Rano idąc do pracy spotkałam na podwórzu Dixi i Szarusia. Powąchały się, otarły o siebie i były bardzo zadowolone

Ależ mi ulżyło!
Z 3 burych kotek w mojej okolicy (Dixi, burasia na Wólczańskiej 21 i burasia na Wólczańskiej 27) Dixi ma najlepsze warunki bytowania podwórkowego i jest najmniej "domowa", daje się głaskać tylko w węźle cieplnym przez okienko. Dlatego wzięcie jej do domu z powodu konfliktu z Szarusiem uważałam za ostateczność i cieszę się, ze nie musiałam tego zrobić. Nawiasem mówiąc pierwszą kandydatką do wzięcia do domu jest burasia z Wólczańskiej 21, bardzo oswojona i miziasta. Obiecuję sobie, że na zimę, jak wyadoptuję obecne tymczasy, wezmę ją do domu.
Udało mi się znaleźć 2 piłeczki do toru i uruchomiłam zabawkę ponownie, owiązawszy ją oczywiście plastrem, żeby jej koty tak łatwo nie rozwaliły. Poskutkowało, bo tor działa teraz prawidłowo, a koty wykazują zainteresowanie, zwłaszcza Kacperek

(od lewej - Małgosia,Calineczka, Niteczka, Kacperek)
A tu sam Kacper

I specjalnie dla Ewy.L - Gucio
