Były sobie kotki cztery-RYSIA, PYSIO i KOKO i GUMIŚ cz.2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 09, 2013 18:04 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

agusialublin pisze:
ZAMORDUJE KOKO !!!!!!!!!!!!!!!!
TEN KOT DOPROWADZI MNIE DO ZAŁAMANIA NERWOWEGO :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: ALBO OSIWIEJE :evil: :evil: :evil:


Kokusiu pakuj szybko plecaczek i do cioci do Chełma-najwyżej będziemy obie szukać domu tymczasowego jak mnie moja Duża wyeksmituje :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Czw maja 09, 2013 18:05 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

No więc tak

Przyjechali do nas rodzice. Zamieszanie się zrobiło, kociarnia rozbiegła się po mieszkaniu (jak zawsze jak ktoś do nas przyjdzie). Siedliśmy w pokoju na herbatkę, zaczęliśmy rozmawiać i takie tam.
Ale po jakimś czasie zaczęłam rozglądać się za koteckami.
Ryśka była w pobliżu bo ona najmniej się boi. A jeszcze jak ktoś coś je to nawet żeby był obcy to będzie największym przyjacielem Rysi.

No więc zaczęłam rozglądać się za resztą towarzystwa. Pysia też łatwo dało się znaleźć, siedział zakopany w kołdrze w środku łóżka.

Zaczęłam szukać Koko 8O szafy, szafeczki, za regałem, za szafkami w kuchni, nawet odsunęliśmy kuchenkę żeby wszystko sprawdzić. I Koko nie ma 8O Wywaliliśmy wszystko z szaf, nawet do lodówki zajrzałam bo tam też towarzystwo włazi. Szukam, wołam Kokusie, wzięłam jej zabaweczkę którą jak tylko usłyszy to jest i czeka na zabawę. I Koko nie ma 8O
I już zaczęło mnie ogarniać przerażenie. Nie ma, nie odzywa się, nie pokazuje. Wszystko obszukaliśmy,mieszkanie jak po przejściu tajfunu a Koko nie ma.
A może jak rodzice wchodzili do mieszkania to Koko wybiegła z mieszkania 8O w zamieszaniu nawet może nie zauważyliśmy, już kiedyś nam taki numer wykręciła.
No i wtedy to mnie dreszcz przeszedł. Jak wybiegła z mieszkania i poszła na klatkę to pewnie i poszła na dwór.
A wtedy to szukaj kota nie wiadomo gdzie 8O
Wybiegłam przed blok, obleciałam dookoła, wołałam Kokusie i nic. No tak teraz to już jej nie znajdę.
W tym czasie Adaś dalej przeszukiwał mieszkanie.
Zapłakana biegałam dookoła bloku, przeszłam po klatce po sąsiadach czy ktoś małego czarno białego kotka nie widział.
A z godzinę nam się zeszło. Już miałam najgorsze sceny przed oczami co może dziać się z KOko.
W końcu wróciłam załamana do domu.
A tu Adaś krzyczy że znalazła się Koko. Wiecie gdzie ta cholera siedziała 8O
A siedziała z Pysionem w środku łóżka zagrzebana w kołdrę. No ale przecież zaglądaliśmy tam z dziesięć razy. Niemożliwe żebyśmy jej nie zauważyli. Poza tym słyszała jak ją wołamy i nawet nie pisnęła. Nie wiem jak to możliwe że jej tam nie zauważyliśmy, możliwe że ona tak z miejsca na miejsce się chowała.
Normalnie mało dzisiaj zawału nie dostałam przez Koko. :evil: :evil: Jak słowo daje kupię jej dzwoneczek i zawieszę na szyi. Bo jeszcze jeden taki numer i w psychiatryku wyląduję :evil: :evil: :evil:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw maja 09, 2013 18:18 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

Kokuniu jesteś niesamowita,a ty Duża pamiętaj jak wygląda z pod nakrycia jeden kot to koniecznie sprawdzaj czy koc nie ukrywa drugiego kota :lol:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Czw maja 09, 2013 18:37 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

Koko się tego nauczyła ode mnie osobiście. A ja od QQ
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 09, 2013 18:37 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

Kokuniu! :lol: :1luvu: :1luvu:
No, to dała Ci popalić. Dobrze, że się znalazła!
Witajcie Kochane! :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw maja 09, 2013 18:39 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

A poza tym to o co Ci chodzi, Ciotka? Przecież Koko wiedziała, gdzie jest!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 09, 2013 18:43 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

MaryLux pisze:A poza tym to o co Ci chodzi, Ciotka? Przecież Koko wiedziała, gdzie jest!


Taaa, tylko że ja nie wiedziałam gdzie ona jest

i jeszcze się ani słówkiem nie odezwała jak ją wołaliśmy
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw maja 09, 2013 18:49 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

agusialublin pisze:
MaryLux pisze:A poza tym to o co Ci chodzi, Ciotka? Przecież Koko wiedziała, gdzie jest!


Taaa, tylko że ja nie wiedziałam gdzie ona jest

i jeszcze się ani słówkiem nie odezwała jak ją wołaliśmy

No i co z tego? Ja też tak robię!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 09, 2013 18:59 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

Też bym zawału dostała . :| I siwych włosów od razu . One tak lubią się chować . I Duzych do palpitacji serca doprowadzać. :mrgreen:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw maja 09, 2013 19:02 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

barbarados pisze:Też bym zawału dostała . :| I siwych włosów od razu . One tak lubią się chować . I Duzych do palpitacji serca doprowadzać. :mrgreen:

Za którymś razem już można przywyknąć i na maca szukać kota pod kocem...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 09, 2013 19:38 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

Już jestem, frytki smażyłam ale jakoś dalej chce mi jeść :roll:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw maja 09, 2013 19:43 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

barbarados pisze:Też bym zawału dostała . :| I siwych włosów od razu . One tak lubią się chować . I Duzych do palpitacji serca doprowadzać. :mrgreen:


Wiesz co, po tym jak przeszukaliśmy całe mieszkanie, ale to calutkie to już tylko do głowy mi przyszło że pewnie Koko wybiegła na klatkę i dalej na dwór. A tam to już koniec po kocie.

Już raz nam tak zrobiła. Wybiegła na klatke za Ryśką i Pysiem tyle że te wróciły do domu a Koko poleciała dalej.
Aż na dwór bo drzwi były otwarte. Zdrętwiałam ze strachu. Późno w nocy,ciemno i Koko na dworze. Wlazła pod samochód a ja za nią pod ten samochód. Dobrze że stał przy klatce to udało mi się ją zagonić z powrotem na klatkę. Bo jak by dalej pobiegła to nie wiem co by było
Osiwieję przez nią :evil:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw maja 09, 2013 20:19 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

Nie wiem , po ogonie dać za głupie pomysły , czy przytulać , że się dobrze skończyło . Moje jeszcze na dwór nie zwiały , ale w domu mi giną często . One nas do nerwicy doprowadzą . ja się nie dziwię , że sie tak zdenerwowałaś .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pt maja 10, 2013 15:04 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

mala cwaniara :ryk:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt maja 10, 2013 16:44 Re: Były sobie kotki trzy-RYSIA, PYSIO i KOKO cz.2

Jak się dziś czujecie ? :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 1363 gości