OTW9- ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie maja 19, 2013 5:43 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Małe jedzą i kuwetkują.Mają (odpukać) kupale ok. Tylko te oczydła. Wiem, powtarzam się ale ręce można załamać. Już z Tamunią było w miarę ok w piątek rano a potem posypało się na powrót. Ona ma tak opuchnięte oczy ,że na oślep chodzi. Do tego gra jej w nosku. Trudno jej jeść ale daje sobie radę. Koszmarem jest "rozrywanie" jej powiek i zakrapianie.Wije się jak wąż czystej krwi. Jak jej nie ucapić to boję się, że krzywdę zrobię.
Taszunia już lepiej. Oczka po zakrapianiu widzą. Jedno w miarę ok. W drugim tęczówka nawet jest. Też chrycholi. Może to efekt zakrapiania również?
Mniej są jednak aktywne. Widać to. Więcej polegują. TZ zaraz z pracy przydyrda to obrobimy je zastrzykowo i ocznie.Maść teraz trzeba wpuścić. Podać leki. Rankiem tylko oczki "namoczyłam" i papu dałam.

Mania znikła w przestworzach Danki pokoju to nawet nie wiem jak się ma. Klatkowa zjadła nocne jedzenie i dziecinne chrupki. Nie wiem jak ją wypuszczę :roll: Niby żal zostawić bo męczy się.Ale żal i wyciepać w okolicy gdzie ludzie kotów nie lubią.Żeby jeszcze przychodziła na kotłownię.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 19, 2013 5:52 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Potrzymam za kicię, która musi przychodzić do kotłowni.
A to zakrapianie je boli, biedactwa. Chore oko bardzo boli, jak się je zakrapia. A skąd to małe ma wiedzieć, że przestanie boleć dzięki kroplom. Mnie aktualnie boli pogryziona ręka, bo Florka nie chciała dziś zjeść tabletki.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 19, 2013 10:41 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Za kolejny lepszy dzień tymczasków u Asi :ok: :ok: :ok:

Zdrowieć, dziewczyny! Co to za babski szpital :evil:

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Nie maja 19, 2013 11:57 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

najgorsze te klucia dla malenstw,ciekawe jak dlugo jeszcze trzeba dawac im zastrzyki,takie male,a tyle juz przezyly
koty to wogole takie chorowite istoty,wlasciwie to nie znam kota,ktory by cale zycie byl zdrowy,albo niewiele chorowal
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Nie maja 19, 2013 14:22 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Dziś mieliśmy kryzys rano. Tami nie mogła oddychać, zablokowała się ,"pięła do góry jakby jej lepiej było powietrze złapać.Miała nos zablokowany, tak nam się wydawało. Charczała, prychała, tuptała ... Wkropiliśmy kropelki do nosa bo jakoś trzeba było zaradzić. Bardzo długo trwało zanim deczko uspokoiła się. A potem biegiem do weta bo raczył przybyć. Osłuchał wsio w kotach i nic nie wysłuchał (ufff) , kujnął dodatkowo witaminami, przemył "brutalnie" oczki szczególnie Tamuni. Ma brzydkie.
Oboje z TZ bardzo o nie się martwimy. Mieliśmy kryzys i zwątpienie czy pomożemy kociczkom. Tasza jest jako tako zdrowsza. Co nie znaczy,że należy ją sobie odpuścić. Bacznie obserwujemy i pilnujemy ile jedzą i jak kupkają, jaka temperatura i oczydła. Zawsze chodzą razem do weta. Ale Tamuni dużo brakuje. Ona bardzo, badzo nas niepokoi. Cudu nie ma, szybkiego ozdrowienia też nie ma. Ale nie musi być cudu. Niech tylko wreszcie ruszy w dobrą stronę całe leczenie.
Teraz śpią. Przekonały się do pasztecików. Ciumciają zachwycone ,włażą w talerz by potem deptać po wszystkim. Wstawiłam im mały drapaczek od meksykanki. Niech sobie poganiają.
Kciuków proszę nie puszczać.Z dziewczynkami nie jest fajowo. Wecik jest pełen podziwu dla ich woli życia i walki.

Tosia odkryła jak fajnie drapie się po...framugach. Mamy marnej jakości drzwi i tak już zdewastowane przez koty. Ale to nie znaczy,ze dodatkowe szkody muszą być. Dostała ściera i dłuuugo musiałam ją przepraszać.
Dzikunka dziś płakałą w klatce by wyjść. By przyjść...Trudno jej było się zdecydować.Mnie boi się bo jestem od złych rzeczy.
Maniuta zasmarkana. Kujemy się. Nie ma chęci ze mną gadać. Schudła.
Topniczek deczko uspokoił się z gonieniem kota innego. Fajnie się powoli integruje ze stadem. Ale bez przyjaźni. Obojętność.
Żwiruniek cudo moje kochane przychodzi do dawania buziaczków rankiem. Wywołuje to zawsze łzy w oczach. Tak Biniek robił. Teraz on przejął jego niektóre zwyczaje.Piękny kot z niego o aborygeńskim nochalku.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 19, 2013 16:56 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Biedne maluchy :cry: efekt ludzkiej glupoty i nieodpowiedzialnosci :evil: gdyby wczesniej trafily do weta nie byloby tak zle , mocne kciuki!! Tak bardzo walcza i chca zyc!!
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie maja 19, 2013 19:41 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Goyka pisze:Biedne maluchy :cry: efekt ludzkiej glupoty i nieodpowiedzialnosci :evil: gdyby wczesniej trafily do weta nie byloby tak zle , mocne kciuki!! Tak bardzo walcza i chca zyc!!

Goyka, Tami wygląda makabrycznie. Chwilowa poprawa była anwet dzisiaj w południe i znów powrót do ciemności. Nie potrafię jej jak wet wsadzić zakraplacza między wywyinięte i spuchnięte powieki. Boję się. Mała ma maskarycznie znów zajęty nos co nie jest dziwne przy takiej infekcji. Wywinięte ,opuchnięte powieki. Jeść nie może bo dusi się. Dobrze,że sporo zjadła w południe. Jest osowiała mocno.Już biegałą po pokoju dopominając sie uwagi teraz znów bryndza. Aż żal patrzeć.Musi ją boleć. Temp nie ma. Tuli się i jak ślepotek pluszkami mi twarz maca. Jedno oczko deczko odblokowało się ale to prawe...
Zadzwoniłam do znajomej farmaceutki Justynki po pomoc ludziową. Mądra kobietka i miała identyczny problem ze swym kotem co od tymczasów załapał francę. Te same objawy były ,nawet w chwilowej poprawie a potem drastycznym nawrocie.
Taszeńka jakby lepiej.Ona nie była w tak sklejonym ocznie stanie jak do nas trafiła. Bawi się i je. Oczka widoczne choć jedno też z mocno wystającą powieką ale szparka z niebieskim kolorem jest.Łatwiej zakrapiać. Nudzi się.
Kciuki mega potrzebne by leki wreszcie zadziałały.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 19, 2013 19:42 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

:ok: :ok:
:ok: :ok: Asiu, za maluszki i za Ciebie ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie maja 19, 2013 19:49 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

za maluchy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21795
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Nie maja 19, 2013 21:11 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Asiu dla maluszków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie maja 19, 2013 21:14 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

A nie myślałaś może, żeby im te sklejone powieki odmaczać szałwią i przemywać nią pomiędzy zakraplaniem? W co jak w co, ale w szałwię wierzę od czasu, kiedy wyciągnęła z mojej mamy węzeł żyłki, którą zszyli ją po operacji wrzodów żołądka. A na pewno nie zaszkodzi i ma działanie odkażające. Moim kotom na ropiejące oczy pomaga (oczywiście bez porównania).
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie maja 19, 2013 21:20 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

koteczekanusi pisze:A nie myślałaś może, żeby im te sklejone powieki odmaczać szałwią i przemywać nią pomiędzy zakraplaniem? W co jak w co, ale w szałwię wierzę od czasu, kiedy wyciągnęła z mojej mamy węzeł żyłki, którą zszyli ją po operacji wrzodów żołądka. A na pewno nie zaszkodzi i ma działanie odkażające. Moim kotom na ropiejące oczy pomaga (oczywiście bez porównania).

Nie wszystko kotom się nadaje. Nie można np stosować rumianku na oczy. Gdyby koty były "starsze" to nie byłoby takiego problemu. Tak jak z ludzkimi dziećmi.Nie wszystkie leki zaaplikujesz ... One mają 5 tygodni. Tylko tyle. Pogadam z wetem jutro o szałwi.
Dzięki.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 19, 2013 22:10 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

za maleńtaski :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 19, 2013 22:37 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

A takim malcom mozna podac zylexis w zastrzyku, zeby podniesc odpornosc? U moich to chyba pomoglo jak chorowaly non stop po przyjezdzie do mnie
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie maja 19, 2013 22:48 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Wielkie kciuki za maleństwa :ok: :ok: :ok: niech już będzie dobrze :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości