dzieńdoberek łikendowo
koszmar ,czas odpoczynku,działkowania ,spacerowania ,grillowani ,rodzinnych wypadów a tu leje
Wczorajszy dzień mnie powalił swoją duchotą ,oddychałam tak że wszyscy słyszeli ,rozglądali się szukali skąd ten dźwięk ,a to tylko ja
Czarna Mamba to rozkosz na rękach ,ale w ruchu to żywioł nie do okiełznania

chwilami się wydaje taka stara malutka.
Jest bardzo mądra ,ale uparty urwis ,300 razy ściągnę ją za kark

z klawiatury 301 wskoczy i jak by mi się w paszczę śmiała
nie zemną te numery Najgorsze jest to że naumiała się obsługiwać cały drapak i już 2 azy wskoczyła na regał

ściągam ją ,ale boję się że wlezie jak mnie nie będzie i spadnie
Uwielbia być całowana i tak podsuwa słodko główkę
Reszta nadal bez zmian ,chociaż zdecydowanie mniej drze japę ,chyba juz się ich tak nie boi.
Chciała bym ją jutro zaszczepić (Bafinkę też ) ,ale cicho szaa ,żeby się nie dowiedziały bo jeszcze jakiś numer wykręcą
Amanda zdecydowanie mniej je

animuszu jej nie brakuje ,oj nie ale z jedzeniem coś kiepsko.
Najchętniej tylko kurak gotowany .
No cóż trzeba się do babci dostosować .
a teraz lecę zaopiekować się kotami amms .
czy zdążę przed deszczem dojechać
