Tak naprawdę Gibutkowa, to u nas można tylko gdybać.

Kotka była szczepiona w schronie 24.04. Od kiedy ma tę kulkę nie wiadomo, ale tak myślę, że to właśnie odczyn poszczepienny. W tej chwili daję jej odetchnąć. Jak nie zlezie za jakiś czas to wytnę. Nieśmiało sobie myślę, że minęły 2 tygodnie od szczepienia, to gdyby bardzo się miało rozrastać, to chyba już by było większe? Sama nie wiem, na razie jestem dobrej myśli

Straciłam 2 kotki (w tym Felę właśnie na nowotwór) w bardzo krótkim czasie i leczę świeże rany.
Julka śpi w łóżku ze mną lub moim synem. Otwiera sama drzwi, skacząc na klamkę. Otwiera kran z wodą, jak chce się napić. Jest miziasta do granic możliwości i ma wilczy apetyt.