» Wto maja 07, 2013 18:38
Re: Tymczasy u horacy7. Nie poddajemy się! NOWY WĄTEK!
Kochani,Basia dojechała,jest zadowolona na razie z nowego miejsca,pokoju,opieki i ludzi tam pracujących.Jutro odwiedzą ją dziewczyny z dogo,podobno przychodzą tam także wolontariusze,którzy starają się wspomóc chorych ciepłym słowem,rozmową,ogólnie z tego co się dowiedziałam ten Szpital ludzie chwalą.Myślę,że tam zajmą się Basią jak należy.Co do opieki w domu to nie jestem przekonana,Basia chyba też czuje się bezpieczniej wiedząc,że może liczyć na lekarzy 24/h.
Co do kotów to otrzymałam informację,że Lorda bierze koleżanka Basi z pracy-pisała mi o tym Marzena(przyjaciółka Basi z pracy),która jest w ciągłym kontakcie z Basią,więc chyba jest to ustalone.
Dla Śnieżynki może będę miała dom,ale to jeszcze nic pewnego.
Tuptusia miała zabrać Danusia,ale dziś z nią rozmawiałam i widzę,że się waha,obawia się,czy Tuptuś się u niej odnajdzie jako jeden kot.Zaproponowałam jej,żeby zabrała go na weekend i zobaczyła co i jak.
Basia chciała aby Bąbel poszedł albo w dwupaku z Atomkiem,albo do domu z innym kotem.
To tyle na razie.
I pamiętajmy,że my nie rozdzielamy kotów,bo nie mamy nadziei,że Basia wróci,tylko aby pomóc jej i synom,a także kotom,które tak naprawdę potrzebują człowieka,Basieńka nie jest w stanie zaopiekować się teraz nimi i dlatego podjęła taką a nie inną decyzję.Uszanujmy to.
Zapomniałam z tego wszystkiego przekazać Wam pozdrowień i podziękowań od Basi,która jest o wiele spokojniejsza wiedząc,że jesteście z nią i trwacie z nią w tej walce.