Rano wszystkie futra w dobrych nastrojach ,
dwa tłuste koty pobudziłam i wywaliłam za okno ,
Pyśka tylko została bo spała mocnym snem zmęczonego pracą kotka ,żal było ruszać
Najbardziej do woliery pcha się Trisia ,nic z tego
i choć łapką pukala w szybkę nie umiała otworzyć
ustrojstwa a na szczęście nie wpycha się na siłę
Tosi zostawiłam otwarte drzwiczki ,zobaczę po powrocie gdzie będzie

,może ją znowu do woliery
wypuszczę na pare dni ,zobacze jak pogoda
Dymka rozkręciła się z zabawkami ,tak już fest nie
po cichutku ,skoki na kuwetę i drapaczek z głośnym wrzaskiem z pełnym brzuchem .Wreszcie nadrabia
dzieciństwo
Baśka ta to dopiero aparatka ,chowa się w maleńki kartonik i wabi ogonem Maleńtasa ,póżniej jest
chwila paniki ,że coś wielkiego ją goni a to tyłek
w kartonie schowany
Maleńtasa opiszę tak
nic dodać ,nic ująć ,tak
