniliowy, a kotek udało się tylko wylizać łyżeczkę :cry:
Życie kotek jest pasmem udręki :cry:

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro maja 22, 2013 22:48 Re: Sami i ja. Wreszcie coś smacznego!!!

Biedulka! :lol:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Czw maja 23, 2013 7:45 Re: Sami i ja. Wreszcie coś smacznego!!!

Jedzą smaczne wegetariańskie rzeczy, omlety z dżemorem i serki waniliowe i nutellę, a kotek dają tylko mięso z kartonika :cry:
A jak czasami dadzą jogurt, to tylko taki bez smaku, żadnej wanilii dla kotek, żadnej, w ogóle jej tu nie kochają :cry:

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw maja 23, 2013 9:55 Re: Sami i ja. Wreszcie coś smacznego!!!

U mnie koty jadały i serek waniliowy i jogurt morelowy - i nic im nie było z tego powodu. Że nie wspomnę o pierogach z kapustą czy świeżo upieczonym cieście.
Twoja kotka przypuszczalnie była na dworze częstowana takimi specjałami, więc nie żałuj tego. I tak nie będzie to jej główne danie, tylko coś do połasowania.
Na pewno nie jest to gorsze od kociej karmy przeładowanej zbożami i trudniej przyswajalnym roślinnym białkiem.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw maja 23, 2013 10:10 Re: Sami i ja. Wreszcie coś smacznego!!!

Sami w ogóle lubi nabiał, więc często jej kupuję twaróg, albo właśnie jogurt naturalny i zawsze się dzielimy śmietaną, ale na nic do tej pory tak nie reagowała, jak na serek homogenizowany 8O
A była nażarta jak prosię, bo wczoraj zjawili się pieniążki, więc Sami dostała i jogurtu i jeszcze gourmeta, którego czasem jej kupuję (chociaż nie powinnam), bo strasznie go lubi. A potem, jak wyczuła serek, to odpał na całego, wlazła mi na głowę, żeby dosięgnąć do pudełka, normalnie kot wspinaczkowy się w niej obudził...
Pewnie nie będzie wyjścia i będę musiała się dzielić waniliowym dobrem, bo jak to tak, nie dać kici?

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw maja 23, 2013 10:15 Re: Sami i ja. Wreszcie coś smacznego!!!

W sumie to jest istotne odkrycie, ten serek. Jeśli będzie przysmakiem od czasu do czasu - masz ważny środek do transportu pastylek w głąb kota.
U jednej mojej niedotykalskiej kotki służy do tego śmietana w aerozolu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon maja 27, 2013 8:53 Re: Sami i ja. Wreszcie coś smacznego!!!

Człowiek mówi dziś do kotka - pieronie ty! - i narzeka, że brzuch go boli i że się nie wyspał. Kotek nie wie, o co chodzi. Przecież nie skakała człowiekowi całą noc po brzuchu, tylko po głowie, nie?

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon maja 27, 2013 17:25 Re: Sami i ja. Wreszcie coś smacznego!!!

Rany, Arian! Weź w końcu drugiego kota.....szkoda, że taki domek się "marnuje".... :kotek:
Ratując jednego zwierzaka nie zmienimy świata, ale zmieni się świat tego jednego zwierzaka... a w naszym przypadku trzech... :)
Obrazek Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=149299

ZABEZPIECZENIA OKIEN I BALKONÓW WARSZAWA I OKOLICE - POLECAM SERDECZNIE !!!
http://balkondlakota.cba.pl/

.AnnMarie.

 
Posty: 203
Od: Nie wrz 23, 2012 21:10
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 21 gości