Z piekła rodem II

Może odsprzedasz..? :oops:

nie mówię, że ja chętna, ale nie ma na miau większych problemów ze sprzedażą karmy chyba.

I stracę? Nie ma mowy :roll:

Przecież my ją i tak w końcu zeżremy :twisted:

Za miesiąc :roll:

Akcja Mięsko wdrożona od 4 dni i efekty już widać w kuwetach - czemu zawsze mnie to zaskakuje? :roll:

Tzn. te, co srajdały, to srajdają dalej - tylko znacznie mniej (a to już dużo :twisted:

).
Kara szczęśliwie przestała robić po całej chałupie i ograniczyła się do jednego trójkąta bermudzkiego pod oknem i klatką SirNicka, więc też łatwiej to ogarnąć :roll:

Kirysowi na mięsku jakby się humor poprawił i kondycja :roll:

Czemu ja mam jakieś deja vu?

Wczoraj i dziś mamy skrzydełka jako danie główne - nie wszystkie zachwycone, ale akurat Kara i Kirys oraz Babcia jak najbardziej. Reszcie drobna dietka nie zaszkodzi :twisted:

Bo suchego dostają malutko.

SirNick ostatnio zaczął się strasznie fajnie bawić zabawkami :lol:

Coś czuję, że jak utłukę dziadostwo, to chłopak odzyska nieco więcej wolności

Rzężączka ciągle na leczeniu :roll:

Odkąd posiedziała chwilę z Astrą jako sąsiadką, jakiś czort w nią tez wstąpił i udaje dziką dzicz :roll:

Szkoda, że gryźć nie umie :twisted:

Ale łapą już mnie raz strzeliła - postępy robi w udziczaniu :mrgreen:

Tiaaaa..... zachciało się kobicie konsultacji, to kobita ma za swoje

Najlepszy z chirurgów kazał zbierać na echo dla Kiryska :roll:

Zamiast mi to wybić z głowy jako zbędną fanaberię :roll:

Buuuuu...

W sprawach kupowych to zostało ustalone, że candidę na razie traktujemy jako zakażenie oportunistyczne i tłuczemy tylko lamblie, faszerując kotecki czym się da na podniesienie odporności i poprawę życia wewnętrznego.

Dzisiaj znowu skrzydełka... biedne tłuszcze :twisted:

Zadzwonił właśnie mój Tatuś, znany w okolicy psiarz i koci wróg :roll:

Córeczko, jest kotek w ogródku :roll:

Chyba jest chory :roll:

Nie wpadłabyś zobaczyć? No fajny taki... :roll:

No to lecem

I lepiej niech ten kotek będzie zdrowy, pls, pls, pls :placz:

Shiiiiittttt :ok:

No i? Zdrowy, a do tego mlody, mily i sliczniusi?

Agneska pisze:No i? Zdrowy, a do tego mlody, mily i sliczniusi?

A właśnie, że tak :twisted:

Młody, rudy, marmurkowy, odjajcony, ujemny i jedyne co mu doskwierało, to wolność :evil:

viewtopic.php?f=1&t=153006

No to ufff.... Ruda zguba znalazła właściciela :piwa:

Kocurek już w domu

ZuzCat!

Wielkie dzięki!
Obśmiałam się jak norka po zajrzeniu na konto - a to mi się bardzo rzadko zdarza ostatnio :lol:

50,- zł tytułem: KOT TO NIE SKŁOT, WIĘC WYGOŃ DZIKICH LOKATORÓW

Gonimy! Gonimy! Trochę nam się przesunęło rozpoczęcie przez rudego Teosia, ale pogonimy dziadostwo :twisted:

Padłam

OKI pisze:ZuzCat!

Wielkie dzięki!
Obśmiałam się jak norka po zajrzeniu na konto - a to mi się bardzo rzadko zdarza ostatnio
50,- zł tytułem: KOT TO NIE SKŁOT, WIĘC WYGOŃ DZIKICH LOKATORÓW

Gonimy! Gonimy! Trochę nam się przesunęło rozpoczęcie przez rudego Teosia, ale pogonimy dziadostwo

Ma ktoś może Panacur w dużej ilości? :roll:

Podawanie fenbenatu w mięsku mielonym nie zdaje egzaminu - Kara z Kirysem odrobaczyły się za pół stada, zanim je wyłapałam i zamknęłam w kiblu

Kirys to może z 1,5 porcji złapał, ale Kara to nie wiem ile, bo kradła, wiała i łykała w biegu :roll:

Kulki mięcha wielkości małej pięści :roll:

Jak taki mały, chudy 2,5 kilowy kotek może podpieprzyć np. 6 czy 7 kilowemu Brzdącu - Z PASZCZY - kawał mięcha?! Jak?!
To proste: wystarczy podbiec i nawarczeć, a Brzdącu ze zdziwienia samo z paszczy wypada :roll:

Ona się robi ok-rop-na!!!

Swoje całe i wyłącznie swoje na pewno dostała Szelma, Tać i Claude. Babcia po prostu nie dała się okraść, a Tać i Claude dostały dopyszcznie strzykawką. Muszę powiedzieć, że całkiem ładnie im to weszło, jak na sporą ilość płynu (wyszło 15 ml).
Jutro postaram się tak podać większości i zamknąć zanim podam w mięsie tym nieobslugiwalnym.
Zaopatrzę się w jakąś sztabę do barykady, bo małe gotowe drzwi wyłamać :roll:

Z piekła rodem II

Kto przegląda forum