Gang Burasów... Niuniek już nie potrzebuje niczyjej pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 10, 2013 19:49 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Kinnia pisze:No ale ja chcę aby policja złapała ... bo wtedy by do domku odwiozła :mrgreen: każdego odwiozła i do każdego swojego domku się rozumie.. :mrgreen:

Nie tylko bredzenie.. jeszcze jakiś problem ze składnią masz chyba.. :lol:
Jak ich policja zgarnie poza tym, to do Ciebie odwiezie :ryk:

A z Sonią to co? Sorry, ale nie ma jak odnaleźć co komu gdzie itd. jak rzeczy nie są po bożemu w pierwszym poście opisane, a nie każdy ma pamięć jak komp. No, nie pamiętam, nie?
Czemu jesteś w takiej dzikiej panice? tzn. chyba już byłaś.. :?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25705
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 11, 2013 8:54 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Sonia to ta sunia co to w rujce będąc sabotowała wywiezienie tych psów i jej do Ciapkowa dla bezpieczeństwa :wink: . Ale fakt, że przydałoby się w pierwszym poście info kto-co-gdzie :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob maja 11, 2013 9:22 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Aaaa, kojarzę ..
Czyli ona może być w ciąży?
Ciekawe jak poszło...
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25705
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 11, 2013 10:32 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

A reszta psów co z nimi? Widziałam coś na fb ale jakaś totalna rozpierducha, pomówienia i kalumnie...Nie dało się tego udostępniać.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Sob maja 11, 2013 21:08 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Coco dzisiaj odbiło. Postanowiła jeść tylko szynkę ewentualnie kiełbasę krakowską. Najpierw asystowała mi jak kroiłam szynkę do jajecznicy. Zaczęła drzeć japę, no to dałam jej jajecznicy, ale nie chciała tylko dalej się darła. Pomyślałam, że chodzi o szynkę. Zjadła chyba z 6 plasterków i domagała się jeszcze. W tym czasie Chanel jadła Feliksa jagnięcinę, Czarna piersi z indyka a Coco wąchała jedno i drugie i stwierdziła że jednak woli szynkę. Nie dałam jej więcej szynki no bo ile można, wędzonka, konserwanty sól itp. Coco nie ustępowała darła się dalej aż mój mąż się zainteresował co ten kot chce, bo jego dopadła w kuchni i kręciła się pod nogami krzycząc jak nigdy dotąd. Stwierdziłam trudno zwymiotuje i zapamięta że to nie jedzenie dla kota. Dostała 2 kolejne plasterki. Nie zwymiotowała.
Obiad przespały, a na kolacje sytuacja się powtarza. Coco znowu woli szynkę niż feliksa lub indyka. Przekonałam ją dopiero do tuńczyka Miamor. Ryby to ona też kocha, potrafi warczeć konsumując rybkę, a Chanel rybą bawi się jak piłeczką. Niby bliźniaczki a takie różne charaktery i upodobania.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pon maja 13, 2013 15:03 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Chyba się odezwę...
Nie podnosisz swojego wątku/wątków Kinnia...
Żyjesz, bo widziałam, żeś sie odezwała na wątku, który obserwuję... Ale trzeba ludzi informować co i jak.. Z psami, kotami, sobą...Bo jakby ktoś się chciał nawet zainteresować to nie ma czym... :twisted:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25705
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 13, 2013 20:29 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

morelowa pisze:Chyba się odezwę...
Nie podnosisz swojego wątku/wątków Kinnia...
Żyjesz, bo widziałam, żeś sie odezwała na wątku, który obserwuję... Ale trzeba ludzi informować co i jak.. Z psami, kotami, sobą...Bo jakby ktoś się chciał nawet zainteresować to nie ma czym... :twisted:


No właśnie :)

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Pon maja 13, 2013 21:27 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Tak pani odezwałam się w wątku bo w pracy dzisiaj miałam chwilkę wolną i nadzieję na jej przedłużenie ..... na nadziei zakończyło się wszystko :evil: . Poza tym mam jeszcze kilka innych spraw do zrobienia i załatwienia - real, życie.

Sytuacja wygląda następujaco.
Sonia poszła na sterylkę a ja starałam się nie zejść. Wszystko poszło dobrze (szef jest świetnym chirurgiem i nie rozumiem dlaczego wciąż sobie gabinetu nie doposaża tylko takie ...... dobra nie o tym) i szybko i dobrze. Problem zaczął się w trakcie operacji bo zaczęła się kosmiczna burza ..... w czym z nią problem? Hyyyy jak nie do końca wybudzonego psa zapakować do kojca pod chmurkę gdzie jest trawa i piasek i leje się woda strumieniami i grzmi i .... no, to tak z grubsza. Jedyne co mi pozostało to samochód. I tak spędziłam noc w samochodzie a rano pojechałam do pracy przez pola, na których była również Sonia. W tym czasie Sońka z mężem siedziała - w zasadzie posypiała po lekach- w pokoju obok pokoju gangu. Dlaczego nie można jej tam zostawić? Bo tam stoją antyczne meble właścicielki, meble za takie pieniądze że...... nawet myśleć nie chcę. Co prawda popakowane ale..... ja wolę się trzymać od nich z daleka i wszelkie pazurki, języki i takie tam lepiej też niech się nie zbliżają. Gdy wróciłam z pracy, Sonia z powrotem wróciła do samochodu i tak od sterylki mieszka w samochodzie. Dlaczego? Ponieważ wciąż są burze i wciąż jest mokro - nie zaryzykuję ..... no i jeszcze dostaje 3xdziennie leki więc nie bardzo wyobrażam sobie wycieczki do niej do kojca nawet jeśli przestanie padać - do czwartku ma leki i do czwartku mieszka w samochodzie chyba, że pogoda się bardzo zmieni czyli bardzo ociepli wtedy prawdopodobnie ja wprowadzę się do..... kojca. Dzisiaj była ze mną w pracy tzn. w samochodzie spała grzecznie tylko o 14 tej wyszłam do niej dać leki. No i na wizycie kontrolnej po 16tej byłyśmy - szef ją wygłaskał, wymiział (wycałował - jakby co to nikt oczywiście nic nie widział a ja nie napisałam) i powiedział, że jak zwykle u mnie jest lepiej niż przypuszczał i powinno (to dopiero 3 doba właśnie minęła kilka minut temu). Sonia jest słodka i kochana - w nocy gdy chciała wyjść siusiu to piszczała i noskiem klapę chciała otworzyć. Siedzi w tym samochodzie tyle godzin a nawet kocyka czy kołderki nie poprzekładała, nic nie ściągnęła, nie nabrudziła. Dzisiaj tylko kubraczek miałam kłopot dopasować na nią bo się chciała bawić i taka dziewczynka z podstawówki z litością w oczach zaoferowała mi pomoc a Sonia dalej bawić się chciała.
I jeszcze jedno, to jest tekst od Szefa, gościa z 20 kilkuletnim stażem w leczeniu futerek - Niech ten, kto chce oddać psa do schronu najpierw sam tam pojedzie i pobędzie tylko pół dnia i wróci tam w dniu następnym - czego zapewne nie będzie w stanie zrobić. Po tym będzie mógł cokolwiek spróbować powiedzieć. Bo schron jest gorszy dla psa niż obóz koncentracyjny dla człowieka. Nie ma prawa wypowiadać się nikt, kto tam chociaż raz w życiu nie był przez kilkanaście godzin.
Zgadzam się z tym całkowicie bo.......
Ja byłam w schronie, nie raz, dałam radę kilka razy być - drogo za to zapłaciłam. Teraz pewnie bym nie zdzierżyła, wariatkowo murowane. Za słaba już jestem.

Tyle co do Soni. Szukajmy dla niej domu. To nie jest pies do kojca.

W sobotę jak zwykle w drodze do pracy karmiłam psy .... tak psy bo był ten duży brązowo różny i wystraszony niskopodłogowy "haski" i kolejna suczka :evil: cała czarna.
No i teraz hit sezonu - tym razem była awantura na całego. Przyjechał jakiś gościu i ... no było bardzo mało kulturalnie i .... słów brak na takie łajdactwo. Tym razem chyba nie pojadę sama - tak mam zapowiedziane a więc.......... dopiero będzie afera.

W tym czasie gdy mieszkam w samochodzie robię jeszcze inne ciekawe rzeczy np. zajmuje się gangiem, Ichigo, staram sie złapać chorego kocura, ........ a zapomniałam .... pracuję, no i znów zapomniałam toż ja mam rodzinę .... i dom i ..... parę rzeczy by się jeszcze znalazło. :D

Szalony Kocie na pierwszej stronie jest cały gang, który jest do adopcji ... co prawda jest jeszcze część gangu w domu ale to druga tura - burasy maja mało czasu, coraz mniej czasu :( . Za chwilkę ich czas się skończy ... nie chcę myśleć co będzie.

Ichigo ma się ku mojemu zaskoczeniu całkiem dobrze. Nawet bardzo dobrze fizycznie (dzisiaj jestem znów kolejną noc w plecy bo łapię jego siuski na posiew). Psychicznie troszeczkę jakby gorzej, ale karze się wypuszczać do stada i chce byc ze wszystkimi więc wygląda na to, że aklimatyzacja trwa (nie ucieka). Mięsko dostaje jednak oddzielnie ponieważ ze stadem nie jje - siedzi i patrzy..... w oddzielnym pokoju zjada ze smakiem. Jest dobrze - aż boję się to pisać.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto maja 14, 2013 11:46 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

No proszę ...... napisałam a odzewu brak. 8O :mrgreen: I to ile napisałam. Nawet nikt nie pochwalił, że sie tyle wyprodukowałam.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto maja 14, 2013 11:52 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Kinnia pisze:No proszę ...... napisałam a odzewu brak. 8O :mrgreen: I to ile napisałam. Nawet nikt nie pochwalił, że sie tyle wyprodukowałam.

Bardzo solidny tekst, bardzo informacyjny :mrgreen:
Ale tak serio, to współczuję, trudno coś sensownego poradzić :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto maja 14, 2013 11:57 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Ja pochwalam ;)

Co do gangu na pierwszej - chodzi o to? Tu nie ma opisów, imion, charakteru. No i to dość nisko, najlepiej w pierwszym poście takie rzeczy zawierać - a rozliczenia w drugim :oops:
Lilka Mrau pisze:Witam ..właśnie odebrałam foteczki od " Kinnia"
Kilka wrzuce tu a reszte mozna obejzec tu: http://imageshack.us/g/1/9831268/
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto maja 14, 2013 12:11 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Jakie one były malutkie - teraz to już dziewczynki i chłopcy całkiem duzi są :ok: .

Kinniu, doceniamy ile napisałaś. Po prostu ta ilość informacji i problemów odebrał nam mowę (i władzę w palcach). Bo co tu wykombinować, co tu radzić - przy tylu zwierzętach wymagających pomocy i tak daleko :? .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto maja 14, 2013 12:30 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Może wykupić płatne ogłoszenie w warszawskim Metrze. To taka gazeta rozdawana za darmo na stacjach metra ale nakład olbrzymi. Nie wiem ile kosztuje. Ja wykupie w podwarszawkiej gminie gdzie mieszkam koszt chyba tylko 30 zł ale gazetka ukazuje się raz w miesiącu i nigdy nie wiadomo kiedy dokładnie.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto maja 14, 2013 13:18 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Szalony Kocie (w zasadzie Kocico :mrgreen: ) jak zwykle chcesz mnie zabić moim własnym wstydem :oops: Ale może i dobrze, bo w końcu ktoś mi pokazuje moje niedociągnięcia, na które nie ma wytłumaczenia - nawet życie na wariackich papierach nie tłumaczy tego.
Na tym wątku one są jeszcze malutkie słodziaki. Na drugim wątku - tam gdzie proszę o pomoc w ogłaszaniu i szukaniu domków (w podpisie piękny baner od Ruru ... ten drugi, ten drugi) jest aktualny opis i aktualne zdjęcia - no wiem, nienajlepsze ale ja muzyczna jestem a nie plastyczna i artystycznych nie potrafię robić :oops: . A naprawdę starałam się bardzo.

Tak krótko - Dyzio jest strasznym miziakiem i przytulakiem. Jest wesoły i przyjazny, spokojny i ciekawski.
Zyzio - to ukochany brat Dyzia, bardzo spokojny, uwielbia spać w swojej kołderce (idzie z nim w pakiecie) to kot dla konesera, który doceni jego spokój i zrównoważenie a też uszanuje indywidualizm - lubi być głaskany ale bez przesady, lubi zainteresowanie ale bez przesady.
Prada - to kot "niewidzialny" spokojna, zrównoważona, cicha, lekko wycofana ale nie autystyczna - taktowna i bardziej obserwująca. Z nia trzeba bardzo strożnie - strasznie zniosła sterylkę, strasznie. Ten kto ją weźmie musi być bardzo cierpliwy i wyrozumiały ponieważ ona zaczęła po sterylce stronic od człowieka tzn. nie lubi gdy się ją dotyka. Chodzi, jje, pokazuje się ..... ale nie dotykaj.
To były kocięta.
Jest jeszcze mama dziewczynek - Bafi. To kot- cud, coś jak Carmen tylko jeszcze bardziej miziasta, bardzo uważna na człowieka, nigdy nie narzuca się, taktowna, wierna chodzi ale nie wpycha się i nie ma odruchów obronnych jak Carmen. Bardzo spokojna i zgodna 3-4 letnia kicia.

No i są jeszcze Coco i Channel - ale one chyba nie mają eksmisji w perspektywie. Ewa?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto maja 14, 2013 14:20 Re: NIECH NAS KTOŚ ZECHCE .....ILE MOŻNA BYĆ W GANGU.....BUR

Na Kociarni w ostatnim poście wątku PRZYSZEDŁ DO MNIE KOT czytałam wczoraj ,że poszukiwana jest bura kotka do Warszawy. Kinnia zajrzyj tam ,czy to jeszcze aktualne.Może akurat koteczce by się udało którejś.

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: niafallaniaf, puszatek, quantumix i 153 gości