alysia pisze:ewaw pisze:
Osoby łapiące (np Balbinkę) twierdzą, ze nie było możliwości leczyć jej na Żytniej,
że tam by jej nie pomogli. Dotyczy to również czarnej kotki z ropieniem.
Ufam, że tak było, jestem jednak zdania, że jesli tylko można, trzeba wykorzystywać
talony na leczenie i lecznice na Woli, a nie wozić koty na Grochów i płacić za leczenie,
bo ciągle bedziemy w długach. Każde płatne leczenie powinno być konsultowane tu,
bo niestety pieniądze z nieba nam nie spadną...
Przepraszam, ale nie bardzo pojmuje. Czy to znaczy, ze jedyna przychodnia w W-wie, ktora radzi sobie z dzikusami to Ossowska? To chyba jakies nieporozumienie. I na Zytniej sa weci, a nie kucharze, ktorzy znaja swoj warsztat pracy i wiedza jak oczyscic kotu ropien...
Wieziono Balbinke na Ossowska, bo Zytnia miala byc niekompetentna... a tak gwoli wyjasnienia , Balbinka dokonala zywota wlasnie na Ossowskiej

Też nie rozumiem za bardzo, o co dokładnie chodziło, ale nie byłam przy tym, więc trudno mi oceniać.
Takie wyjaśnienia padły na forum. Nie chcę już o to kopii kruszyć,
ale na przyszłość proszę o rozwagę w podejmowaniu takich decyzji.
Ossowska to nie jest jedyna lecznica w Wawie. Jest bardzo daleko od cmentarza i trzeba tam płacić,
co w naszej sytuacji generuje długi. Na pewno takie decyzje powinny być konsultowane z innymi,
nie można liczyć na to, że "się zapłaci z forum", bo wpłat jest mało i jak na razie nie możemy się uporać z poprzednim długiem, wciąż brakuje na kotkę z ropieniem (mamy 138 pln, potrzeba 200).