Mokate w DS i kot Zen na DT - zapraszamy na wątek

[magdar77]

Ja będę jeździła - wywiozłam już co prawda swoją pościel i koce, ale kazałam rodzinie poprzeglądać co się da Zbieramy też plastikowe miseczki i gazety, więc na pewno jeszcze nie raz zagoszczę na Paluchu. Ktoś musi to robić. Ale serce ściska, to prawda. Teraz pilnie potrzebny tymczas dla niejedzących kotek w ciężkiej depresji. Właściwie dla jednej, bo druga ma już dom
viewtopic.php?f=1&t=147018&start=1230#p9803791
Bieda z nędzą obie.

[magdar77]

Dzieci już razem Witają się bezustannie. Rano zdążyłam zdjąć pościel do prania i zanieść ją do łazienki a już oboje integrowali się w moim łóżku.

[magdar77]

Młode wybiegane, wyściskane, już zdemolowali mieszkanie




A ja w ramach integracji z własnym dzieckiem, po tygodniu jej nieobecności, zabrałam Młodą nad Wisłę. Na widok bawiących się przy fontannie dzieci, moja córka cisnęła na ziemię plecak i bluzę i zanim zdążyłam to zebrać i ją dogonić wyglądała tak:

[alab108]

I uspokoiły się płacze nocne Mokate?

[magdar77]

Owszem Chociaż spał ze mną całą noc, to kilka razy wstawał i szedł do niej na chwilę. On chyba musi wiedzieć, że całe stado jest w jednym miejscu. Taki kot pasterski Najszczęśliwszy był jak Młoda przyszła do mnie nad ranem i leżeliśmy we trójkę. Mruczał jak traktor, choć nikt go nie głaskał.

[Nowa_Sztno]

Najszczęśliwszy był jak Młoda przyszła do mnie nad ranem i leżeliśmy we trójkę. Mruczał jak traktor, choć nikt go nie głaskał.

[EVA2406]

Szczęśliwy kot, nie musiał wybierać

[magdar77]

Szczęśliwy kot, nie musiał wybierać

On nic nie musi
Przez chwilę byłam poza obiegiem, bo miałam w domu...............trójkę dzieci. Miały być kilka godzin, zostały ponad dobę. Siostra ze szwagrem pojechali do znajomych na wieś na grilla. Wieczorem niespodzianka - samochód nie zapalił. Zostali tam na noc, u mnie dzieci, których nie ma gdzie położyć, w co przebrać a co najlepsze nie mam mleka i butli a siostrzeniec ma niewiele ponad rok i potrzebuje tego przed snem. Daliśmy radę, ale obiektywnie stwierdzam, że Moki jest znacznie lepiej przystosowany do życia w rodzinie wielodzietnej niż ja Polubił mojego siostrzeńca, bo przemieszcza się głównie na 4 łapach, nie jest głośny i lubi się położyć na podłodze i postękać, więc kot się realizuje jako przytulanka. Siostrzenicę mniej, bo w duecie z moją córką jest gorsza niż tsunami, ale w przeciwieństwie do mnie nie chciał utłuc żadnej z nich.

[dana.b]

Często tu zaglądam, bo przyjemnie się czyta Twój wątek

[EVA2406]

Ja rozumiem, że nie zmuszasz go do ciężkiej pracy , ale jednak zdecydować się czy spać w tym czy innym łóżku nie jest proste. A tak miał 2w1

A tabun małych dzieci w domu, to czasem naprawdę gorsze jak kataklizm

[magdar77]

To gorsze niż cokolwiek Moki zniósł to dzielnie, znacznie lepiej niż ja Podobało mu się stado grasującej po domu szarańczy, tym bardziej, że każda ciągnęła za sobą jakąś zabawkę a najmłodsze samo było zabawką Ja śpiewające po 22-iej towarzystwo miałam ochotę ubić........

[magdar77]

Dzieci przed snem.

[magdar77]

Śpiący Królewicz

[EVA2406]

Ciekawe czy Moki też tak posiniaczony jak Młoda?

[magdar77]

Nie Nogi posiniaczone tak jak jej, widziałam tylko raz i były to moje własne w dzieciństwie Moki patrzy w kierunku w którym biegnie i na ogół potrafi się zatrzymać przed przeszkodą, więc wygląda znacznie lepiej