» Sob maja 11, 2013 22:58
Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków
Można jeszcze kłuć w łapkę, ale to chyba znacznie trudniejsze. Możesz spróbować ją przyzwyczajać pomału do dotykania uszka, pocierania (bo trzeba ogrzać, żeby nabiegło krwią), odgłosu nakłuwacza. Sam strzał nakłuwaczem kompletnie nie boli, Prosiu w ogóle nie reaguje.
A Psota zaczęła jeść? I w jakiej jest ogólnie formie?
U nas całkiem nieźle, chyba już na dobre pożegnałyśmy mitrazapinę. Prosi je, bez rewelacji może, ale jest ciepło i Pusiasta tez nie ma apetytu.
Mam jednak wrażenie, że po tych wszystkich przejściach Prosiu przybyło lat. Bawi się, jest aktywna, ciekawa, ale jednak śpi znacznie więcej niż Pusiasta, szybciej się męczy, no i ma w dalszym ciągu problemy z koordynacją ruchową. Dzisiaj stała na szafce i rzuciła się na ćmę na ścianie. Nie wiem, co ona zrobiła, ale w efekcie spadła z tej szafki bardzo niefajnie. Nauczyła się wyskakiwać z powrotem na stoły i blaty, ale bardzo ciężko i niezgrabnie. Pusiasta wskakuje lekko i swobodnie.
Często myślę o tym wszystkim i zastanawiam się, co tak naprawdę się stało i czemu to tak wszystko wyglądało. Jak sobie przypomnę tę jej trzecią powiekę tygodniami, spadanie nawet z tapczanu, otumanienie itd - to nic tego nie tłumaczy. Tym bardziej, że zaraz po zabiegu wróciła w stosunkowo niezłym stanie (tzn bezpośrednie działanie leków ustąpiło dość szybko). Myślę w tym sensie, co zrobić jak ona będzie potrzebowała jeszcze kiedyś zabieg. Nie wiem czy to była tylko trauma, czy zły dobór leków jednak i procedury, które można dobrać lepiej... A może coś w ogóle poszło nei tak, bo czasami mam wrażenie że doszło do jakiś uszkodzeń neurologicznych....
Cztery lata temu miała usuwanego tłuszczaka też w narkozie i pozbierała się po tym natychmiast. Po dwóch dniach wróciła do formy. Była oczywiście młodsza i nie miała cukrzycy. Zastanawiam się, na ile ta cukrzyca ją osłabia - wiadomo, że to jest poważna choroba. Tyle tylko, że ta jej cukrzyca jest przeze mnie kontrolowana najlepiej jak można. Prosiu przez absolutną większość czasu jest w normie.