Poznańskie schronisko-jeden "szkodnik" i nie tylko

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 11, 2005 12:10

Pepsi, tam wszystkie koty są po sterylce albo kastracji. Ta puchatka ma tylko jedno "ale" - przepuklinę, ale muszę dopytać weta, czy to trzeba operować i czy w razie czego zrobią to w schronisku, czy może z tym żyć. To wygląda jak taki guzek na brzuchu, w żaden sposób kici nie szpeci. A przytulasta jest, naprawdę...:-).

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 11, 2005 12:13

Pepsi, szkoda :cry:
Bierz przytulastą, słodka jest!

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 11, 2005 12:14

My sie tam chyba przejedziemy w sobotę :wink:
A pytałaś o to czy w razie podbramkowej sytuacji można odebrać kota w czyimś imieniu??? Godziny otwarcia tego schroniska są chyba dla bezrobotnych. A w sobotę jest w ogóle czynne??? Jeśli tak to w jakich godzinach???

pepsi

 
Posty: 22
Od: Pon sty 10, 2005 13:27
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 11, 2005 12:20

O właśnie, wiedziałam, że mam o czymś jeszcze napisać. Niestety musisz być tam osobiście, albo dać mi swój dowód, bo jesteś z niego "spisywana". Godziny otwarcia rzeczywiście dziwne, ale co zrobić. W sobotę jest czynne od 10(chyba) do 13 i lepiej być wcześniej, żeby zastać osobę wydającą zwierzaki, tzn. nie przyjeżdżać tuż przed 13.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 11, 2005 12:27

Przypomniała mi się ciekawostka na temat schroniska. Kiedyś szukałam mojego kota, ale nie było go tam. Na to pracownik do mnie zachęcająco: "a może pani weźmie innego kotka?" Oby tak było nadal i oby to było regułą.
Mysia, chętnie się tam z tobą kiedyś przejdę.

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 11, 2005 14:05

Mysiu, dziekuje Ci bardzo za informacje.W takim razie w sobote postaram sie podjechac do schorniska i porozmawiac o sterylce. A czy masz kontakt z ta Pania od klatki łapki, moge sie z nia spotkać.
Zastanawiam sie rowniez nad zrobieniem samemu takiej klatki mam tzw. przepis od Marychy ale wydaje sie to skomplikowane.
Jeszcze raz dziekuje. :P
Jesli bedziesz jakiejs pomocy potrzebowac w kwestiach schroniska to służe. :wink:
"Nie chcę iść do raju, jeśli tam moje koty mnie nie przywitają"
"Stajesz sie odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś"
Obrazek
Inek i Kropek czyli Chłopaki

Corn

 
Posty: 959
Od: Wto sie 31, 2004 13:45
Lokalizacja: Poznań-Plewiska

Post » Wto sty 11, 2005 14:23

Corn, najlepiej najpierw zadzwoń i pogadaj z wetem, bo on dość dużo operuje i być może trzeba się wcześniej umawiać. Jeśli chodzi o tę panią, to ma do mnie napisać w sprawie kotków i dokładnie wytłumaczyć co i jak z tą klatką. Podam Ci potem do niej tel.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 11, 2005 22:28

A to koty, które dziś sfotografowałam. Niewiele mogę o nich powiedzieć, na pewno nie można ich jeszcze adoptować, mam nadzieję, że nadejdzie dzień, gdy chociaż niektórym z nich będę mogła szukać domów...

http://upload.miau.pl/42288.jpg - smutny dzikusek, który patrzy na mnie nieodgadnionym wzrokiem...

http://upload.miau.pl/42290.jpg - trikolorka, bardzo strachliwa, ale widzę cień nadziei...

http://upload.miau.pl/42291.jpg - ten kawaler bacznie mnie obserwował, nawet próbował łapką dosięgnąć moją torebkę, ze zdziwieniem patrzył na koty, które się do mnie łasiły i miałam wrażenie, że w małym kocim łebku zaczęła powstawać myśl, że to może być całkiem przyjemne....Trochę powłóczy tylnymi łapkami, podobno miał wypadek...


http://upload.miau.pl/42292.jpg - łaciatek z pieprzykami na pyszczku, patrzy cały czas uważnie, ale trzyma mnie na dystans...

http://upload.miau.pl/42293.jpg - dzikuski, zawsze tak samo do siebie przytulone, czasem tylko spojrzą spod przymkniętych powiek...

http://upload.miau.pl/42295.jpg - czarnuszek bez kawałka łapki..., boi się, ale chyba niedługo przełamiemy pierwsze lody...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 11, 2005 22:33

Mysiu, nie skreślaj tych, które nie przychodzą od razu na głaskanie...
Gdyby (tfu tfu tfu) moje koty trafiły do schroniska, dwa z nich chowałyby się po kątach i w życiu nie dały głaskać komuś, kogo pierwszy raz widzą. A to cudowne, wręcz zaborcze pieszczochy. Tylko, że muszą się czuć bezpiecznie.
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Wto sty 11, 2005 22:35

Nieodmiennie zadaje sobie pytanie co je sprowadzilo do schroniska. Dlaczego zostaly zabrane. Moze cos im rzeczywiscie grozilo.
Miejmy nadzieje, ze znajda dom

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 11, 2005 22:40

Bonkreta pisze:Mysiu, nie skreślaj tych, które nie przychodzą od razu na głaskanie...
Gdyby (tfu tfu tfu) moje koty trafiły do schroniska, dwa z nich chowałyby się po kątach i w życiu nie dały głaskać komuś, kogo pierwszy raz widzą. A to cudowne, wręcz zaborcze pieszczochy. Tylko, że muszą się czuć bezpiecznie.


Bokreto, ja ich absolutnie nie skreślam. Powiedziano mi w schronisku, że wiele z tych kotów to takie piwniczne znajdy - wyłapane i przywiezione, nie mające kontaktu z ludźmi tam, skąd przyszły, a i w kociarni znają tylko jednego pracownika, który je karmi i sprząta. Podejrzewam, że niektóre z nich są "wtórnie" zdziczałe. To była dopiero moja druga wizyta w kociarni, myślę, że z każdym razem będzie lepiej. Już i tak widziałam dziś koty, które za pierwszym razem przez cały czas mojego pobytu tam siedziały pod "łóżkami".

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 12, 2005 9:58 Kotek poszukiwany

Hej. Szukam kotka - pana, wiek do roku, zdrowego i po sterylizacji. Maść obojętna - ale w zasadzie lubię kotki bez plamek :) Czekam na informacje, a kotka mógłbym już zabrać w weekend. Pozdr.
Vid.

vidharr

 
Posty: 31
Od: Śro sty 12, 2005 9:35
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 12, 2005 10:26

Niestety w schronisku dość trudno określić, w jakim wieku jest kot, a tak młodego tam chyba nie ma... Jednak jeśli "rzucisz" ten temat na forum, to zostaniesz zasypana/zasypany kotkami w tym wieku ;-).

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 12, 2005 12:55 Re: Koty z poznańskiego schroniska

http://upload.miau.pl/41223.jpg - buras, który przyszedł na pieszczotki ledwie weszłam do kociarni - ociera się, mruczy, wchodzi na kolana, strzela baranki;


A co z tym kotkiem?
Vid.

vidharr

 
Posty: 31
Od: Śro sty 12, 2005 9:35
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 12, 2005 14:13

Zadzwoń czym prędzej do schroniska - może jeszcze jest.
Taki słodziak pewnie tam długo nie pobędzie, a przynajmniej taką mam nadzieję.

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 152 gości