Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
dalia pisze:koteczekanusi pisze:Dlaczego? Są jakieś przeszkody prawne, by zawrzeć w umowie prawo do odstąpienia od umowy? Umowa cywilna jak każda inna.
nie
według polskiego prawa kot jest rzeczą, jak np samochód.
w momencie podpisania umowy kupna -sprzedaży hodowca przenosi prawa własności na nabywcę i nie dopuszczalne jest w takiej umowie zawarcie punktów, które ograniczają jego prawa do rozporządzania rzeczą.
pwpw pisze:Dalia
Bo nikt nie walczy.. umowy są tylko wykorzystywane do nacisków, a co najwyżej sterylizuje się 3 miesięczne kociątka. Temat rzeka..
Olat pisze:dalia pisze:koteczekanusi pisze:Dlaczego? Są jakieś przeszkody prawne, by zawrzeć w umowie prawo do odstąpienia od umowy? Umowa cywilna jak każda inna.
nie
według polskiego prawa kot jest rzeczą, jak np samochód.
w momencie podpisania umowy kupna -sprzedaży hodowca przenosi prawa własności na nabywcę i nie dopuszczalne jest w takiej umowie zawarcie punktów, które ograniczają jego prawa do rozporządzania rzeczą.
Tylko w przypadku Tigry to nie jest umowa kupna-sprzedaży, nie?
Za Tigrę Tusia nie płaciła?
Zatem ten zapis nie ma podstaw.
koteczekanusi pisze:Tak, Dalio. Ale na tym właśnie polega odstąpienie od umowy - oświadczasz, że odstępujesz od umowy sprzedaży i jest tak, jakbyś kota nigdy nie sprzedała.
Podobnie warunek rozwiązujący - po jego ziszczeniu umowa się rozwiązuje i nie ma sprzedaży.
Pozostaje sprawa zwrotu kasy, ale wtedy trzeba ocenić, co ważniejsze.
dalia pisze:ale ja dyskutuje z wypowiedzią pwpw że kota można odebrać w razie niewykastrowania go 9poprzednia strona) oraz koteczekanusi
w przypadku Tigry do rozstrzygnięcia czy zapisy umowy zostały złamane chyba też zostaje są o ile Tusia nie zgodzi się dobrowolnie kota oddać, a oddający do adopcji będzie chciał kota odzyskać
i to sąd rozstrzygnie czy kot bez smyczy na działce (ale pod nadzorem właściciela ) jest kotem wychodzącym czy nie i zostały złamane zapisy umowy i jak to się ma do prawa - bo umowa adopcyjna również niezależnie od nazwy przekazuje prawo własności kota na Tusię - nie jest to wypożyczenie, współwłasność czy czasowe powierzenie opieki
taki lajf niestety
pwpw pisze:Dalia
Dlatego napisałam, ze ci którzy nie walczą, a mają dość.. sterylizują trzy miesięczne kocięta, przed wydaniem. Tak nie powinno być, umowy powinny być do wyegzekwowania.
Tu minimum ban za ich nieprzestrzeganie, jakoś nie chcę czytać dalej wątku T.. po tym co zrobiła. Bez umowy adopcyjnej, czy z nią się zgadzam, czy nie (nikt nie jest zmuszony do podpisywania takiej, czy innej), wszystko TU traci sens.. Tu rozumiem dziewczyny, choć miłością do nich nie 'pałam'... Ale nie wyobrażam sobie, ze coś ustalam, pisemnie, czy ustnie, a ktoś z premedytacją oszukuje mnie i tu zostaje w glorii i chwale i jakby nigdy nic, jest nadal użytkownikiem tego serwisu
Choć z premedytacją.. oszukał.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości