Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
EVA2406 pisze:A w kwestiach organizacyjnych ( pogrzeb) będzie oddzielny wątek, czy tu będziemy coś ustalać?
sebow pisze:ciężko coś napisać, ciężko zebrać myśli. Świeci słońce, błękitne niebo, bujna zieleń, wszystko rozbudzone i pełne życia, a Basia odeszła. Bez sensu.. Często w moich myślach czy wiadomościach do niej przejawiał się temat podziwu dla tego co robi, jak robi, jej wielkiego serca, empatii. I zobaczcie ile zostanie, ile uratowanych istot, które dzięki niej maja swoje niebo na ziemi, ile osób, które "zaraziła" chęcią pomagania. Pewnie brzmi to bezsensu w takim momencie:/
zwierzęta i ludzie zawdzięczają jej bardzo dużo..
Nowa_Sztno pisze:Cisza jest na wątku, bo jakoś słów brak i każdy na swój sposób przeżywa i wspomina Basię, przed tym ostatnim pożegnaniem.
Mi dodatkowo słów zabrakło, jak sprawdziłam stan konta. I nadal nie wiem co powiedzieć, poza wielkim DZIĘKUJĘ.
Do tej pory samych wpłat z forum jest 470zł. Najpóźniej w poniedziałek wieczorem wstawię tu dokładne rozliczenie, bo pewnie w poniedziałek coś jeszcze na konto wpłynie. Nie wiem jak dziękować...
Odnośnie nadwyżki wpłat i sugestii, żeby pieniądze przekazać synom Basi, pozwólcie, że napiszę swoje zdanie: u Basieńki w domu zostały 3 koty i 2 psy, z czego jeden pies jest "osobistym" psem syna Basi. Piszemy tu często "chłopcy", "dzieci", ale to dorośli mężczyźni, których sytuacja finansowa jest o wiele lepsza niż niejednej osoby z forum, mającej pod opieką znacznie więcej zwierząt. Meksykanka przywiozła duży zapas karmy, a jeszcze większy przyniósł kurier na adres ACHY, i szczerze Wam powiem, że przy 3 kotach zapas ten powinien wystarczyć na kilka miesięcy, a rozumiem, że plany są takie, żeby z czasem wszystkie koty wyadoptować (zaczynając od kotki-Zosi). Ja należę do tych oszczędnych i rozsądnych jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy, i wybaczcie mi, ale uważam, że synowie dostali już 300zł w gotówce (poza zapasem karmy), i przekazanie im kolejnej gotówki, po prostu nie byłoby rozsądne.
Moja propozycja jest więc taka, aby z tych pieniędzy wspomóc finansowo domy tymczasowe, które pod swoją opiekę przygarnęły koty Basi. Albo też, z czego pewnie ucieszyłaby się Basia najbardziej, dodatkowo wybrać jednego kota ze schroniska, i zająć się jego leczeniem, "odchuchaniem" i wyadotowaniem. Tym właśnie zajmowała się Basia - ratowała schroniskowe koty. W ostatnich miesiącach mocno ubolewała nad tym, że nie ma już siły do schroniska chodzić. Miałam przyjemność towarzyszyć Basi w Jej ostatniej wizycie w schronie, i doskonale pamiętam jaką Jej ta krótka wizyta sprawiła przyjemność.
Meksykanka mówi, że Basia zawsze chciała mieć czarnego kota. I w schronisku jest jeden czarny kot, 7-8 letni alergik. Może właśnie na niego przeznaczyć część pieniędzy? Albo na drugiego starszego kastrata, którego Basia zawsze brała na ręce i bardzo go żałowała, bo kocur ten cierpi na plazmacytarne zapalenie dziąseł, przez co niestety, co jakiś czas traci na wadze i zdrowiu. To dwa starsze kocury, najbardziej potrzebujące domu, odpowiedniej diety i dobrej opieki. To takie koty, którymi na pewno w pierwszej kolejności zajęłaby się teraz Basia, gdyby nadal pełna sił i zdrowia, była z nami.
Basiu [*]
Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Blue, Gosiagosia, puszatek, Szprocik i 81 gości