pinokio_ pisze:I po co je meczyc? nie lepiej pomoc tym, ktorych juz nie mozna uspić? Bez matki takie maluchy złapią wszystkie wirusy jakie tylko mogą być. Stres, głód od wczoraj(a kto wie czy nie dłużej), nie sprzyjają tym malcom.
Nie rozumiem takiego pomagania.
Zycze wam zeby sie udalo.
Nie męczę ich. Koty widzą. Każdy z nich otwiera oczy (otwarte oba lub jedno). Każdy kot jest w tym momencie profesjonalnie nakarmiony, mają ciepło.
Ja już odchowywałam koty od 1 dnia życia, żyją, mają się dobrze. Mam osoby, które naprawdę chcą pomóc i mają doświadczenie, a nie spełniają fanaberię swoich dzieciaków.
Ja nie rozumiem pomagania na zasadzie: uśpić - szybciej, taniej, komfortowo. Ale tu się rozmijamy ideologicznie, więc nie ma o czym dyskutować.