Uściślę - Dyzio dostaje 4 rodaje leków. Idealnie byłoby, gdyby dwa z nich dostawał dwa razy dziennie.
karteczka z rozpiską jest na klatce, torba z lekami w szafie obok klatki Dyziulka.
Dostał piękny domek-drapaczek, który od razu zaanektował (nie ma jak zaciszne własne M

)
Ale muszę coś napisać, przepraszam, jeśli oschle zabrzmi, po prostu staram się być konkretna.
Jako posiadaczka nerkowca powiem tak. Jemu potrzebny jest dt lub ds, nie zimny lokal.
Niestety pomieszczenie jest poniżej gruntu i temp. dziś była w nim jakieś 16-18 stopni. Przy nerkowych kotach należy unikać przeciągów, zaziębień pęcherza. Stan Dyzia jest na dziś stabilny. I ma szansę na wyjście z problemów nerkowych - pod troskliwą opieką, pilnowany, czy zjadł leki i o odpowiedniej porze. W tej chwili to ok. 1,5 miesiąca po otruciu. Za wcześnie by wyrokować o PNN (w literaturze podaje się 3 miesiące złych wyników nerkowych, po których można postawić diagnozę PNN). Czyli może być teraz traktowany jako kot wychodzący z ostrej niewydolności.
end wymądrzania się

Prośba, by wpisywać koniecznie w dyżurny zeszyt w lokalu, jakie leki dostał i czy dostał. Żeby przypadkiem nie zdublować dawek.